Wiadomości
Normy jakości nie dla polskiego węgla. Górniczy związkowcy oburzeni propozycją
Trzy lata temu uzgodniliśmy system wygaszania polskiego górnictwa; tymczasem wejście w życie rozporządzenia ws. norm jakości węgla wywróciłoby do góry umowę społeczną w tej sprawie - ocenił w czwartek przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.
11 czerwca br. Ministerstwo Klimatu i Środowiska przedstawiło skorygowaną propozycję odnośnie projektowanych przepisów dot. norm dla węgla. Wcześniejszy projekt rozporządzenia MKiŚ ws. wymagań jakościowych dla paliw stałych był krytykowany przez branżę. O wycofanie również najświeższego projektu wniosły związki zawodowe.
Pytany w czwartkowej rozmowie w Radiu Katowice o przesłanki tego wniosku szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności zastrzegł, że nie jest to pierwsza próba „radykalizowania” norm jakościowych dla węgla: próbowali tego też poprzedni ministrowie klimatu.
„Skoro my już ponad trzy lata temu w umowie społecznej zgodziliśmy się i uzgodniliśmy system wygaszania polskiego górnictwa, to wara tym wszystkim, którzy w tym systemie chcą tak namieszać, żeby wszystko, co to tam jest zapisane, stało się nieaktualne” - ocenił Kolorz.
Czytaj też
„Wejście w życie tego rozporządzenia tak naprawdę wywraca do góry umowę społeczną, mocno przewróciłoby też negocjacje notyfikacyjne (umowy społecznej w Komisji Europejskiej - PAP)” - dodał.
„Z drugiej strony oczekiwalibyśmy od MKiŚ, żeby się zaangażowało w to, co jest w umowie społecznej zapisane: przede wszystkim w promocję nowych niskoemisyjnych i bezemisyjnych technologii w energetyce, technologii związanych z produkcją węgla, który w zasadzie jest bezsmogowy” - zaznaczył związkowiec.
„Odkąd ministerstwo klimatu powstało, promuje się tam przede wszystkim wiatraki, fotowoltaikę, pompy ciepła i tak dalej. Nie mam nic przeciwko temu, tylko miejmy tu równe zasady i przestrzegajmy tego prawa, które żeśmy wspólnie podpisali - bo każdy rząd, obojętnie skąd by się nie wywodził, bierze na siebie ciągłość rządzenia” - podkreślił.
Dodał, że przeciwko proponowanym zapisom rozporządzenia oponują nie tylko związki zawodowe. „Mamy też sojusznika w pracodawcach i mamy sojusznika w ministerstwie przemysłu. Tak, że myślę, że tutaj tę bitwę wygramy” - uznał szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
W przedstawionych 11 czerwca propozycjach dot. norm jakości węgla m.in. wydłużono terminy, w których miałyby zacząć obowiązywać pierwsze zmiany parametrów jakościowych paliw oraz nazwy paliw z 1 września 2024 r. do 1 grudnia 2024 r.
Wydłużono też terminy końcowe od kiedy obowiązywałyby normy dla węgla, który nie jest przeznaczony dla klasowych urządzeń grzewczych: dla paliw z przeróbki termicznej węgla brunatnego z 30 czerwca 2025 r. na 30 czerwca 2027 r., dla węgla kamiennego sortymentu kostka, orzech, groszek z 30 czerwca 2029 na 30 czerwca 2031 r. Dla węgla kamiennego sortymentu miał, termin wycofania go miałby pozostać bez zmian - 30 czerwca 2029 r.
Złagodzono też parametry dotyczące zawartości siarki, popiołu i wilgoci oraz wartości opałowej paliw stałych z zastrzeżeniem, że dla paliwa z obróbki termicznej węgla kamiennego zaostrzono parametry siarki i wartości opałowej.
Czytaj też
Krytyczne uwagi do projektu rozporządzenia MKiŚ złożył resort przemysłu.
Zgodnie z opublikowanym w kwietniu projektem MKiŚ od 1 lipca 2029 r. miałby obowiązywać zakaz sprzedaży gospodarstwom domowym niektórych sortymentów węgla. Dopuszczone do obrotu miałyby być paliwa sortymentu orzech i groszek przeznaczone dla klasowych urządzeń grzewczych, spełniających określone normy.
W ocenie skutków regulacji do projektu podkreślono m.in., że wejście w życie rozporządzenia pozwoli pozyskać środki w ramach KPO na działania mające na celu poprawę jakości powietrza, w tym na działania ujęte w ramach programu Czyste Powietrze.
W czwartkowej rozmowie w Radiu Katowice Kolorz też za „bardzo przyzwoitą” uznał rządową propozycję płacy minimalnej w 2025 r. na poziomie 4626 zł brutto; jednocześnie zaznaczył, że nie „widzi pola do dyskusji” nt. ew. zmian w niedzielach handlowych.(PAP)