Reklama

Wiadomości

Ministerstwo klimatu: Czesi nie odpowiedzieli na ostatnią propozycję ws. Turowa

adam-guiborge-czetwertynski
Adam Guiborge-Czetwertyński, wiceminister klimatu
Autor. Fot. Ministerstwo Klimatu

Rząd Czech nie odpowiedział na złożoną przed miesiącem ostatnią propozycję rozwiązania sporu wokół elektrowni Turów - poinformował w Sejmie wiceminister klimatu Adam Gibourge-Czetwertyński. Jak dodał, odchodzący czeski minister zalecił kontakt z jego następcą.

"Nadal nie mamy odpowiedzi strony czeskiej na ostatnią propozycję ws. Turowa" - oświadczył Gibourge-Czetwertyński. Odpowiadając na pytania posłów zaznaczył jednocześnie, że w środę od ministra środowiska Czech otrzymano informację, że "od piątku będzie już nowy minister i to z nim należy rozmawiać". W piątek prezydent Czech Milosz Zeman ma powołać nowy rząd Petra Fiali, w którym ministrem środowiska będzie Anna Hrubaczkova.

"Czesi po prostu nie chcą się dogadać. Aby osiągnąć porozumienie, musi być wola dwóch stron. Jeśli nie ma woli po stronie czeskiej, nic na to nie poradzimy" - stwierdził wiceminister.

Wyraził jednocześnie nadzieję, że z nową czeską minister środowiska uda się znaleźć porozumienie, ale to zależy od dobrej woli drugiej strony. "Jeżeli z powodów politycznych nowy rząd Czech będzie kontynuował linię, zakładającą spór z Polską, to już jest jego decyzja - stwierdził Gibourge-Czetwertyński.

Polsko-czeskie negocjacje dotyczące kopalni Turów rozpoczęły się w czerwcu br. Prowadził je minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka, a następnie Anna Moskwa. Przerwane 30 września rozmowy zostały wznowione 5 listopada br. Z uwagi na proces tworzenia się nowego rządu w Czechach nie były kontynuowane.

Czechy wniosły do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) skargę przeciwko Polsce w sprawie rozbudowy kopalni Turów pod koniec lutego br. Jednocześnie domagały się zastosowania tzw. środka tymczasowego, czyli nakazu wstrzymania wydobycia. Strona czeska uważa, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi mieszkańców Liberca do wody; skarżą się oni także na hałas i pył związany z eksploatacją węgla brunatnego. Polski rząd do nakazu wstrzymania wydobycia się nie zastosował.

20 września TSUE nałożył na Polskę karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni. Polski rząd deklaruje, że płacić nie zamierza.

Opinia rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie dotyczącej kopalni węgla brunatnego Turów zostanie ogłoszona 3 lutego 2022 roku.

Reklama

Komentarze

    Reklama