Reklama

Górnictwo

Turów: Kurtyka z wizytą studyjną w kopalni

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

W poniedziałek odbyła się zainicjowana przez ministra klimatu i środowiska Michała Kurtykę wizyta studyjna na terenie KWB Turów. Spotkanie poprzedziło mający rozpocząć się we wtorek w Pradze ciąg dalszy polsko-czeskich rozmów w sprawie kopalni - podał w komunikacie resort.

Ministerstwo poinformowało, że wizyta miała na celu przedstawienie stronie czeskiej w sposób transparentny warunków panujących na terenie kopalni. Przedstawiciele PGE przedstawili też m.in. wyniki pomiarów poziomu hałasu, związane z pracą koparki K-22, które nie wykazały przekroczeń normy - podano.

Jak zaznaczył cytowany w komunikacie minister Michał Kurtyka "zależy nam na tym, by przełamać poczucie wzajemnego braku zaufania". "Chcielibyśmy wypracować mechanizmy współpracy, w ramach których będziemy gromadzić wszystkie dostępne dane, zarówno ze strony polskiej, jak i czeskiej. Dzięki temu wspólnie ustalimy metodologię i stworzymy model geologiczny. To pomoże nam rozwiązywać spory, a nie je zaogniać i wypracować długofalowe porozumienie" – powiedział.

W lutym br. czeskie władze skierowały sprawę związaną z kopalnią Turów do TSUE. Ich zdaniem rozbudowa kopalni zagraża m.in. dostępowi do wody w regionie Liberca. W maju unijny sąd, w ramach środka zapobiegawczego, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni do czasu wydania wyroku. Decyzję TSUE premier Mateusz Morawiecki określił jako bezprecedensową i sprzeczną z podstawowymi zasadami funkcjonowania UE. Polski rząd oświadczył jednocześnie, że wydobycie w kopalni Turów nie zostanie wstrzymane i rozpoczął negocjacje ze stroną czeską.

Pod koniec maja szef polskiego rządu, po rozmowach z premierem Czech Andrejem Babiszem w Brukseli w czasie szczytu UE, poinformował, że obie strony są bliskie porozumienia, w wyniku którego Republika Czeska zgodziła się wycofać wniosek z TSUE. Z kolei Babisz zapowiedział wówczas, że rząd czeski nie wycofa skargi z TSUE, dopóki nie zostanie podpisana umowa z Polską. Później poinformowano, że rząd Czech będzie wnioskować o 5 mln euro kary za każdy dzień zwłoki w wykonaniu przez Polskę postanowienia TSUE. Dwa dni później Komisja Europejska zdecydowała o dołączeniu jako strona do pozwu Czech przeciwko Polsce.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama