Reklama

Wiadomości

Ustawa gazowa. Rząd zamrozi taryfę dla wszystkich odbiorców

palnik gazowy
Autor. Ivan Radic/Wikimedia Commons/CC 2.0

W 2023 roku taryfy na gaz dla gospodarstw domowych będą zamrożone na poziomie z tego roku - zapowiedziała w piątek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Zaznaczyła, że dla najuboższych przewidziano dodatek gazowy.

Reklama

Szefowa resortu klimatu i środowiska podczas konferencji w gminie Pniewy na Mazowszu poinformowała, że rząd w najbliższych godzinach ma przyjąć projekt ustawy, który przewiduje w 2023 roku zamrożenie taryfy gazowej dla gospodarstw domowych na poziomie z tego roku.

Reklama

Dodała, że jedyną zmianą w stosunku do tegorocznych rachunków na gaz będzie przywrócenie stawki VAT. Obecnie, w ramach tarczy antyinflacyjnej, VAT na gaz wynosi 0 proc.

Jak wyjaśniła, oprócz gospodarstw domowych grupą, którą obejmą nowe przepisy będą tzw. odbiorcy wrażliwi, czyli m.in. szkoły, szpitale, żłobki.

Reklama

Szefowa MKiŚ poinformowała ponadto, że zasada zamrożonej taryfy na gaz będzie obowiązywała dla wszystkich bez względu na próg dochodowy. Dodatkowo jednak dla najuboższych pojawi się dodatek gazowy. "Z jednej strony mrozimy taryfę, z drugiej strony będziemy dla tych z progiem dochodowym analogicznym do dodatku osłonowego, czyli 2,1 tys. zł w przypadku jednoosobowego gospodarstwa domowego, 1,5 tys. zł w przypadku wieloosobowego gospodarstwa domowego, zwracać równowartość VAT-u na podstawie faktury, którą osoba, gospodarstwo domowe otrzyma" - wyjaśniła.

Dodała, że będzie można się zwrócić do urzędu o zwrot równowartości VAT-u z każdego rachunku, "oczywiście z zastrzeżeniem zachowania progu dochodowego".

Anna Moskwa przekazała, że około 300 tys. gospodarstw domowych będzie uprawnionych do skorzystania ze wsparcia rządu, czyli ogrzewających się gazem i jednocześnie mieszczących się w progu dochodowym 1,5 tys. zł - 2,1 tys. zł.

Czytaj też

Minister poinformowała ponadto, że koszt nowych rozwiązań gazowych to ok. 30 mld zł. "Całość ustawy to będzie około 30 mld zł, ona się składa z kilku pozycji. Z jednej strony będzie to rekompensata dla podmiotów, które będą dostarczały gaz, które kupują gaz po wyższej stawce. (...) Będzie to rekompensata między zatwierdzoną taryfą, bo Urząd Regulacji Energetyki zatwierdza taryfę, a tą stawką 200 zł, która jest stawką zamrożoną" - powiedziała.

"Na dzisiaj szacowaliśmy to (koszt wprowadzenia ustawy - PAP) na tych cenach, które mamy, w stosunku do rynku, który obecnie obowiązuje. W ostatnich miesiącach ceny były dosyć wysokie, więc wydaje się, że ten budżet jest bezpieczny i nawet wydaje się, że jest on z jakimś jeszcze zapasem, bo mamy nadzieję, że rynek gazu będzie się z czasem stabilizował" - oceniła Moskwa.

Minister dodała, że ma nadzieję, iż UE w grudniu zatwierdzi cenę maksymalną na gaz, co pozwoli na obniżenie cen błękitnego paliwa kupowanego przez europejskie państwa.

Anna Moskwa w rozmowie z PAP przekazała ponadto, że intencją rządu jest to, by projekt ustawy, który ma być przyjęty obiegowo, jeszcze w piątek wpłynął do Sejmu. Niższa izba parlamentu ma zebrać się w przyszłym tygodniu i obradować w dniach 30 listopada - 2 grudnia.

Pytana o ewentualną kwestię notyfikacji projektu w Komisji Europejskiej, zapewniła, że nie będzie to konieczne. "Tego rozwiązania nie musimy notyfikować w Komisji, bo mieścimy się we wszystkich ramach pomocy publicznej" - powiedziała.

Dodała, że "wsparcie odbiorców indywidulanych i podmiotów wrażliwych jest dozwolone i formalnie to nie wymaga notyfikacji, bo zaproponowane rozwiązania nie łamią zasady konkurencyjności, nie dotyczą przedsiębiorstw".

Źródło:PAP / Energetyka24
Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Norman

    Rząd myśli że zablokuje ceny odbiorcom a zostawi fabrykom i będzie ok.sami sobie zrobili to co mają...nie odebrali zapłaconego węgla z Rosji na początku konfliktu,nie mieli zapasów rocznych,pozasypywali szyby kopalniane zamiast pozalewać jak robi cały świat, nie inwestują w kopalnie i myślą że technologie lat 70-80 zyski przyniosą bez wydajnych maszyn i technologi zastępujących ludzi. Do paneli foto przestali dopłacać masowo.mýślą że będzie ok.nie będzie.ceny pieczywa,jedzenia,wszelkiej produkcji pójdą o 100%-200% w górę bo nikt nie będzie dopłacał za błędy rządu. Produkcja metali, szkła, pieczywa, dachówek i pustaków itd.opiera sie na gazie.to samo.ogrzewanie hal produkcyjnych.upadnie 30% firm i ludzie potracą prace a inwestycje i budowy nie będa opłacalne.