Reklama

Wiadomości

Brała rosyjskie pieniądze i broniła Nord Stream 2. Teraz spotkała się z prezydentem Ukrainy

Autor. x.com / @ZelenskyyUa

Przewodnicząca niemieckiego Bundesratu, Manuela Schwesig, udała się do Kijowa, gdzie spotkała się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Jej pamięć jest najwyraźniej krótka i zdążyła już zapomnieć, że tą samą ręką, którą podała Zełenskiemu, jeszcze niedawno przyjmowała milionowe transze od Rosji na dokończenie gazociągu Nord Stream 2.

Manuela Schwesing we wtorek odbyła swoją pierwszą wizytę na Ukrainie. Podczas swojej delegacji spotkała się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, z którym rozmawiała m.in. o sytuacji na polu bitwy i priorytetowych potrzebach Ukraińców w obliczu nasilenia się rosyjskich ataków lotniczych.

Reklama

Jak czytamy w ukraińskim rządowym komunikacie prasowym, Zełenski wyraził wdzięczność za wsparcie Niemiec dla Ukrainy, pakiety pomocowe i schronienie dla mieszkańców Ukrainy uciekających przed wojną. Miał on także podziękować za niemiecką inicjatywę dozbrojenia broniącego się państwa, a także apelował o przekazanie dodatkowych systemów obrony powietrznej tak szybko, jak to możliwe.

Czytaj też

„Na szczeblu państw i społeczności Ukrainy i Niemiec podpisano wiele dokumentów i porozumień. Odbył się również ważny dialog między przedstawicielami biznesu” – powiedział prezydent Zełenskim.

Można przypuszczać, że kręgosłup przewodniczącej niemieckiego Bundesratu jest z gumy, a jej prawdziwym powołaniem nie jest polityka, lecz cyrk, gdzie z takimi umiejętnościami zrobiłaby prawdziwą karierę. Manuela Schwesig jest jedną z ostatnich polityków, którzy powinni być przyjmowani z honorami przez prezydenta Zełenskiego. Promująca się obecnie jako adwokatka spraw Kijowa i przeciwniczka Kremla jeszcze chwilę temu znana była ze swojego silnego zainteresowania relacjami gospodarczymi z Rosją. Jako premierka Meklemburgii-Pomorza Przedniego założyła powiązaną z rosyjskim Gazpromem „proklimatyczną” fundację Stiftung Klimaschutz, której celem było wspieranie budowy gazociągu Nord Stream 2 mimo narzucanych przez Stany Zjednoczone sankcji na tę inwestycję.

Jak informował niemiecki tygodnik „Welt am Sonntag”, pieniądze z Gazpromu płynęły do fundacji strumieniem. W oświadczeniu fundacji sporządzonym dla gazety czytamy, że zastrzyk gotówki trwał nieprzerwanie od lutego do listopada 2021 r., a w maju Gazprom przekazał rekordową sumę blisko 87 mln euro. Z funduszy miało skorzystać 80 usługodawców, w ramach których rozdysponowano 119 zamówień na łączna sumę 165 mln euro. Sprawą zainteresował się wówczas niemiecki wymiar sprawiedliwości, który zamierzał postawić premier landu, Manueli Schwesig, zarzuty karne za powołanie i upolitycznienie fundacji.

Czytaj też

Pomimo długotrwałej świadomości, że premier Schwesig działała na korzyść Rosji, a przez jej rząd powołana fundacja przyjęła ponad 190 milionów euro z Kremla, niemieckie władze nie widziały przeszkód w mianowaniu jej na stanowisko przewodniczącej Bundesratu.

Warto także przypomnieć stanowisko obecnego kanclerza Olafa Scholza wobec gazociągu Nord Stream 2. Niemiecki Handelsblatt ujawnił wewnętrzne dokumenty rządowe, które pokazują, jak mocno był on zaangażowany w budowę ówczesnej inwestycji. Obecny przeciwnik współpracy z Kremlem jeszcze do niedawna bronił jej do ostatniej chwili. W tym celu próbował przekonać Donalda Trumpa, oferując mu import LNG z USA do Niemiec. Tę sprawę także opisaliśmy na łamach Energetyka24.com .

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama