Reklama

JSW stawia na koks. Węgiel koksowy ma stanowić 95 proc. wydobycia

Fot. JSW/Dawid Lach
Fot. JSW/Dawid Lach

W ciągu kilku lat zamierzamy osiągnąć 95-procentowy udział węgla koksowego w wydobyciu – mówił wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Adam Rozmus podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. W 2024 r. udział ten wnosił 81 proc.

Wiceprezes JSW wziął udział w sesji EKG poświęconej przemysłowi wydobywczemu. Pytany był, w jaki sposób spółka zamierza wykorzystać sytuację, w której niedługo się jedynym producentem węgla koksowego typu hard w UE. Rozmus zaznaczył, że produkcja węgla koksowego, jako głównego i szczególnie dochodowego produktu spółki ma rosnąć. „Produkcja węgla do celów energetycznych w następnych latach ma być minimalizowana. Do 95 proc. zamierzamy zwiększyć uzysk (węgla koksowego – przyp. PAP) w przestrzeni najbliższych kilku lat” – powiedział wiceszef JSW.

Węgiel koksowy – podstawa transformacji

Potwierdził, że w styczniu 2026 r. produkcję węgla koksowego zakończyć ma czeska spółka OKD. „Jak zamierzamy to wykorzystać? Zamierzamy wykorzystać fakt posiadania kompetencji, posiadania dobrze rozeznanego złoża, możliwość łańcucha dostaw i jednego niezwykle ważnego elementu, że nie jesteśmy ograniczeni czasowo” – wyjaśnił.

YouTube cover video

Podkreślił, że węgiel koksowy jest elementem niezbędnym do prowadzenia transformacji energetycznej, a przez to niezbędnym dla europejskiego przemysłu. Przypomniał, że 70 proc. stali na świecie produkowane jest w technologii wielkopiecowej (z użyciem koksu) i dotąd nie ma ekonomicznie uzasadnionych innych technologii wytwarzania stali.

Wiceprezes zastrzegł, że JSW podlega koniunkturze, a ceny zarówno koksu, jak i węgla koksowego na światowych rynkach są obecnie dla spółki niekorzystne. Dlatego JSW od ub. roku wdraża Plan Strategicznej Transformacji.

Reklama

Plan Strategicznej Transformacji

„Określiliśmy priorytety, które mają tę firmę, powiem kolokwialnie, ustawić na lata funkcjonowania. Nasze działania zmierzają do tego, żeby te wahania koniunktury nie były dla nas tak drastycznie odczuwalne” – wskazał.

Wśród kluczowych elementów planu wymienił optymalizację procesów wydobywczych i budowanie świadomości załogi. „My nie wywracamy teraz stolika zwanego górnictwem, nie będziemy powodować, że będziemy wydobywać inaczej. Na pewno (będziemy wydobywać – przyp. PAP) lepiej i więcej” – zadeklarował Rozmus.

Dopytywany o zagrożenie utraty przez spółkę płynności wiceprezes przyznał, że zarząd zdaje sobie sprawę, „że taki problem może wystąpić”. „Natomiast uruchamiamy szereg elementów, żeby to nie nastąpiło” – stwierdził.

Pytany, czy Plan Strategicznej Transformacji wystarczy, aby JSW sobie poradziła, czy nie trzeba będzie sięgnąć np. do kosztów osobowych, Rozmus stwierdził, że „trudno się poruszać w materii, jaką obecnie jest spółka, która jest zabetonowana w wielu aspektach, dotyczących chociażby właśnie pracowników”.

    „Trudno się poruszać w materii, co do której nie mamy żadnego wpływu, chociażby jak ceny, czy to węgla koksowego czy samego koksu” – dodał. „Dlatego podejmujemy działania dotyczące transformacji nie tylko JSW, ale całej grupy” – wskazał, przypominając, że tworzy ją prócz spółki matki 17 spółek, zatrudniających łącznie 32 tys. pracowników.

    Rozmus zauważył, że 10-letnie gwarancje pracownicze obowiązują jeszcze przez siedem lat ok. 21 tys. pracowników JSW, a także pracowników spółki JSW Koks. Zasygnalizował, że rozważane są „kwestie pracownicze” dotyczące załóg pozostałych spółek grupy.

    Grupa JSW zamknęła 2024 r. stratą netto 7,3 mld zł, wobec niespełna 1 mld zł zysku rok wcześniej.

    Reklama
    Źródło:PAP
    Reklama

    Komentarze

      Reklama