Reklama

Wywiady

Czy gazociągi Nord Stream można naprawić? Ekspert: to może nie mieć sensu [WYWIAD]

Autor. Duńska Marynarka Wojenna/TT

Może się okazać, że do czasu podjęcia decyzji o naprawie gazociągów Nord Stream, ich uszkodzenia się pogłębią i obejmą części rurociągu zalane wodą morską, a degradacja ścianki rurociągu na długich odcinkach może podważać sens ponownego jego uruchomienia, a przynajmniej generować wysokie koszty – mówi dr inż. Tomasz Włodek.

Reklama

Jakub Wiech: Czy można ocenić na podstawie dostępnych medialnie materiałów skalę zniszczeń gazociągów Nord Stream i Nord Stream 2?

Reklama

Dr inż. Tomasz Włodek, Wydział Wiertnictwa, Nafty i Gazu, Katedra Inżynierii Gazowniczej AGH: Na podstawie dostępnych materiałów i informacji skalę zniszczeń należy uznać za bardzo dużą. Obydwie nitki rurociągu Nord Stream 1 zostały rozerwane całkowicie na odcinku od kilkunastu do nawet, jak podają różne źródła, około 50 metrów, dodając, że na całym odcinku pomiędzy powstałymi kraterami gazociągi są uszkodzone, a jak możemy się dowiedzieć to odcinek rzędu nawet 250 metrów. Dlatego wymianie mogą podlegać odcinki nawet kilkuset metrów dwóch nitek NS1. Uszkodzona została także jedna nitka rurociągu Nord Stream 2.

Co dzieje się z gazociągiem podmorskim, gdy dochodzi do jego nagłego rozerwania?

Reklama

W gazociągu podmorskim pracującym pod wysokim ciśnieniem przy nagłym rozerwaniu dochodzi do pełnego rozszczelnienia, gaz uwalnia się na powierzchnię tak długo, jak ciśnienie w gazociągu jest wyższe od panującego ciśnienia hydrostatycznego wody w miejscu posadowienia rurociągu. To ile wody dostanie się do rurociągu zależy od ukształtowania dna morskiego i ciśnień jakie ustabilizowały się w częściach gazociągu po obydwu stronach uszkodzenia.

Czytaj też

Jaki wpływ na uszkodzony rurociąg może mieć woda morska?

Woda morska, gdy dostanie się do wnętrza gazociągu ma negatywny wpływ na jego wewnętrzną ściankę, przede wszystkim dotyczy to korozji wynikającej z kontaktu stali ze słoną wodą morską. W pewnym sensie korzystną informacją w tym zakresie jest fakt, że Bałtyk jest jednym z najmniej zasolonych mórz. Dlatego w kwestii korozji negatywny wpływ wody morskiej może być tutaj nieco wolniejszy niż w innych akwenach, jednak przede wszystkim wiele zależy od czasu ekspozycji na działanie szkodliwych warunków - według prostej zasady im dłużej, tym skala uszkodzeń będzie większa. Druga kwestia dotyczy materiałów z jakich budowane są odcinki podmorskie rurociągów, należy wziąć pod uwagę, że jest to zwykle stal o podwyższonej odporności na korozję.

W jaki sposób można naprawić tak uszkodzone połączenia? Jaki sprzęt potrzebny jest podczas naprawy?

Zwykle uszkodzenia rurociągów podmorskich są punktowe i obejmują przykładowo pęknięcie spawu przez co w zależności od głębokości do naprawy można wykorzystać umiejętności nurków, montaż specjalnych nowoczesnych szczelnych obejm lub komory hiperbarycznej, w której dokonana zostałaby naprawa miejscowa. W takim przypadku gazociąg zostałby uniesiony pod wodą i podparty na specjalnych konstrukcjach w celu dokonania takiej naprawy. W sytuacji gazociągów NS1 i NS2 mówimy jednak już o głębokości ok. 70-80 metrów i długim na przynajmniej kilkadziesiąt metrów odcinku uszkodzenia, w takim przypadku naprawa będzie skomplikowana technologicznie i potrwa w najlepszym przypadku kilka miesięcy, a zwykle około roku od podjęcia pierwszych działań. Po pierwsze uszkodzone fragmenty gazociągu należy wyciąć pod wodą i zabezpieczyć końce nieuszkodzonych części. Naprawa może być wykonana pod wodą, lecz wymaga to zaangażowania specjalistycznego sprzętu, np. podwodnych robotów, przy takiej głębokości możliwe jest także wykorzystanie umiejętności wykwalifikowanych nurków. W przypadku NS1 i NS2 wymagana będzie wymiana kilku segmentów rurociągu, które mogą być zespawane na powierzchni, zatopione i połączone z istniejącymi częściami za pomocą spawów wykonanych w zatopionym habitacie. Alternatywnie ze względu na stosunkowo niewielką głębokość Bałtyku możliwe jest także podniesienie rurociągu przez statki i wspawanie nowych segmentów na powierzchni podobnie jak na etapie budowy rurociągu. Będzie to jednak niezwykle skomplikowana operacja wymagająca długiego planowania, precyzji i zaangażowania dużej ilości specjalistycznego sprzętu. Po ewentualnej naprawie i osuszeniu rurociągu konieczne będzie dokładne jego oczyszczenie za pomocą tłoków czyszczących oraz inspekcja rurociągu za pomocą dedykowanych tłoków diagnostycznych, które wykażą stopień uszkodzeń ścianki wewnętrznej rurociągu.

Czy mogło dojść do nienaprawialnego uszkodzenia gazociągów Nord Stream i Nord Stream 2?

Biorąc pod uwagę skalę zniszczeń naprawa tych gazociągów będzie skomplikowana technicznie. W tej sytuacji przy długim odcinku naprawy będzie konieczna wymiana całych segmentów rurociągu, o ile nie jest to technicznie niemożliwe to dostępne technologie są głównie w krajach "zachodnich" - i tu istotna jest kwestia sankcji gospodarczych. Może się okazać, że do czasu, kiedy decyzja o naprawie zostanie podjęta i kiedy będzie logistycznie możliwa, uszkodzenia się pogłębią i obejmą części rurociągu zalane przez wodę morską, a degradacja ścianki rurociągu na długich odcinkach może podważać sens ponownego jego uruchomienia, a przynajmniej generować bardzo wysokie koszty wynikające z konieczności wymiany kolejnych jego zdegradowanych odcinków.

Czy tego typu instalacje, a konkretnie rzekomo ocalała z wybuchów nitka B gazociągu Nord Stream 2 mogą bez uszczerbku dla stanu technicznego pozostawać długotrwale w zawieszeniu, tj. bez tłoczenia gazu?

Gazociąg NordStream 2 został nagazowany i przygotowany do uruchomienia. Z punktu widzenia eksploatacji nie stanowi to przeszkody, by mógł zostać uruchomiony, o ile nie został narażony na uszkodzenie przy eksplozji sąsiedniej nitki A.

Dziękuję za rozmowę.

Reklama

Komentarze

    Reklama