Geotermia w Polsce potrzebuje finansowania i długoterminowych planów

26 czerwca odbyła się konferencja, kończąca projekt „Ciepłownia przyszłości - odkryj geotermię”, realizowanego przez Geotermia Polska Sp. z o.o. i dofinansowanego ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW). Podczas spotkania rozmawiano m.in. o potencjale geotermicznym Polski, rozwiązaniach dla ciepłownictwa i doświadczeniach samorządów, w których geotermia jest rozwijana.
„Wykorzystanie potencjału geotermii jest jednym z priorytetowych zadań polskiego rządu w obszarze transformacji energetycznej. Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) stara się wspierać procesy rozwoju wykorzystania geotermii i wód termalnych w obszarze merytorycznym, finansowym oraz legislacyjnym” - zaznaczał prof. Krzysztof Galos, Główny Geolog Kraju, Podsekretarz Stanu MKiŚ.
Plany rozwoju
Jak zaznaczano w trakcie konferencji, NFOŚiGW dofinansowuje projekty geotermalne od 2017 r., a MKiŚ pozytywnie zopiniowało już 45 przedsięwzięć o łącznej kwocie 650 mln zł. Zdaniem wiceministra klimatu i środowiska, prof. Galosa, istnieje szansa na wykonanie 50 nowych otworów geotermalnych i udokumentowanie 40-45 nowych złóż wód geotermalnych w Polsce.
Zgodnie z obecnymi planami, w perspektywie kolejnych 10 lat istnieje możliwość uruchomienia co najmniej 20 ciepłowni geotermalnych, a łączna kwota alokowania środków z tych projektów przez NFOŚiGW sięga niemal 920 mln zł. Polscy naukowcy i przedsiębiorcy zaangażowali się również w międzynarodowe projekty, finansowane m.in. we współpracy z Norwegią oraz Islandią, dzięki którym zdobywali doświadczenie niezbędne w realizacji kolejnych kroków inwestycyjnych.
„Od wielu lat wiemy, że polski potencjał geotermii skupia się głównie na Podhalu i na Niżu Polskim” - zaznacza dr hab. inż., prof. AGH Anna Sowiżdżał w komentarzu dla Energetyki24. „Polska posiada zasoby niskotemperaturowe - najwyższe temperatury udokumentowane na terenie kraju przekraczają 90 stopni celsjusza np. w Koninie czy w Kole. Pamiętajmy, że większość państw na świecie wykorzystuje tego typu zasoby”.
Jak podkreślił prof. Galos, przed sektorem nadal wiele wyzwań. Ciepłownie geotermalne wymagają ogromnych nakładów w początkowej fazie rozwoju, a wywiercenie pierwszego otworu geologicznego wiąże się zawsze z ryzykiem inwestycyjnym. W realizacji projektów nie pomaga również ograniczony, krajowy rynek wykonawców.

Autor. Materiały prasowe "Ciepłownia przyszłości - Odkryj Geotermię"
Wysoka mineralizacja i kolejne otwory
Jak podkreśliła prof. Sowiżdżał, ostatnie lata pokazały, że należy liczyć się z wyzwaniami jakie niosą inwestycje, a jedynie komplementarne spojrzenie na geotermię (uwzględniające obszar ciepłownictwa, geologii, wiertnictwa i legislacji) może przynieść pożądane skutki.
„Pierwszy otwór to bardzo ważny krok, jednak musimy myśleć o doprowadzaniu do końca inwestycji, które rozpoczęliśmy w ostatnich latach. Dlatego potrzebujemy kolejnych otworów oraz ciepłowni, a także modelu finansowania. Ostatnie wsparcie finansowe dało ogromny impuls dla rozwoju sektora geotermii, ale obecnie musimy się zastanowić, co dalej” - dodaje ekspertka.
Wśród wyzwań prof. Sowiżdżał wymienia m.in. wysoką mineralizację wody dolnojurajskiej, która będzie powodowała problemy z zatłaczaniem - w wielu miejscach w Polsce przekracza ona 100 g/dm3. Podkreślał to również Arkadiusz Biedulski, prezes zarządu G-Term Energy, odnosząc się do konieczności doboru odpowiednich materiałów konstrukcji, wykorzystywanych np. w rurach okładzinowych, które najczęściej są niszczone przez korozję już po 15-20 latach. Zdaniem Biedulskiego, do wód wysokozasolonych najlepsza jest stal L80 z dodatkiem chromu.

Autor. Materiały prasowe "Ciepłownia przyszłości - Odkryj geotermię"
„Obecnie potrzebujemy więcej odwiertów zatłaczających, aby zakończyć rozpoczęte inwestycje. Pozwolą one na funkcjonowanie ciepłowni. Przykładowo, w Otwocku czy Wągrowcu mamy już pierwszy otwór, wiemy jakie są parametry i znajdujemy się poza strefą ryzyka geologicznego, ale potrzebujemy sfinansowania otworów zatłaczających. Dopiero to pozwoli nam zakończyć budowę ciepłowni” - podkreśla prof. Sowiżdżał.
Korzyści dla gmin i lokalnych społeczności
Pomimo wyzwań związanych z wysokimi kosztami inwestycyjnymi, burmistrzowie i prezydenci miast, w których dokonuje się inwestycji geotermalnych, z optymizmem wypowiadają się o trwających projektach.
„Najważniejszym pozytywem jest czyste powietrze. Dzięki instalacji geotermalnej spalamy rocznie o 7 tys. ton węgla mniej i emitujemy ok. 15 tys. ton CO2 mniej do atmosfery. Dodatkowo udało nam się obniżyć taryfę za ciepło dla odbiorców, średnio - począwszy od stycznia 2025 r. - o 15 proc.” - zaznaczał dla Energetyki24 Krzysztof Witkowski, burmistrz Koła. Miejscowość posiada doskonałe uwarunkowania i najwyższą w Polsce temperaturę wody geotermalnej, przekraczającą 90 st. C. Z tego względu burmistrz planuje również rozwój basenów termalnych.
W przypadku Brzeska, powstająca ciepłownia geotermalna będzie stanowić uzupełnienie systemu. „Rozpoczęliśmy montaż dwóch silników kogeneracyjnych, każdy z nich 1,2 MW w cieple i 1,5 MW w prądzie, a do tego kocioł na biomasę 2,8 MW. Kolejnym komponentem ma być właśnie geotermia” - wyjaśnia dla Energetyki24 burmistrz Brzeska, Tomasz Latocha.
Jak zaznacza prezydent Otwocka Jarosław Margielski, po uzyskaniu 11 mln zł z NFOŚiGW na rozpoznanie i eksploatację, prace dotyczące ciepłowni geotermalnej ruszyły pełną parą. W sierpniu 2021 r. podpisano umowę, w październiku 2023 r. rozpoczęto wiercenia, a w lutym 2024 r. zakończono prace. „Woda z odwiertu ma temperaturę ok. 40 stopni i wydajność na poziomie 180 m3/h. W przyszłości chcielibyśmy ustanowić obszar uzdrowiskowy na części obszaru gminy” - komentował Margielski.
Wszyscy prelegenci wskazywali, że do rozwoju ciepłowni geotermalnych pchnęła ich perspektywa opłat wynikających z polityki zielonej transformacji oraz wprowadzenia systemu ETS2. Trudności pojawiały się przede wszystkim na etapie przetargów i wyboru inżyniera kontraktu. Zdaniem dyrektor Dagmary Pociech z Wydziału Ochrony Środowiska i Gospodarki Odpadami w Żyrardowie, w gminach brakuje specjalistów, a na rynku firm zajmujących się wykonywaniem odwiertów.
Jeszcze ważniejszą kwestią pozostaje dofinansowanie. „Jeden odwiert to koszt ok. 18 mln zł, otrzymujemy na to 100 proc. środków, nie wliczając w to VAT (on pozostaje po stronie samorządu). Bez dodatkowego finansowania nie bylibyśmy w stanie samodzielnie wygenerować tak potężnych pieniędzy na tak ryzykowną inwestycję - pamiętajmy, że nadal mówimy o odwiertach rozpoznawczo-wydobywczych, dopiero badamy, czy temperatura, skład i wydajność otworu będzie wystarczająca na nasze potrzeby” - podkreślał burmistrz Latocha.
„Przedsięwzięcia dotyczące ciepłowni geotermalnych są zbyt kosztochłonne, aby uzasadnić wydatek tej wielkości radzie gminy czy mieszkańcom. Tego typu inwestycje zwracają się nawet przez kilkadziesiąt lat. Decydujemy się na nie ze względu na przyszłe koszty wynikające z ETS i ETS 2, geotermia sama w sobie jest również uzasadniona energetycznie i ekonomicznie. Jednak bez dofinansowania rządowego i unijnego nie będziemy w stanie finansować podobnych projektów” - podkreślał prezydent Otwocka.
"Należy podjąć działania, aby rozwijać geotermię w Polsce"
Podczas panelu eksperckiego „Nowe inwestycje geotermalne - doświadczenia ciepłowni” poruszano tematy związane z technicznymi i ekonomicznymi aspektami związanymi z funkcjonowaniem oraz budową ciepłowni geotermalnych.
Przede wszystkim należy pamiętać, że ciepłownie geotermalne w Polsce podlegają pod Kierownika Ruchu Zakładu Górniczego, ponieważ operacje związane z pozyskiwaniem ciepła z ziemi są regulowane przez prawo górnicze. „Woda termalna to kopalina podstawowa, dlatego potrzebna jest koncesja na jej eksploatację” - wyjaśniał Wojciech Wartak, Kierownik Ruchu Zakładu Górniczego PEC Geotermia Podhalańska S.A.
Jak zaznaczał Sławomir Lorek, prezes zarządu MPEC Konin, inwestycje w ciepłownie geotermalne nadal zaliczają się do inwestycji innowacyjnych. „Technologie dość łatwo dopasować do parametrów wydobywczych i zatłaczających po tym, kiedy wykona się pierwszy otwór” - zaznaczał Lorek.
Budowę ciepłowni geotermalnej w Koninie zkończono w 2024 r. i uzyskano w niej dostęp do wód o temperaturze ponad 90 stopni Celsjusza. Niestety, są to również wody wysokozmineralizowane, co powoduje problemy techniczne dotyczące m.in. pomp. Niemniej jednak przy odpowiedniej konserwacji uwarunkowania geologiczne nie nastręczają znaczących problemów. „Na początku obserwowaliśmy wydajność na poziomie 115 m3/h, jednak po pięciu latach i wyczyszczeniu otworu doszliśmy do 150 m3” - mówi Lorek.

Autor. Materiały prasowe "Ciepłownictwo przyszłości - Odkryj Geotermię"
Prezes MPEC Konin podkreślał, że plany dotyczące podwojenia ilości ciepłowni geotermalnych do 2030 r. są „mało realne”, jednak założenia Ministerstwa Klimatu i Środowiska „idą w kierunku inwestycji”, co naturalnie jest dobrym znakiem dla rozwoju sektora w Polsce.
„W latach 2012-2022 oprócz ciepłowni geotermalnej w Toruniu nie rozpoczęliśmy żadnej nowej inwestycji. Obiekt w Koninie jest 10. takim projektem w skali kraju. Należy podjąć działania, aby rozwijać geotermię w Polsce” - podkreślał Lorek.
Z kolei Mirosław Wypiór, prezes zarządu PGKiM w Turku zaznaczał: „Po wykonanym drugim odwiercie i pompowaniach próbnych, na koniec tego roku wszystkie prace powinny być zakończone. Eksploatacja ciepłowni powinna rozpocząć się w połowie bieżącego roku”.
Również w przypadku ciepłowni w Turku - która ma pokryć 40 proc. zapotrzebowania miasta na ciepło - widoczny jest problem wysokiej mineralizacji - 131 g na litr przy temperaturze 80 stopni. Wydajność otworu badawczego i produkcyjnego wynosi 54 m3/h dla trzeciego otworu. Liczymy, że dzięki niemu poprawi się ilość ciepła i ekonomię projektu” - zaznaczał Wypiór.
Witold Stefaniak, prezes zarządu PEC Sieradz podkreślał, że sieradzka, hybrydowa ciepłownia geotermalna jest jedną z najbardziej skomplikowanych technologii tego typu w Polsce. „Począwszy od maja 2024 r. działamy de facto nieprzerwanie. Ze względu na temperaturę wody (53 stopnie Celsjusza) musieliśmy zastosować dwie dodatkowe pompy ciepła, jednak dzięki temu zapewniliśmy większą elastyczność całego układu. W związku z tym mamy możliwość odsprzedaży nadprodukcji” - zaznaczał Stefaniak.
Czytaj też
Prezes zarządu PEC Sieradz przekazał, że nowa elektrociepłownia geotermalna zapewnia 33 MW mocy, podczas gdy zapotrzebowanie miasta wynosi 45-47 MW. „Naturalną konsekwencją jest włączanie kolejnych źródeł energii, w zależności od zapotrzebowania. W tym roku wspomagaliśmy się elektrownią węglową o mocy do 20 MW, która jest wyłączona z systemu opłat ETS” - komentował Stefaniak.
Udział w konferencji wzięli:
- Hubert Skowron, Geotermia Polska Sp. z o.o
- Krzysztof Galos, prof. dr hab. inż., Główny Geolog Kraju, Podsekretarz Stanu MKiŚ
- Łukasz Białczak, prezes zarządu, Geotermia Polska Sp. z o.o.
- Anna Sowiżdżał, dr hab. inż., Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie
- Arkadiusz Biedulski, prezes zarządu, G-Term Energy Sp. z o.o., Stargard
- Grzegorz Burek, redaktor naczelny/prezes Zarządu, GLOBENERGIA Sp. z o.o.
- Tomasz Latocha, burmistrz Brzeska
- Jarosław Margielski, prezydent Otwocka
- Dagmara Pociech, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska i Gospodarki Odpadami Urząd Miasta Żyrardowa
- Krzysztof Witkowski, burmistrz Miasta Koła
- Hubert Skowron, Geotermia Polska Sp. z o.o.
- Sławomir Lorek, prezes zarządu, MPEC Konin Sp. z o.o.
- Witold Stefaniak, prezes zarządu, PEC Sieradz Sp. z o.o.
- Wojciech Wartak, kierownik ruchu Zakładu Górniczego, PEC Geotermia Podhalańska S.A.
- Mirosław Wypiór, prezes zarządu, PGKiM Sp. z o.o. w Turku
