Reklama

Wiadomości

Turcja organizuje szczyt gazowy. W tle marzenia o hubie niebieskiego paliwa

Fot. kremlin.ru/Wikimedia/CC BY 4.0
Fot. kremlin.ru/Wikimedia/CC BY 4.0

„14 i 15 lutego Turcja będzie gospodarzem szczytu gazowego skupiającego eksporterów i importerów gazu ziemnego” - powiedział w poniedziałek minister energii Turcji Fatih Donmez.

Reklama

"Zgromadzimy kraje dostawców z Bliskiego Wschodu, Morza Śródziemnego, Morza Kaspijskiego i Azji Środkowej z krajami konsumenckimi z Europy" - powiedział dziś Reuters cytując Donmeza.

Reklama

Donmez powiedział w poniedziałek, że Turcja będzie dążyć do połączenia krajów dostawców i konsumentów i "stanie się centrum handlu gazem, gdzie ustalana jest cena referencyjna gazu".

Czytaj też

W listopadzie minister powiedział lokalnemu nadawcy TRT Haber, że Turcja mogłaby być gospodarzem konferencji dostawców i importerów gazu ziemnego w ramach wysiłków zmierzających do utworzenia - wraz z Rosją - hubu gazu ziemnego lokalnie.

Reklama

"Możemy zorganizować międzynarodową konferencję gazową, być może w styczniu lub lutym, aby zebrać dostawców gazu i importerów, aby poznać ich opinię, będziemy postępować zgodnie z tym" - powiedział Reuters. Turcja przygotowuje się do roli hubu gazowego dla rosyjskiego i innego gazu, choć może to być politycznie nie do przyjęcia dla UE, która chce stopniowo rezygnować z surowca z Rosji.

Pod koniec ubiegłego roku prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan i prezydent Rosji Władimir Putin zgodzili się na utworzenie hubu gazu ziemnego w Turcji. Tydzień wcześniej Putin zaproponował Rosji przekierowanie dostaw gazu ziemnego przeznaczonych dla uszkodzonego gazociągu Nord Stream na Morze Czarne, aby stworzyć w Turcji europejski hub gazowy.

Putin po raz pierwszy zasugerował stworzenie hubu gazowego w Turcji i w październiku obaj prezydenci poleciły swoim regulatorom energetycznym natychmiastowe rozpoczęcie prac technicznych w celu urzeczywistnienia rosyjskiej propozycji.  "Nie będzie czekania w tej kwestii" - powiedział Erdogan cytowany przez AP.

Kluczowe pytanie brzmi, komu Turcja będzie odsprzedawać gaz, skoro państwa europejskie z niechlubnymi wyjątkami tj. Węgry, nie chcą go dalej kupować. Nawet jeśli wciąż przekonywać ich będzie kalkulacja ekonomiczna pomimo zbrodni Rosji na Ukrainie, to nie sposób zaufać Gazpromowi jako dostawcy po tym, co robił przez druga połowę 2021 r. (opróżnianie europejskich magazynów) i cały 2022 (zmniejszanie popytu).

Reklama
Reklama

Komentarze