Górnicze związki zawodowe chcą wzrostu płac w 2026 r. To „sprawiedliwość społeczna”

Górnicze związki zawodowe wnioskują do zarządu Polskiej Grupy Górniczej o rozpoczęcie rozmów na temat wzrostu wynagrodzeń górników w 2026 r. Potrzebę tę argumentują wysokimi kosztami życia oraz utrzymującą się inflacją.
Do końca czerwca PGG zobowiązała się zrealizować wzrost wynagrodzeń za 2025 rok – przekazał „Dziennik Zachodni”. Jednak górnicze związki już teraz chcą rozmawiać o kolejnym – w następnym roku w ramach „sprawiedliwości społecznej”.
Kompromis według górników
„Domagamy się, by wskaźnik wzrostu wynagrodzeń wynosił co najmniej 1 proc. powyżej prognozowanego poziomu inflacji. To propozycja kompromisowa, która – naszym zdaniem – godzi możliwości finansowe Spółki z uczciwym podejściem do załogi, która od lat wykazuje się lojalnością i ciężką pracą, nierzadko w bardzo trudnych warunkach” – napisano na Facebooku ZZG w Polsce KWK Mysłowice-Wesoła.
Jak przekazano, pod pismem do PGG podpisali się przewodniczący związków zawodowych działających w strukturach Grupy.
Zobowiązania umowy społecznej
Zgodnie z umową społeczną, PGG do końca czerwca zobowiązała się zrealizować podwyżki za 2025 r. Umowa społeczna określa zasady wygaszania działalności kopalń w Polsce do 2049 r. Zawarte są w niej gwarancje zatrudnienia i świadczeń socjalnych, jak i określony system dopłat wspierający redukcję mocy produkcyjnych kopalń. W tym roku do wszystkich spółek górniczych trafi aż 7,8 mld zł. W Umowie tej znajduje się także zapis o wzroście wynagrodzeń dla pracowników kopalń przeznaczonych do likwidacji.
Czytaj też
Rzeczniczka prasowa PGG Ewa Grudniok przekazała „Dziennikowi Zachodniemu”, że temat wzrostu wynagrodzeń w 2026 r. nie został określony w umowie społecznej, jednak „zarząd spółki jest zobowiązany do prowadzenia dialogu społecznego i w tym przypadku także będzie go prowadził”.
Zgodnie z przewidywaniami w 2025 r. rząd dopłaci do polskiego górnictwa ponad 9 mld złotych. Do 2040 r. dopłaty do wydobycia węgla wyniosą kilkadziesiąt miliardów złotych.