Reklama

Gaz

Trójkąt Lubelski bronią przed energetycznym szantażem? MSZ: będziemy dążyć do tego

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Koordynacja stanowisk Polski, Litwy i Ukrainy przy trwającym przeglądzie zasad ws relacji UE-Rosja, a także w zakresie dostępu do źródeł energii, by nie były one przedmiotem skutecznego szantażu, będą wśród celów współpracy w ramach Trójkąta Lubelskiego - mówi szef MSZ Jacek Czaputowicz.

PAP: Podczas wtorkowego spotkania z ministrami spraw zagranicznych Litwy Linasem Linkevicziusem i Ukrainy Dmytro Kułebą w Lublinie poinformował pan o utworzeniu formatu współpracy trójstronnej polsko-litewsko-ukraińskiej - Trójkąta Lubelskiego. Jakie są cele tej inicjatywy? Co charakteryzuje ten nowy format współpracy polsko-litewsko-ukraińskiej w porównaniu do już istniejących, m.in. Inicjatywy Trójmorza czy Partnerstwa Wschodniego?

Jacek Caputowicz: Pomysł zrodził się po spotkaniu z prezydentem Zełenskim w ubiegłym roku. Wówczas zgodziliśmy się, że potrzebujemy platformy współpracy, której Ukraina byłaby pełnoprawnym aktorem, współkształtującym agendę i wykorzystującym pełnię swojego potencjału. Można by wymieniać wiele forów prowadzących dyskusję o Ukrainie w kontekście bezpieczeństwa, agresji rosyjskiej, potrzeby reform, etc. W tych dyskusjach Ukraina jest tematem, może nawet głównym, nie ma jednak wystarczającej podmiotowości. Są też fora, w których Ukraina chciałaby uczestniczyć, lecz nie ma jeszcze możliwości m.in. NATO, UE, czy Trójmorze albo Bukareszteńska Dziewiątka.

Nasza inicjatywa pozwala uczestnikom na rozmowę na tematy ważne z punktu widzenia regionu, na równoprawnej stopie. Bo przecież Ukraina jest ważnym państwem, z ogromnym potencjałem, którego opinia nt. spraw międzynarodowych związanych z sytuacją w regionie jest istotna. Cieszy mnie, że propozycja ta spotkała się z pozytywnym odzewem ze strony Wilna i Kijowa. Dzięki wykorzystaniu pozycji wszystkich naszych trzech państw, nasz wspólny głos będzie bardziej słyszalny nie tylko w Europie Środkowej, lecz także na forum UE, czy NATO.

Nową platformę współpracy powołaliśmy w Lublinie, gdzie mogliśmy złożyć kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym Unię Królestwa Polskiego z Wielkim Księstwem Litewskim. W ubiegłym roku świętowaliśmy 450-lecie Unii.

Czy wiadomo już, kiedy odbędzie się kolejne spotkanie w tej formule? Czy będzie ona obejmowała współpracę wyłącznie MSZ-ów, czy także obejmie inne resorty? Jakie?

W trakcie rozmów uzgodniliśmy, że kolejne spotkanie odbędzie się na Ukrainie na zaproszenie ministra Kułeby. Umówiliśmy się także, że do tego czasu mianowani zostaną przez nas oficerowie łącznikowi, których zadaniem będzie wypracowanie szczegółów tej współpracy. Zaczynamy od zacieśnienia kontaktów między resortami spraw zagranicznych, ale inicjatywa ta będzie też otwarta na inne resorty. Na wszystko przyjdzie odpowiedni czas. Myślę, że istotnym tematem w najbliższym czasie stać się może walka z COVID-19.

We wspólnej deklaracji ministrów spraw zagranicznych Polski, Litwy i Ukrainy podpisanej w czasie wtorkowego spotkania w Lublinie jest mowa o tym, że Trójkąt Lubelski do platforma współpracy: politycznej, ekonomicznej i społecznej. Jakie konkretnie działania ona obejmie? Czy jest jakaś agenda spotkań i inicjatyw?

Umówiliśmy się na regularne spotkania ministrów i wysokich urzędników resortów spraw zagranicznych. Partnerzy ukraińscy zaproponowali spotkanie ministrów finansów na temat walki z nielegalnymi przepływami finansowymi, czy lepszej współpracy przy zapobieganiu przestępstwom podatkowym. Podczas rozmów w Lublinie wymieniliśmy się informacjami dotyczącymi relacji z Rosją i umówiliśmy na koordynację stanowisk w stosunku do trwającego właśnie przeglądu zasad regulujących relacje UE z Rosją. Perspektywiczna jest też ściślejsza koordynacja w zakresie dostępu do źródeł energii. Będziemy dążyć do tego, by żadne nie mogło być przedmiotem skutecznego szantażu.

Między naszymi krajami rozwija się już współpraca w ramach Trójstronnego Zgromadzenia Parlamentarnego. Z kolei resorty obrony powołały w 2016 r. litewsko-polsko-ukraińską wielonarodową brygadę LITPOLUKR. Patronem brygady, której kwatera główna mieści się właśnie w Lublinie, jest hetman Konstanty Ostrogski, który dowodził wojskami polsko-litewskimi w bitwie pod Orszą. Współpraca ta umożliwia wymianę doświadczeń, wspólne ćwiczenia i budowę wspólnych zdolności operacyjnych, tak ważnych na współczesnym polu walki. Razem z moimi odpowiednikami z Litwy i Ukrainy spotkaliśmy się z żołnierzami i odebraliśmy meldunek dotyczący ich działań i zaangażowania w międzynarodowe ćwiczenia.

Czy współpraca w ramach Trójkąta Lubelskiego ma również na celu wspieranie euroatlantyckich aspiracji Ukrainy i wsparcie w reformach w tym kraju? W jaki ewentualnie sposób będzie się to odbywało?

Stale wspieramy Ukrainę w aspiracjach euroatlantyckich. Jesteśmy orędownikiem rozwoju współpracy Sojuszu Północnoatlantyckiego i Unii Europejskiej z Kijowem na rzecz integracji tego państwa z tymi organizacjami. Mamy nadzieję, że przeprowadzenie przez Kijów niezbędnych reform, w tym w sektorze obronnym, zbliży Ukrainę do struktur euroatlantyckich.

Warto podkreślić, że siły zbrojne Ukrainy także przyczyniają się do budowania bezpieczeństwa w wymiarze regionalnym i międzynarodowym. Ukraina uczestniczy m.in. w siłach odpowiedzi NATO, ćwiczeniach NATO i wspiera sojuszników w misjach poza granicami Sojuszu. Polska i Litwa mają bardzo podobne spojrzenie na bezpieczeństwo w regionie i potrzebę rozwijania współpracy NATO z Ukrainą. Dlatego trójstronna inicjatywa, jaką jest Trójkąt Lubelski, będzie wzmocnieniem dotychczasowych działań z naszej strony.

Czy kwestie historyczne będą też przedmiotem współpracy w ramach Trójkąta Lubelskiego? Jakie cele w tym zakresie sobie stawiamy?

Trójkąt Lubelski to współpraca o charakterze regionalnym, wielostronnym. Nie przewidujemy dialogu na tematy dwustronne. Do tego służyć mogą inne fora – komisje rządowe, komitety międzyresortowe.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama