Według informacji przekazanych przez koncern Statoil, będący operatorem pola, w październiku tego roku produkcja gazu wzrośnie na nim o 10%. W efekcie ze złoża będzie można wydobyć 33 miliardy metrów sześciennych gazu rocznie. Dodatkowy wolumen surowca wydobywanego w Norwegii pozwoli krajowi mocno konkurować z Rosjanami na europejskim rynku.
Warto również zwrócić uwagę na fakt, że w przypadku stosowania przez Norwegię agresywnej polityki cenowej i prawdopodobnej reakcji Rosjan na takie działania, popyt na LNG transportowane ze Stanów Zjednoczonych może znacząco zmaleć. W efekcie Amerykanie mogą przekierować dostawy surowca na rynek brazylijski i indyjski.
Działania Norwegów na rynku gazu ziemnego są podobne do tych mających miejsce na rynku ropy naftowej. Tam również kraj ten wyłamuje się z uczestnictwa w porozumieniach cenowych i stara się opanowywać rynek przy pomocy taniego surowca.
Zobacz także: Polski lobbing w USA. „Amerykańskie LNG musi trafić do Europy Środkowej”
Zobacz także: Czerwiński: dofinansowanie z UE atutem Baltic Pipe