Gaz
Turcja wznawia wiercenia na Morzu Czarnym
Turecki statek badawczy Fatih wznowił wiercenia poszukiwawcze na Morzu Czarnym, poinformował Fatih Dönmez, minister energii i zasobów naturalnych.
„Po pracach przygotowawczych nasz statek Fatih wznowił wiercenia na Morzu Czarnym (…) Proces potrwa 75 dni, niech będzie owocny”- napisał minister na jednym z portali społecznościowych. Dodał, że chodzi o złoże Sakarya i odwiert Türkali-1.
Prace, o których mowa są następstwem odkrycia ogromnego złoża gazu, które w sierpniu zakomunikował światu Recep Tayyip Erdoğan. Jest ono położone w pobliżu miasta Kiyikoy, niedaleko granicy z Bułgarią. Jego zasobność szacowana jest na ok. 405 mld m3. Choć warto wspomnieć, że w tonie spekulacji pojawiały się w tym kontekście także wartości przekraczające 800 mld m3.
Dla takiego kraju jak Turcja, niemal w stu procentach uzależnionego od importu surowca, opisywane powyżej odkrycie stanowi prawdziwy kamień milowy. Tylko w ubiegłym roku import „błękitnego paliwa” nad Bosfor kosztował bowiem 41 miliardów dolarów.
Niespełna trzy miesiące temu prezydent Erdogan wyraził nadzieję, że już w roku 2023 z nowo odkrytego złoża popłyną pierwsze metry sześcienne gazu. Słowa te wzbudziły spore wątpliwości ekspertów, ponieważ zagospodarowanie dużych morskich pokładów zajmuje zwykle wiele czasu i wymaga nakładów finansowych liczonych w miliardach dolarów.