Wiadomości
Niemcy biją się w pierś. „Cała Europa płaci za nasze błędy”
Niemieccy ministrowie gospodarki i finansów udali się na Światowe Forum Ekonomiczne do Davos. Obaj uznali wieloletnie uzależnienie od rosyjskich dostaw energii to błąd, za który płaci teraz cała Europa.
Jednym z tematów wtorkowego panelu było ożywienie handlu, wzrostu gospodarczego oraz inwestycji. W dyskusji udział wziął niemiecki wicekanclerz Robert Habeck, a także były minister spraw zagranicznych Norwegii Børge Brende, premier Belgii Alexander De Croo, szef BlackRock Laurence D. Fink oraz dyrektorka generalna Światowej Organizacji Handlu Ngozi Okonjo-Iweala.
Czytaj też
Habeck uważa, że obecny kryzys energetyczny jest możliwy do opanowania. „Terminale skroplonego gazu LNG powstały w Niemczech w krótkim czasie, a magazyny gazu są nadal dobrze zaopatrzone na całą zimę" – powiedział szef resortu gospodarki. Ponadto wyraził nadzieję, że nadchodząca nad Europę w drugim półroczu recesja zostanie szybko złagodzona, przez co jej skutki nie będą aż tak odczuwalne.
Nie samą nadzieją człowiek żyje i Światowe Forum Ekonomiczne daje także możliwość krytycznego spojrzenia na obecną sytuację w Niemczech. Habeck został spytany, czy jego zdaniem Europa zbyt długo i zbyt intensywnie kupowała energię z Rosji. W odpowiedzi stwierdził, że „to nie Europa była zależna od rosyjskiego gazu. To Niemcy". Jak przyznał, ogromne uzależnienie od rosyjskich dostaw energii było błędem poprzednich rządów, za który cała Europa ponosi teraz konsekwencje.
W wydarzeniu udział wziął również federalny minister finansów Christian Lindner. W rozmowie na temat rosnących kosztów życia powiedział, że inflacja w Niemczech będzie niższa niż przewidywania rządu, a przyczynić ma się to tego m.in. stabilizacja cen na rynku energii.