Reklama

Górnictwo

Przedsiębiorstwo Górnicze Silesia zamierza zwolnić ok. 250 pracowników

Fot. Pexels
Fot. Pexels

Do końca marca przyszłego roku Przedsiębiorstwo Górnicze (PG) Silesia w Czechowicach-Dziedzicach zamierza zwolnić ok. 250 osób z 1,7-tysięcznej załogi. W poniedziałek zarząd, należącej do czeskiego inwestora, kopalni rozpoczął w tej sprawie konsultacje ze związkami zawodowymi.

Trwają też poszukiwania nowego inwestora dla kopalni. Obecny właściciel - czeski holding EPH - gwarantuje jej finansowanie jedynie do końca przyszłego roku. Inwestor gotów jest również przekazać kopalnię Skarbowi Państwa. Jeżeli żaden z tych scenariuszy nie będzie zrealizowany, w czwartym kwartale tego roku w kopalni wstrzymane zostaną roboty przygotowawcze, a pracę mogą stracić kolejni górnicy. Kopalnia miałaby wydobywać węgiel z udostępnionych wcześniej ścian jeszcze do końca 2021 r.

PG Silesia jest największą z trzech prywatnych kopalń węgla kamiennego w Polsce. Podobnie jak inne zakłady górnicze, została dotknięta kryzysem, spotęgowanym przez pandemię koronawirusa. Elektrownie i ciepłownie, do których trafia węgiel z kopalni, zmniejszyły ilość odbieranego węgla, bo ich kontrahenci – głównie zakłady przemysłowe – potrzebują mniej energii.

Ponadto czechowicka kopalnia została bezpośrednio dotknięta epidemią SARS-CoV-2 - do poniedziałku zachorowało tam łącznie 292 górników, z których 91 dotąd wyzdrowiało. 68 pracowników nadal jest w kwarantannie. W drugiej połowie lipca zakład musiał wstrzymać wydobycie węgla - przedstawiciele spółki liczą, że przynajmniej jedną ścianę wydobywczą uda się uruchomić w drugiej połowie sierpnia.

Na początku maja zarząd PG Silesia zapowiedział weryfikację planów wydobywczych zakładu i zaproponował ponad 1,7-tysięcznej załodze obniżkę wynagrodzeń o 10 proc., deklarując ciągłość działania kopalni do końca 2021 r. 20 maja zawarto porozumienie, w którym związkowcy zgodzili się na obniżkę górniczych pensji. Porozumienie to nie gwarantowało jednak utrzymania zatrudnienia na dotychczasowym poziomie. Obecnie PG Silesia zatrudnia ok. 1,7 tys. osób oraz korzysta z usług firm zewnętrznych, dających pracę kolejnym 450 osobom.

5 sierpnia zarząd kopalni poinformował związkowców o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych w ciągu najbliższego ponad pół roku, od początku września br. do końca marca 2021 r. W poniedziałek spółka sprecyzowała, że pracę ma stracić ok. 250 pracowników. "Wiąże się to bezpośrednio z ograniczeniem działań operacyjnych w PG Silesia. Do tego dochodzi bardzo trudna sytuacja finansowa, w której znalazła się obecnie nasza kopalnia" - wyjaśniła dyrektor ds. komunikacji i PR czechowickiej kopalni Małgorzata Bajer.

Podkreśliła, że jednym z najważniejszych elementów rozpoczynających się w poniedziałek konsultacji ze stroną społeczną będzie wypracowanie wspólnie optymalnego planu wsparcia odchodzących pracowników. "Celem konsultacji jest analiza wpływu wstrzymania prac przygotowawczych na stan zatrudnienia oraz wypracowanie jak najlepszych rozwiązań dla załogi" - poinformowała rzeczniczka kopalni.

Niezależnie od procesu przygotowań do przeprowadzenia zwolnień grupowych, trwają - jak podała spółka "bardzo intensywne prace związane z poszukiwaniem nowego inwestora dla PG Silesia". W maju zarząd firmy poinformował o możliwości przekazania udziałów mniejszościowym udziałowcom lub Skarbowi Państwa. Do Ministerstwa Aktywów Państwowych trafiła także oferta przekazania kopalni za symboliczną kwotę. "Do chwili obecnej nie otrzymaliśmy żadnej oficjalnej odpowiedzi" - podała Małgorzata Bajer, zastrzegając, że całość procesu sprzedaży i rozmów z potencjalnymi inwestorami koordynuje akcjonariusz.

Przedstawiciele kopalni zapowiadają, że jeżeli nie znajdzie się żadne inne rozwiązanie (czyli, gdy udziały w PG Silesia nie zostaną przejęte przez nowego inwestora lub Skarb Państwa), w czwartym kwartale tego roku w kopalni wstrzymane zostaną roboty przygotowawcze.

"Będzie się to wiązało z przydzieleniem pracowników wykonujących prace w przodkach do innych zadań w taki sposób, by zapewnić ciągłość wydobycia udostępnionych już ścian. Wprowadzone ograniczenia w wydobyciu nie pozwolą jednak przydzielić nowych zadań wszystkim pracownikom kopalni. Niestety, dla części osób będą oznaczały konieczność znalezienia zatrudnienia poza PG Silesia" - poinformowała w poniedziałek kopalnia.

Kopalnia Silesia w Czechowicach-Dziedzicach produkowała w minionych latach ok. 1,4-1,7 mln ton węgla energetycznego rocznie. Tegoroczna produkcja jest obecnie trudna do przewidzenia z powodu perturbacji związanych z epidemią koronawirusa. Obecnie, od drugiej połowy lipca, dotknięty epidemią zakład nie prowadzi wydobycia. "Mamy nadzieję, że w drugiej połowie sierpnia uda nam się uruchomić przynajmniej jedną ścianę. Na ten moment jednak absencja jest zbyt wysoka" - poinformowała Małgorzata Bajer.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze