Reklama

Wiadomości

Spotkanie Putina i Xi. W tle budowa gazociągu Siła Syberii 2

Fot. kremlin.ru
Fot. kremlin.ru

Chiny są teraz najważniejszym państwem dla Rosji, gdyż to dzięki nim Kreml ma szansę na wygranie wojny w Ukrainie oraz przetrwanie izolacji i sankcji Zachodu – mówi w rozmowie z PAP politolog dr hab. Michał Lubina, komentując rozpoczynającą się w czwartek wizytę Władimira Putina w Chinach.

Przywódca Rosji odbywa dwudniową podróż, podczas której ma spotkać się z prezydentem Chin Xi Jinpingiem. To pierwsza wizyta zagraniczna od rozpoczęcia przez niego piątej kadencji na stanowisku prezydenta Rosji.

„Chiny dadzą twarz Rosji” – zaznacza Lubina, tłumacząc, że w chińskiej kulturze dawanie twarzy jest elementem kurtuazji, publicznym komplementowaniem i przesadnym oddawaniem honoru oraz szacunku. Jak podkreśla może być to wyłącznie forma bez treści.

„Już samo to, że Putin jedzie do Pekinu jest daniem mu twarzy przez Chiny, bo przecież prezydent Rosji jest połowicznie izolowany na świecie ze względu na wojnę na Ukrainie” – wyjaśnia ekspert z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jak zapowiada, Putin jedzie „do mocarstwa numer dwa na świecie, które przyjmie go na czerwonym dywanie”.

Czytaj też

Zdaniem znawcy relacji chińsko-rosyjskich, wizyta w Pekinie jest bardzo ważna dla polityki wewnętrznej Putin. „Może on pokazać Rosjanom, że jest przywódcą mocarstwa i jest goszczony przez inne wielkie mocarstwo. Zachód może wprowadzać sankcje czy izolować, ale i tak pojawia się on na salonach. Chińczyków nic nie kosztuje takie dawnie twarzy” – podkreśla.

Jak podawały agencje prasowe Putinowi podczas podróży maja towarzyszyć m.in. Andriej Biełousow - nowy minister obrony Rosji, Sergiej Szojgu - poprzedni szef tego resortu, a obecnie przewodniczący rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa, Sergiej Ławrow – minister spraw zagranicznych, Anton Siłuanow – minister finansów, Denis Manturow – minister przemysłu i handlu i Aleksandr Nowak – minister energetyki.

Tak dużą liczbę oficjeli, którzy wezmą udział w podróży do Chin, Lubina tłumaczy utrzymaniem komunikacji międzypaństwowej na odpowiednim poziomie. Jak wyjaśnia, te stosunki opierają się na rozmowach na szczytach zarówno przywódców, jak i niższych rangą polityków. „Szczyty uświadamiają urzędnikom po oby stronach Amuru, że państwa są partnerami strategicznymi i trzeba się lubić” – zauważa ekspert.

Reklama

W opinii politologa wojna w Ukrainie będzie tematem kluczowym w rozmowach Putina z Xi. „Ta wojna jest wszystkim dla Rosji. Bez wsparcia Chin będzie trudno ją wygrać. Chiny wspierają Rosję, ale robią to w taki sposób, aby nie otrzymać ciosu ze strony USA. To w jaki sposób Pekin może omijać sankcje będzie najważniejszym elementem rozmów” – zaznacza Lubina. Przypomina, że Chiny wspierały Rosję od początku wojny. Jako przykład podaje wzrost o 4 tys. proc. eksportu koparek czy zwiększenie wymiany handlowej z Kirgistanem czy ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi.

Rosyjskie MSZ zapowiedziało we wtorek, że rozmowy przywódców będą dotyczyć także współpracy energetycznej. Lubina przewiduje, że tematem może być zapowiadana budowa gazociągu Siła Syberii 2, który przechodząc przez Mongolię, ma dostarczać Chinom rosyjski gaz. „To może być dla Rosji częściowa rekompensata za utracony rynek europejski” – akcentuje. Jednocześnie dodaje, że Chiny nie spieszą się z realizacją tego projektu, gdyż sprowadzają one gaz z Turkmenistanu, Birmy, a także z Rosji przez gazociąg Siła Syberii 1. Podczas wizyty mogą także być prowadzone negocjacje dotyczące dostaw rosyjskiej ropy, gazu LNG i węgla.

Rozmówca PAP pytany o ubiegłotygodniową podróż Xi Jinpinga do Europy i jej znaczenia w kontekście wizyty Putina odpowiada, że przynosi to „nową przestrzeń do prowadzenia dyplomacji przez Chiny”. „Xi pojechał do swoich wasali czyli do Serbii i na Węgry oraz do Francji, która jest państwem swingowym – do końca nie wiadomo jak się zachowa na arenie międzynarodowej. Istotą chińskiej gry jest oszacowanie, na ile można utrzymać Europę w dystansie wobec USA. Z jednej strony Pekin oczekuje, że Europa będzie stać z boku, z drugiej siły europejskie dążą do zakończenia wojny w Ukrainie. Pamiętajmy, że w tych rozgrywkach Rosja i Chiny są tandemem” – zaznacza politolog.

Reklama
Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze