Gaz
Gazprom w pośpiechu i bez rozgłosu chce realizować Turkish Stream
Gazprom rozpoczął układanie drugiej nitki gazociągu „Turkish Stream” na dnie Morza Czarnego – informują rosyjskie media. Rosyjski koncern zaprzeczył tym doniesieniom.
Rosyjskie media w sensacyjnym tonie ujawnienia rzekomo skrzętnie skrywanej tajemnicy informują o rozpoczęciu układania drugiej nitki gazociągu „Turkish Stream” na dnie Morza Czarnego. Jako pierwszy o wydarzeniu poinformował serwis Wiedomosti, który powołując się na anonimowych informatorów – pracownika firmy podwykonawczej oraz urzędnika państwowego – opisał szczegóły budowy gazociągu biegnącego z Rosji do Turcji.
Według doniesień zostało już ułożonych 20-25 km drugiej nitki rurociągu za pomocą specjalistycznego statku „Audacia” należącego do szwajcarskiej firmy Allseas. Powołując się na dane publikowane w serwisie marinetraffic.com rosyjski serwis podaje, że statek porusza się z prędkością 0,1-0,15 węzłów na godzinę (4-5 km na dobę) w kierunku odpowiadającym planowanej linii przebiegu gazociągu. Prędkość oraz kurs statku świadczyć mają o realizacji rosyjsko-tureckiego projektu – przekonują Wiedomosti.
Zobacz także: Stawka większa niż gaz. „Rurociągi zamiast czołgów” [RAPORT]
Zgodnie z danymi technicznymi statek typu "Audacia" jest w stanie transportować do 14 tys ton rur. Ich dostarczaniem na pokład zajmują się dwa statki towarowe "Highlander Navigator" i "Baccara", które w ciągu ostatniej doby dwukrotnie odbyły rejs od portu Anapa do "Audaci". Na redzie w porcie stoi jeszcze kilka dodatkowych statków, które mają zabezpieczać ciągłość pracy. W gotowości jest także Pioneering Spirit – należący do Allseas największy statek na świecie, przeznaczony do instalacji i demontażu platform wydobywczych oraz głębinowego układania rurociągów podmorskich.
Warto przypomnieć, że o przystąpieniu do realizacji podmorskiej części projektu jeszcze w maju informował szef Gazpromu Aleksiej Miller. Wtedy jednak informowano o budowie zaledwie pierwszej nitki mającej przesyłać gaz na potrzeby Turcji. O drugiej nitce, która ma przesyłać surowiec na potrzeby rynku europejskiego jak dotąd nie wspominano.
Zobacz także: Rosja rozpoczęła budowę Turkish Stream
Do informacji o rozpoczęciu budowy morskiego odcinka drugiej nitki gazociągu odniósł się przedstawiciel Gazpromu Siergiej Kuprianow, który zaprzeczył doniesieniom o kładzeniu rur. „Gazprom prowadzi jedynie prace przygotowawcze na płytkich wodach” – stwierdził Kuprianow. Rosyjski serwis podkreśla natomiast, że budowa Turkish Stream jest realizowana pomimo niezakontraktowanych dostaw gazu. Realizacja projektu pierwszej nitki opiera się międzyrządowym porozumieniu podpisanym w październiku zeszłego roku pomiędzy Rosją a Turcją. Odnośnie surowca mającego być przesyłanym drugą nitką dotychczas wstępne zainteresowanie jego zakupem wyraziły Serbia i Węgry.
Zobacz także: Serbia liczy na Turkish Stream
Zobacz także: Węgrzy chcą gazu z Turkish Stream
Wiedomosti przytaczają także opinię analityk ds. energetycznych Tatiany Mitrowej, która tłumaczy pośpiech i brak rozgłosu w sprawie budowy gazociągu spodziewanym w najbliższym czasie uchwaleniem nowych sankcji przez amerykańskie władze. Ich przyjęcie uniemożliwi udział zachodnich firm w rosyjskich projektach energetycznych. „Prawdopodobnie Gazprom dąży do maksymalnego wykorzystania czasu, aby zbudować gazociąg tak szybko jak to możliwe. Technologii układania rur w obszarach głębinowych, koniecznych dla budowy Turkish Stream po prostu nie mamy” – stwierdza Mitrowa.