Górnictwo
JSW: kopalnia Pniówek mimo ograniczeń zachowuje ciągłość dostaw węgla
Należąca do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalnia Pniówek w Pawłowicach, będąca w ostatnim czasie jednym z ognisk rozprzestrzeniania się koronawirusa, mimo związanych z tym ograniczeń w pełni zachowuje ciągłość dostaw węgla do odbiorców – poinformował wiceprezes JSW Artur Dyczko.
„Sprzedaż zakontraktowanego przez odbiorców węgla odbywa się bez zakłóceń, na poziomie wynikającym z zawartych umów. Natomiast w kwestiach produkcyjnych zachowujemy stan pełnej gotowości technicznej – rodzaj stand-by, pozwalający na płynny powrót do poziomów wydobycia takich, jakie były do tej pory” – powiedział w poniedziałek PAP wiceprezes, kierujący także sztabem kryzysowym JSW.
Kopalnia Pniówek to jedna z najnowocześniejszych kopalń JSW, produkująca wysokiej jakości węgiel koksowy; wśród jego odbiorców są m.in. wiodące europejskie koncerny hutnicze. Przed kryzysem epidemicznym kopalnia wydobywała ok. 10-14 tys. ton węgla na dobę.
Obecnie – w związku z decyzją przebadania całej załogi kopalni pod kątem obecności koronawirusa - wprowadzono ograniczenia w wydobyciu, które jednak - jak zapewniają przedstawiciele JSW - nie wpłynęły na zachowanie pełnej gotowości technicznej ścian oraz utrzymanie ciągłości wysyłki węgla. Pozwala na to wielkość zgromadzonych zapasów – na przykopalnianych zwałach znajduje się obecnie ponad 100 tys. ton surowca.
„Realizujemy wysyłkę do odbiorców na normalnym poziomie. Stan zapasów pozwala nam na pewność realizacji kontraktów przez dłuższy czas, nawet przy ograniczeniu wielkości bieżącej produkcji” – zapewnił Dyczko. Szacuje on, że w końcu tygodnia – po zakończeniu większości trwających obecnie badań przesiewowych pracowników – kopalnia powróci do normalnego rytmu pracy, z zachowaniem rygorów bezpieczeństwa epidemicznego.
„Liczymy, że do czwartku ilość pracowników z negatywnymi wynikami testów na obecność koronawirusa będzie na poziomie umożliwiającym prowadzenie produkcji na optymalnym w tych warunkach poziomie” – ocenił szef sztabu kryzysowego JSW.
Przypomniał, że – zgodnie z podjętą w ostatnim czasie decyzją zarządu spółki – do pracy w kopalni Pniówek dopuszczeni będą tylko pracownicy z negatywnym wynikiem testu na obecność SARS-CoV-2. Testy trwają od ub. tygodnia – od czwartku do niedzieli pobrano wymazy do badań od blisko 1,9 tys. pracowników. Docelowo przebadana zostanie cała ok. 5-tysięczna załoga i ok. 2 tys. pracowników firm usługowych, świadczących usługi na rzecz kopalni.
Do poniedziałku w kopalni Pniówek potwierdzono 74 przypadki koronawirusa. Przedstawiciele spółki liczą się ze wzrostem liczby zakażonych, w związku z prowadzonymi obecnie na szeroką skalę badaniami przesiewowymi. Pracownicy, u których testy dadzą negatywny wynik, mogą wrócić do pracy.
Badaniom przesiewowym poddawani są obecnie także pracownicy czterech innych kopalń, gdzie wykryto dużą liczbę zakażeń koronawirusem. Chodzi o należące do Polskiej Grupy Górniczej kopalnie Jankowice, Murcki-Staszic i Sośnica (w sumie w PGG jest już ponad 500 zakażeń) oraz bytomską kopalnię Bobrek, należącą do spółki Węglokoks Kraj. Wszystkie te zakłady wydobywają węgiel energetyczny; należąca do JSW kopalnia Pniówek jest jedyną w grupie zakładów zmagających się z koronawirusem, gdzie produkowany jest węgiel koksowy na potrzeby m.in. przemysłu stalowego.
Kopalnie Jankowice i Murcki-Staszic już trzeci tydzień nie wydobywają węgla, kopalnia Sośnica wstrzymała wydobycie w minioną środę - wszystkie trzy zakłady planują przestój co najmniej do 17 maja. Od poniedziałku (na razie - jak się planuje - do czwartku) nie produkuje też bytomska kopalnia Bobrek.