Wiadomości
To już niemal pewne. Gaz będzie racjonowany
Niemiecki cel zmniejszenia zależności od rosyjskiego gazu do 10% może być nie do osiągnięcia - podała międzynarodowa agencja ratingowa Moody’s. Dalsze ograniczanie dostaw może mieć katastrofalne skutki dla gospodarki.
Jak podkreśla agencja w swoim oświadczeniu, Niemcy od początku wojny na Ukrainie stopniowo zmniejszają swoją zależność od rosyjskiego gazu i obecnie wynosi 35%, gdzie jeszcze w 2020 roku sięgała ona 60%.
„Jeśli rosyjskie dostawy przestaną płynąć po zakończeniu prac konserwacyjnych na Nord Stream 1, rząd będzie zmuszony do wprowadzenia systemu racjonowania paliwa" - alarmuje Moody's.
Czytaj też
Osiągnięcie ambitnego celu zależności na poziomie 10% wydawać się może nieosiągalne dla kraju, który od dekad uzależniał się od paliwa z Rosji. Oznaczałoby to, że Niemcy musiałby znaleźć alternatywny kierunek pochodzenia dla ok. 42 mld m3 gazu., co może nie być takie łatwe ze względu na fiasko prowadzonych dotychczas rozmów z państwami wydobywającymi gaz.
W raporcie omówiona została również sytuacja Włoch. Agencja przyznaje, że jest ona daleka od ideału, ale znacznie lepsza dzięki gazociągom biegnącym z Libii i Algierii. Ponadto rozbudowa infrastruktury LNG pozwoli na stopniowe odchodzenie od rosyjskiego gazu do 2025 roku.
Jak zauważa agencja, dalsze ograniczanie dostaw gazu może mieć katastrofalne skutki dla gospodarek, tworząc bariery finansowe i zwiększając zadłużenie obu kraju.