Reklama

Górnictwo

Dziekan Politechniki Śląskiej zatrzymany ws. korupcji w SRK

Fot. Politechnika Śląska
Fot. Politechnika Śląska

Centralne Biuro Śledcze poinformowało, że wśród czterech zatrzymanych w śledztwie dotyczącym korupcji w Spółce Restrukturyzacji Kopalń są dziekan Wydziału Górnictwa i Geologii Politechniki Śląskiej oraz kierownik pracowni z Głównego Instytutu Górnictwa.

Poza nimi agenci Biura zatrzymali prezesa i wiceprezesa dwóch spółek. Wszystkim przedstawiono zarzuty korupcyjne.

Katowicka delegatura CBA prowadzi śledztwo dotyczące nieprawidłowości i korupcji w latach 2016-2017 w SRK z siedzibą w Bytomiu oraz jej oddziałach. Temistokles Brodowski z wydziału komunikacji społecznej CBA powiedział we wtorek rano PAP, że zatrzymani naukowcy to pracownicy Politechniki Śląskiej i GIG.

Szersze informacje CBA przekazało w opublikowanym później komunikacie. „W kolejnym etapie śledztwa agenci CBA zatrzymali profesora zwyczajnego - dziekana Wydziału Górnictwa i Geologii Politechniki Śląskiej, profesora instytutu – kierownika pracowni z Głównego Instytutu Górnictwa oraz wiceprezesa zarządu spółki firmy z branży budownictwa podziemnego oraz prezesa zarządu spółki techniczno-inżynieryjnej, okołogórniczej” - napisał Piotr Kaczorek z CBA w rozesłanej mediom informacji.

Funkcjonariusze Biura przeszukali mieszkania podejrzanych oraz gabinety profesorów na Politechnice Śląskiej w Gliwicach oraz w GIG w Katowicach. Zatrzymani w śląskim wydziale Prokuratury Krajowej usłyszeli zarzuty o charakterze korupcyjnym – podał Kaczorek.

Według ustaleń śledczych zatrzymani mężczyźni mieli wręczać korzyści majątkowe przedstawicielom SRK oraz jej oddziałów w zamian za uzyskanie zamówień publicznych. Jedno z nich dotyczyło opracowania hydrogeologicznego o wartości ok. 500 tys. zł.Jak podawał wcześniej Brodowski, naukowcy z Politechniki i GIG wręczyli jednej z osób – już wcześniej zatrzymanej w tym śledztwie – łapówkę w zamian za zlecenie im tej ekspertyzy. Dwaj pozostali zatrzymani to prezes i wiceprezes z dwóch spółek, którzy w zamian za łapówki mieli zdobywać kontrakty.

Politechnika Śląska nie chce szerzej komentować sprawy zatrzymania jej pracownika. „W poniedziałek, 19 marca 2018 r., funkcjonariusze CBA podjęli na terenie Politechniki Śląskiej czynności w sprawie niezwiązanej z działalnością Uczelni, w ramach których przesłuchano jednego z pracowników – nauczyciela akademickiego” - napisał w przesłanym PAP oświadczeniu rzecznik Politechniki Paweł Doś.

Do zatrzymań nie chce się też odnosić GIG. „Ta sprawa jest dla nas olbrzymim zaskoczeniem. Do czasu zakończenia toczącego się postępowania prowadzonego przez odpowiednie organy nie chcemy jej komentować” - powiedziała PAP rzeczniczka Instytutu Sylwia Jarosławska-Sobór.

SRK to finansowany z budżetowych dotacji podmiot, zajmujący się likwidacją i zagospodarowaniem pogórniczego majątku. Cztery ostatnio zatrzymane osoby to kolejni podejrzani w toczącym się od ubiegłego roku postępowaniu - łącznie w tej sprawie zarzuty usłyszało już 13 podejrzanych. Na poczet przyszłych kar i grzywien zabezpieczono mienie podejrzanych w kwocie ponad 730 tys. zł.

Cała sprawa zaczęła się od własnych ustaleń funkcjonariuszy i późniejszej operacji specjalnej CBA w czerwcu 2017 r. Na parkingu przed centrum handlowym na Śląsku agenci Biura zatrzymali na gorącym uczynku korupcji wiceprezesa i szefa biura likwidacji kopalń i ochrony środowiska SRK Mirosława S., pod zarzutem wzięcia 30 tys. zł łapówki za preferencyjne traktowanie katowickiej spółki okołogórniczej w przetargach organizowanych przez SRK. Zatrzymany został wtedy również wręczający łapówkę Grzegorz G. - prezes firmy wykonującej milionowe zlecenia na rzecz SRK.

Kilka tygodni później agenci CBA zatrzymali Marka C., kierownika zespołu monitorowania procesów likwidacji kopalń w SRK, który w zamian za łapówki miał preferować firmę okołogórniczą, ułatwiając jej uzyskanie zamówień na prace związane z likwidacją kopalń. W toku śledztwa ustalono, że C. oprócz gotówki dostał do dyspozycji luksusowy samochód z kartą paliwową - w kilka miesięcy wydał na paliwo 16 tys. zł.

W październiku ub. roku CBA zatrzymało Bogdana P. - b. dyrektora zabrzańskiej kopalni Makoszowy, który w okresie objętym śledztwem był też wicedyrektorem Centralnego Zakładu Odwadniania Kopalń. P. usłyszał zarzuty m.in. przyjęcia korzyści majątkowej oraz niedopełnienia obowiązku nadzoru nad realizacją inwestycji poprzez odstąpienie od nałożenia kar umownych na kontrahenta, co doprowadziło do szkody w kwocie ponad 230 tys. zł. Zarzucono mu także zlecenie wykonania prac, które uprzednio zostały wstrzymane, co doprowadziło do szkody o wartości ponad 360 tys. zł i - według prokuratury - sprowadziło bezpośrednie niebezpieczeństwo szkody za prawie 530 tys. zł.

14 lutego br. agenci CBA zatrzymali byłego dyrektora oddziału SRK - Centralnego Zakładu Odwadniania Kopalń Krzysztofa M. oraz trzech przedstawicieli firm działających w branży górniczej, kooperujących z SRK. Według ustaleń śledztwa ci ostatni przekazali 50 tys. zł łapówek, a b. dyrektor CZOK miał przyjąć łącznie 35 tys. zł w zamian za przychylność dla kontrahentów spółki.

Śledztwo, prowadzone przez delegaturę CBA w Katowicach nadzoruje Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Śledczy z CBA nie wykluczają kolejnych zatrzymań i powiększenia listy zarzutów.

kn/PAP

Reklama
Reklama

Komentarze