Wiadomości
Gaz w nowym świetle. Przełomowe regulacje ożywiają rynek?
Uważamy, że gaz jest paliwem, które z perspektywy biznesowej będziemy mogli ewolucyjnie przekształcać w kierunku biogazów, wykorzystując przy tym infrastrukturę oraz wiedzę, którą posiadamy” – stwierdził Artur Cieślik, Prezes PGNiG Upstream Polska, zastępca dyrektora Oddziału Centralnego PGNiG PKN Orlen w trakcie 26. konferencji GazTerm w Międzyzdrojach.
Podczas panelu dyskusyjnego dotyczącego nowych regulacji dla rynku gazu, Artur Cieślik został spytany o swoje przewidywania. Odpowiedź na pytanie poprzedził tłem biznesowym, z którym sektor energetyczny spotkał się jeszcze jesienią 2021 roku. Przypomniał, że wówczas cena jednej megawatogodziny kształtowała się na się na poziomie 20-30 euro. Jednakże rosyjskie działania i manipulacje na europejskim rynku energetycznym spowodowały wahania i podwyżki cen, które w szczytowym momencie sięgały nawet 190 euro za jedną megawatogodzinę, a po wybuchu wojny na Ukrainie ceny te jeszcze bardziej wzrosły, osiągając momentami nawet 350 euro. Jak stwierdził, był to bardzo trudny okres dla dużych przedsiębiorstw, lecz m.in. dzięki regulacjom udało się przez niego przejść.
„Dzięki wielu podjętym wcześniej działaniom dywersyfikacyjnym, byliśmy w kwietniu ubiegłego roku gotowi na to, aby w odciąć się od rosyjskiego gazu w taki sposób, by jednocześnie go w Polsce nie zabrakło" – powiedział Cieślik.
Czytaj też
Jak dodał, filary dywersyfikacji PGNiG opierały się na długoterminowych kontraktach na dostawy skroplonego gazu ziemnego zawartych z firmami z Kataru oraz ze Stanów Zjednoczonych. Dodatkowo spółka rozwija własną flotę metanowców, co jeszcze bardziej wzmocni bezpieczeństwo dostaw surowca do kraju. Docelowo spółka planuje mieć 8 takich jednostek. Cieślik podkreślił także znaczenie wydobycia gazu zarówno w Polsce, jak i na norweskim szefie, które sukcesywnie będzie zwiększane. „Jeśli dodamy do tego terminal LNG w litewskiej Kłajpedzie, a także interkonektory między Polską i Litwą, Słowacją oraz Niemcami i Czechami, to wszystko składa się na pełny obraz dywersyfikacji i bezpieczeństwa energetycznego. Te działania zapewniły nam przejście przez trudny okres od roku 2021 do teraz, i umożliwią nam także pełne zabezpieczenie paliwa w nadchodzącym i następnych okresach grzewczych" – dodał prezes PGNiG Upstream.
Jednakże Artur Cieślik zaznaczył, że same działania biznesowe nie byłyby wystarczające do zażegnania kryzysu energetycznego. „Konieczne było współdziałanie i koordynacja z rządem oraz krajowymi regulatorami. Wprowadzono trzy specustawy, które m.in. przedłużyły ochronę taryfową dla gospodarstw domowych oraz odbiorców wrażliwych, np. szkół, szpitali czy wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych do 2027 roku oraz zamrożono ceny gazu dla odbiorców do końca 2023 roku. Wszystkie te regulacje na poziomie krajowym, w połączeniu z działaniami biznesowymi pomogły nam przejść przez ten kryzys" – stwierdził.
Czytaj też
„Należy uwzględnić element europejski i regulacje wydane na poziomie Unii Europejskiej. Mowa tutaj o dyrektywie REPowerEU oraz wszystkich elementach zarządzania kryzysowego, które wynikają z tej dyrektywy. Wprowadzono obowiązek wypełnienia magazynów gazu na poziomie co najmniej 90% do 1 Listopada każdego roku, oraz certyfikację operatorów systemów magazynowych, aby zapobiec powtórzeniu się scenariusza z jesieni 2021 roku. Te elementy łączą działalność biznesową z regulacjami i ustawodawstwem krajowym, co pozwoli nam także spokojnie patrzeć w przyszłość." – dodał.
Prezes PGNiG Upstream został spytany także o ocenę rozwijającego się projektu Europejskiej Platformy Energetycznej. Jak stwierdził, spółka uczestniczy w poszczególnych elementach, które dotyczą przedsiębiorstwa, czyli we wspólnych zakupach gazu do poziomów, które są wymagane od państw członkowskich.
„Ważnym elementem jest unijna taksonomia, która przez długi czas budziła wiele obaw na poziomie europejskim. (...) Wojna pozwoliła na refleksję, ponieważ w maju gaz i energia atomowa pojawiły się w taksonomii, co wcześniej nie było pewne, a Komisja Europejska dążyła do szybszego ich wykluczenia. W naszym przekonaniu gaz jest paliwem, które z perspektywy biznesowej będziemy mogli ewolucyjnie przekształcać w kierunku biogazów, wykorzystując przy tym infrastrukturę oraz wiedzę, którą posiadamy" – stwierdził Cieślik.
Materiał sponsorowany