Górnictwo
Import ma zwiększyć obrót węglem Węglokoksu
Katowicki Węglokoks – wieloletni eksporter węgla, który w ub. roku po raz pierwszy zajął się także jego importem – zakłada w tym roku łączny obrót tym surowcem w postaci eksportu, importu i sprzedaży krajowej, na poziomie 3,5 mln ton. W przyszłym roku obrót ma wzrosnąć do ok. 4-5 mln ton.
W ub. roku Węglokoks wysłał za granicę ok. 2,7 mln ton węgla wobec 4 mln ton rok wcześniej. Tegoroczny eksport – jak powiedział PAP w kuluarach 28. Forum Ekonomicznego w Krynicy wiceprezes Węglokoksu Tomasz Heryszek – to ok. 1 mln ton. Ponadto, firma zaimportowała w tym roku do Polski ok. 1,1 mln ton węgla i sprzedaje ok. 1,5 mln ton miałów energetycznych ze swojej spółki zależnej Węglokoks Kraj.
„Nasz łączny obrót węglem w tym roku – w postaci eksportu, importu i sprzedaży krajowej – szacujemy na ok. 3,5-3,6 mln ton. Plan na przyszły rok to wolumen między 4 a 5 mln ton, z założeniem, że maksymalnie 3 mln ton może stanowić import” – powiedział PAP wiceprezes Heryszek.
Przypomniał, że dla zwiększenia możliwości handlu węglem w kraju oraz importu Węglokoks zamierza rozbudowywać swoje kompetencje w dziedzinie logistyki – chodzi przede wszystkim o infrastrukturę portową.
Sytuacja związana z importem węgla była we wtorek tematem jednego z paneli 28. Forum Ekonomicznego w Krynicy. Prezes Węglokoksu Sławomir Obidziński przypomniał, że Polska od co najmniej 10 lat jest importerem węgla netto i sytuacji tej nie należy uważać za nadzwyczajną. Jak wyliczył, w ciągu minionych 10 lat do Polski napłynęło 111 mln ton węgla wobec 80 mln ton polskiego eksportu, co daje import netto rzędu 30 mln ton. „To nie jest duża liczba” – ocenił prezes.
W ub. roku – jak przytoczył Obidziński – wielkość importu węgla do Polski przekroczyła 13 mln ton wobec 6,3 mln ton eksportu, co daje import netto rzędu 7 mln ton. W tym roku spodziewany jest – jak szacowali w ostatnim czasie eksperci – wzrost łącznego importu nawet do 15 mln ton.
W strukturze ubiegłorocznego importu dominuje węgiel energetyczny, którego napłynęło do Polski 9,7 mln ton, z czego 8,1 mln ton z Rosji – z tego kraju węgiel jest sprowadzany do Polski przede wszystkim drogą lądową, a jedynie w 30 proc. statkami. W ocenie prezesa, taka wielkość eksportu z Rosji nie jest groźna dla polskiego rynku, a ponadto – np. w przypadku kryzysu czy załamania dostaw z tego kierunku – można ją łatwo zastąpić dostawami z innych krajów.
Prezes Węglokoksu przytoczył dane, według których w imporcie węgla do Unii Europejskiej (w ub. roku wyniósł on ok. 170 mln ton) węgiel z Rosji stanowi ok. 44 proc., a więc – jak ocenił – stosunkowo dużo. „Polska jest geograficznie bliżej Rosji niż inne kraje UE, stąd sytuacja, kiedy w Polsce odsetek węgla importowanego z Rosji jest wyższy, jest w pełni wytłumaczalna” – mówił Obidziński.
Według niego, odbiorcy decydują się na rosyjski węgiel przede wszystkim z powodu jego niższych niż u konkurencji cen. „W portach ARA (Amsterdam, Rotterdam, Antwerpia) cena węgla wynosi obecnie ok. 100 USD za tonę, a węgiel rosyjski w portach bałtyckich jest dostępny za ok. 95 USD za tonę. Nikt nie chce przepłacać, ponadto z reguły ten węgiel ma dobre parametry dla polskich elektrowni” – ocenił szef Węglokoksu.
Światowa produkcja węgla kamiennego to ok. 7 mld ton rocznie, z czego połowa przypada na Chiny. Polska z produkcją poniżej 65 mln ton (w tym 53 mln ton węgla energetycznego) plasuje się poniżej 1 proc. światowego rynku. W ocenie Obidzińskiego, obecny poziom importu węgla do Polski nie jest niebezpieczny; przeciwnie, ma dobry wpływ na konkurencję na rynku. Jak mówił prezes, fakt, że polska energetyka kupuje węgiel głównie u polskich producentów, zamiast na międzynarodowym rynku, pozwolił jej dotąd zaoszczędzić ponad 1 mld zł.
Węglokoks w ciągu w ciągu ponad 65 lat swojej działalności wysłał za granicę ok. 1,5 mld ton polskiego węgla. Rekordową ilość - 43 mln ton - firma wysłała za granicę w 1984 r. W 2005 r. eksport wynosił 18 mln ton i nadal spadał - w 2010 r. było to 8,7 mln ton, a w 2016 r. ok. 4 mln ton - podobny poziom eksportu zakładano początkowo także na 2017 r., ostatecznie spółka wysłała za granicę 2,7 mln ton węgla - najmniej w swojej historii. W tym roku będzie to ok. 1 mln ton.
ML/PAP