Reklama

Wiadomości

Rządowa kroplówka nie uratuje górnictwa. Steinhoff i Karbownik o konieczności reform branży

Autor. www.envato.com

Janusz Steinhoff i prof. Andrzej Karbownik na łamach Rzeczypospolitej przeanalizowali stan polskiego górnictwa węgla kamiennego, podkreślając jego wieloletnie problemy finansowe, organizacyjne oraz wyzwania związane z transformacją energetyczną. Autorzy chcą zwrócić uwagę na rolę, jaką górnictwo wciąż odgrywa w polskiej gospodarce, choć jego przyszłość powinna być jasno zdefiniowana – przemysł ten nieuchronnie zmierza ku wygaszeniu.

Reklama

W „Rzeczpospolitej” ukazał się artykuł autorstwa byłego wicepremiera Janusza Steinhoffa oraz prof. Andrzeja Karbownika, byłego rektora Politechniki Śląskiej, pt. „Czarna dziura górnictwa węglowego”. Autorzy w materiale szczegółowo omawiają trudną sytuację, w jakiej znajdują się kluczowe spółki górnicze – Polska Grupa Górnicza (PGG), Południowy Koncern Węglowy (PKW) oraz Węglokoks, od lat borykające się one z poważnymi problemami finansowymi, a ich przyszłość maluje się w coraz bardziej niepewnych barwach. Niepokojące są także rosnące zapasu węgla oraz malejąca sprzedażą na rynku krajowym, co prowadzi do narastających strat finansowych.

Tymczasem zarządy koncernów węglowych, widząc pogarszającą się sytuację, wnioskują o wsparcie finansowe od państwa. Na rok 2024 przewidziano subwencje w wysokości 7 mld złotych, z czego aż 5,5 mld ma trafić do PGG. Jednak autorzy przestrzegają, że takie działania są jedynie doraźnym rozwiązaniem i nie rozwiążą fundamentalnych problemów strukturalnych sektora. Zamiast tego potrzebne są głębsze reformy, aby zapewnić przyszłość polskiego górnictwa w zgodzie z realiami rynkowymi oraz transformacją energetyczną.

Czytaj też

Autorzy wskazują, że obecne dotacje dla górnictwa są pomocą publiczną, która nie uzyskała jeszcze akceptacji Komisji Europejskiej. Może się zatem okazać, że w przyszłości, wbrew zapewnieniom Ministerstwa Przemysłu, subwencje te zostaną uznane za nielegalne, co jeszcze bardziej skomplikuje sytuację branży. Już teraz górnictwo pochłania ogromne środki budżetowe – poprzedni rząd przewidywał do 2032 roku nakłady rzędu 28,8 mld złotych na likwidację mocy wydobywczych w ramach umowy społecznej ze związkami zawodowymi.

Analiza sytuacji polskiego górnictwa w latach 2015–2023 pokazuje dramatyczny spadek kluczowych wskaźników. Sprzedaż węgla energetycznego spadła w tym okresie niemal o połowę – z 46,6 mln ton do 24,9 mln ton rocznie. Zatrudnienie w kopalniach również spadło, choć nieadekwatnie do skali zmniejszenia wydobycia – liczba pracowników zmniejszyła się o 21,8%, z 61 tysięcy osób w 2015 roku do 47,7 tysięcy w 2023 roku. Co jednak najistotniejsze, wydajność pracy w kopalniach zmniejszyła się o prawie 25%, do poziomu 554,6 ton na pracownika rocznie, co jest wynikiem wyjątkowo niskim – dla porównania, w kopalni Bogdanka wydajność wynosi obecnie trzykrotnie więcej.

Czytaj też

Koszty wydobycia węgla rosły znacznie szybciej niż ceny na rynku, co dodatkowo pogarszało kondycję finansową firm górniczych. W latach 2015–2021 ceny węgla wzrosły o 2%, podczas gdy koszty wydobycia o 27,1%. Choć w ostatnich latach wzrost cen węgla chwilowo poprawił wyniki finansowe, to obecnie spadające ceny i malejący popyt ponownie wpędzają branżę w kryzys.

W kontekście polityki klimatycznej oraz unijnej strategii dekarbonizacji, rezygnacja z węgla w polskim miksie energetycznym jest nieunikniona. Steinhoff i Karbownik podkreślają, że choć transformacja energetyczna jest dużym wyzwaniem, Polska nie może opóźniać tego procesu. Prognozy pokazują, że w ciągu najbliższych lat zużycie węgla w elektroenergetyce będzie gwałtownie spadać – według KPEiK, zużycie węgla energetycznego w 2030 roku nie przekroczy 22 milionów ton. Dla porównania, jeszcze kilka lat temu z węgla produkowano 61% energii elektrycznej, a w 2030 roku ma to być jedynie 22–30%.

Czytaj też

Spalanie węgla jest głównym źródłem emisji CO2 w Polsce, a jego zastępowanie źródłami odnawialnymi jest kluczowe w kontekście polityki klimatycznej. Produkcja energii z węgla brunatnego emituje 1,22 tony CO2 na każdą wyprodukowaną megawatogodzinę, a z węgla kamiennego 0,95 tony – to główna przyczyna wysokich kosztów produkcji energii, obciążonych opłatami za emisję. Koszty te wynoszą obecnie około 70 euro za tonę CO2, co dodatkowo zniechęca do utrzymywania produkcji energii opartej na węglu.

Steinhoff i Karbownik zwracają uwagę na brak konsekwentnej strategii restrukturyzacyjnej w sektorze górniczym. Obecnie funkcjonujący program likwidacji kopalń, opracowany przez rząd Zjednoczonej Prawicy, zakłada ich zamknięcie do 2049 roku. Zdaniem autorów, harmonogram ten jest jednak nieadekwatny do szybko postępującej transformacji energetycznej oraz wymogów ekonomicznych. Proponują oni skrócenie okresu likwidacji kopalń oraz pilne wdrożenie programu sanacji sektora, który pozwoliłby na dopasowanie zdolności produkcyjnych do realnych możliwości sprzedaży węgla, obniżenie kosztów wydobycia oraz zapewnienie rentowności przedsiębiorstw.

W artykule autorzy podkreślają również, że sytuacja wymaga pilnych działań. Spółki węglowe powinny być profesjonalnie zarządzane przez kompetentnych menedżerów, a proces restrukturyzacji musi być realizowany w ścisłej współpracy ze związkami zawodowymi. Celem powinno być wygaszenie działalności nierentownych kopalń w sposób zapewniający spokój społeczny i godne warunki dla pracowników odchodzących z branży.

Czytaj też

Steinhoff i Karbownik wzywają do natychmiastowej reformy polskiego górnictwa. Nie można dłużej pozwalać na sytuację, w której sektor ten staje się „czarną dziurą” dla publicznych pieniędzy. Autorzy apelują o racjonalne podejście do problemu, które uwzględnia zmieniające się uwarunkowania klimatyczne, ekonomiczne i społeczne, a także o konieczność podjęcia trudnych decyzji, które pozwolą Polsce przejść przez transformację energetyczną w sposób kontrolowany i odpowiedzialny.

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze