Reklama

Górnictwo

PG Silesia wraca w polskie ręce. "Transakcja warta 19 mln zł"

Fot. www.pgsilesia.pl
Fot. www.pgsilesia.pl

Katowicki Bumech będzie nowym właścicielem PG Silesia w Czechowicach-Dziedzicach i związanej z nią spółki Mining Services and Engineering. Za udziały w obu firmach inwestor zapłaci ponad 19 mln zł, ma też dzielić się późniejszymi zyskami. Transakcja ma dojść do skutku w trzy miesiące.

Od 10 lat właścicielem Przedsiębiorstwa Górniczego (PG) Silesia - największej prywatnej kopalni węgla kamiennego w Polsce - był czeski Energetyczny i Przemysłowy Holding (EPH), który wiosną tego toku ogłosił, że gwarantuje finansowanie kopalni jedynie do końca przyszłego roku i szuka dla niej inwestora. Czesi proponowali też przekazanie kopalni Skarbowi Państwa na dogodnych warunkach. 

O tym, że doszło do porozumienia w sprawie sprzedaży udziałów w PG Silesia poinformował w środę wieczorem katowicki Bumech - firma świadcząca usługi dla górnictwa, m.in. w zakresie drążenia wyrobisk oraz serwisu i remontów maszyn. Firma kupi 99,975 proc. udziałów w PG Silesia od EPH i cypryjskiej spółki Braindour Development Limited za 9,86 mln zł, a także 100 proc. udziałów w spółce Mining Services and Engineering (firma ta dostarcza ciepło i świadczy inne usługi dla Silesii) za 9,17 mln zł.

Reklama
Reklama

Grupa Bumech od wielu lat działa w branży wydobywczej, realizując kontrakty górnicze w Polsce i za granicą - np. spółka Bumechu w Czarnogórze prowadzi kopalnię boksytu. "Zakup PGS i MSE wydaje się zatem biznesowo uzasadnioną szansą na rozwój Grupy i umocnienie jej pozycji rynkowej" - ocenili w komunikacie przedstawiciele Bumechu. 

Płatności za udziały mają być realizowane w ratach do końca września 2022 r., a ostateczne ceny mogą być skorygowane w dół lub w górę w oparciu o wartość aktywów i wyniki finansowe zakupionych spółek w końcu tego roku. Umowa wejdzie w życie po spełnieniu kilku warunków - potrzebna jest m.in. zgoda Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz uzgodniona przez strony gwarancja bankowa. "Strony dołożą starań, aby sfinalizować transakcję w ciągu 90 dni" - podał Bumech w komunikacie. 

"Umowa przewiduje dodatkowe płatności na rzecz sprzedających polegające na tym, że w okresie od października 2022 r. do września 2024 r., spółka będzie wypłacać sprzedającym udział w przyszłych zyskach Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia w wysokości 20 proc. miesięcznego EBIT, lecz nie więcej niż 1,5 mln zł miesięcznie" - poinformował Bumech. 

Kupujący w trybie cesji przejmie wszystkie wierzytelności wynikające z umów pożyczek. Bumech zagwarantuje też - do kwoty 150 mln zł – prawidłową realizację przez Silesię dotychczas zawartych umów sprzedaży węgla na rzecz podmiotów powiązanych ze sprzedającymi i części zobowiązań wobec nich, wynikających z rozliczeń sprzedaży węgla. Gwarancja taka będzie obowiązywać do końca 2023 roku. 

Przejęcie udziałów w Silesii Bumech negocjował poufnie od września tego roku. W październiku w kopalni przeprowadzono badanie due diligence, a w listopadzie inwestor złożył wiążącą ofertę zakupu udziałów w obu spółkach. W środę wieczorem zawarto przedwstępną umowę zakupu udziałów w obu spółkach.

PG Silesia jest największą z trzech prywatnych kopalń węgla kamiennego w Polsce. Podobnie jak inne zakłady górnicze, została dotknięta kryzysem, spotęgowanym przez pandemię koronawirusa. Elektrownie i ciepłownie, do których trafia węgiel z kopalni, zmniejszyły ilość odbieranego węgla, bo ich kontrahenci – głównie zakłady przemysłowe – potrzebują mniej energii.

Na początku maja br. zarząd PG Silesia zapowiedział weryfikację planów wydobywczych zakładu i zaproponował ponad 1,7-tysięcznej załodze obniżkę wynagrodzeń o 10 proc., deklarując ciągłość działania kopalni do końca 2021 r. 20 maja zawarto porozumienie, w którym związkowcy zgodzili się na obniżkę górniczych pensji. 

PG Silesia zatrudnia ok. 1,7 tys. osób oraz korzysta z usług firm zewnętrznych, dających pracę kolejnym 450 osobom. 5 sierpnia zarząd kopalni poinformował związkowców o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych - od początku września do końca marca 2021 r. pracę miało stracić ok. 250 osób, jednak realizacja tego planu została wstrzymana. Równolegle trwały poszukiwania nowego inwestora dla kopalni. 

Czeski holding EPH zadeklarował wcześniej, że gwarantuje finansowanie PG Silesia jedynie do końca przyszłego roku. Inwestor gotów był również przekazać kopalnię Skarbowi Państwa, zapowiadając, że jeżeli żaden z tych scenariuszy nie będzie zrealizowany, w czwartym kwartale tego roku w kopalni wstrzymane zostaną roboty przygotowawcze, a pracę mogą stracić kolejni górnicy. Kopalnia miałaby wydobywać węgiel z udostępnionych wcześniej ścian jeszcze do końca 2021 r. 

W minionych latach Silesia produkowała ok. 1,4-1,7 mln ton węgla energetycznego rocznie. Tegoroczna produkcja jest pod wpływem perturbacji związanych z epidemią koronawirusa, która dotknęła również czechowicką kopalnię. Na przełomie lipca i sierpnia przez kilka tygodni zakład nie prowadził wydobycia. 

Czeski EPH kupił kopalnię Silesia w grudniu 2010 r. od ówczesnej Kompanii Węglowej. O pozyskanie inwestora zabiegały działające w kopalni związki zawodowe, chcąc uchronić zakład przed likwidacją. W ciągu pierwszych pięciu lat działalności Czesi zainwestowali w zakład ponad 1 mld zł. W Silesii - za zgodą strony społecznej - wprowadzono inny niż w kopalniach należących do Skarbu Państwa system pracy, pozwalający na prowadzenie wydobycia także w soboty i niedziele bez dodatkowych kosztów wynagradzania pracowników. Zgodnie z układem zbiorowym, tylko w 14 świątecznych dni w roku nie można prowadzić wydobycia. 

Silesia położona jest w Czechowicach-Dziedzicach, ok. 30 km od granicy z Czechami. Jej łączne zasoby węgla szacowane są na ok. 500 mln ton. Kopalnia ma koncesję na wydobycie do końca sierpnia 2044 r. (PAP)

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze