Reklama

Gaz

Śmierć amerykańskich łupków? Krajobraz po burzy [KOMENTARZ]

Fot. Pexels
Fot. Pexels

Amerykańska rewolucja łupkowa obchodzi w tym roku swoje piętnaste urodziny. Technologia szczelinowania w takich stanach jak Teksas, Kolorado, Nowy Meksyk, Północna Dakota i Wyoming pomogła Stanom Zjednoczonym stać się czołowym producentem ropy i gazu. Jednak Covid-19 sprowadził nad tę branże najczarniejsze chmury w jej historii.

Rewolucja

W ciągu ostatnich piętnastu lat Stany Zjednoczone przeżywają łupkową rewolucję. W latach 2007–2013, dzięki rosnącemu rozpoznaniu złóż łupkowych, odnotowano ponad 6,5-krotny przyrost udokumentowanych zasobów gazu i ropy naftowej. Większe wydobycie surowców z zasobów łupkowych (wydobycie gazu łupkowego w Stanach Zjednoczonych rośnie o 51 proc. każdego roku) pozwoliło zmniejszyć zależność od importowanych surowców energetycznych oraz rozwinąć zależne od energii sektory przemysłu.

Wedle Światowego Forum Ekonomicznego dzięki eksploatacji niekonwencjonalnych złóż gazu i ropy powstało 37 tys. nowych miejsc pracy w branży paliwowej i 111 tys. w sektorach zależnych od tej branży. Powstały one dzięki konieczności zbudowania systemów kolejowych, nowych rurociągów, a także infrastruktury magazynowania surowca oraz odwiertów.

Reklama

Reklama

Łupkowy sukces nie zdarzył się przypadkowo i nie narodził się w jedną noc. Aż 18 lat trwały prace nad odpowiednim udoskonaleniem technologii (odwierty horyzontalne oraz szczelinowanie hydrauliczne), które doprowadziły do rewolucji w wydobyciu gazu ze złóż łupkowych. Okazało się to możliwe dzięki zaangażowaniu przedsiębiorstw, jednostek naukowych, a także wsparciu ze strony amerykańskiego rządu sprzyjającemu innowacjom w sektorze wydobywczym. Wysiłki firm inwestujących w odwierty w skałach łupkowych wspierał finansowo Departament Energii oraz aparat fiskalny poprzez zmiany prawa podatkowego stwarzającego system ulg i zachęt znanych jako Nonconventional Fuels Tax Credit.

Wsparcie merytoryczne udzielało kilkanaście dużych instytucji naukowo-badawczych, tak jak University of Texas w Austin czy Jackson School of Geosciences. Jedna wielka synergia sektora prywatnego, nauki oraz instytucji państwowych były potrzebne, aby dokonał się właściwie cywilizacyjny skok, z którego w Stanach skorzystali niemal wszyscy.

Katastrofa

Niestety, wysokie koszty produkcji w porównaniu z tradycyjnym wierceniem doprowadziły do ​​tego, że sektor konsekwentnie w ostatnich latach był na minusie. Pandemia Covid-19 i następujący po niej krach cen ropy naftowej to kolejny potężny cios, jaki musiała na siebie przyjąć branża. Niszcząca fala bankructw przeszła w tym roku przez USA - aż 40 przedsiębiorstw z sektora ją ogłosiło, w tym prominentni gracze tj. Chesapeake Energy czy Whiting Petroleum.

Jednak głosy o śmierci amerykańskiego sektora łupkowego wydają się być mocno przesadzone.

Podczas gdy łupki w USA odnotowały gwałtowny spadek wydobycia z powodu drastycznego spadku cen ropy i gazu, przemysł może być przygotowany na znacznie szybsze odrodzenie, niż sądzono.

Prawda jest taka, że od samego początku amerykański przemysł łupkowy był inwestycją długoterminową, której zwrot może przyjść po wielu latach.   

Czerwcowy raport Deloitte ujawnił, że w ciągu 15 lat istnienia amerykański przemysł łupkowy zdołał odpisać oszałamiające 450 miliardów dolarów zainwestowanego kapitału, generując 300 miliardów dolarów ujemnych przepływów pieniężnych netto. Co więcej, sektor odnotował ponad 190 upadłości od 2010 r., najwięcej ze wszystkich sektorów w Stanach Zjednoczonych. 

Pandemia Covid-19 tylko pogorszyła nienajlepszą już sytuację. 

"Przemysł naftowy przeżywa obecnie "wielką kompresję", w której pole manewru firm jest ograniczone niskimi cenami towarów, zmniejszonym popytem, ​​ograniczeniami kapitałowymi, zadłużeniem i wpływem COVID-19 na zdrowie. W przeciwieństwie do wcześniejszych spadków, te skutki są teraz jednoczesne - tworząc wyższy poziom ryzyka niewypłacalności technicznej i zwiększając presję na branżę" – pisze Delloite.

Mimo to sektor łupków nie znajduje się na łożu śmierci, jak wielu spekulowało.

Szacunkowy próg rentowności ropy łupkowej w USA wynosi 60-65 dolarów za baryłkę, znacznie powyżej obecnej ceny WTI z kształtującej się na poziomie ok. 45 dolarów. Historycznie niskie ceny ropy zdecydowanie uderzyły w produkcję, a Permian Basin w Teksasie pompował 4,49 miliona baryłek dziennie we wrześniu w porównaniu z 4,9 miliona b/d w marcu. Jednak dane z września są faktycznie wyższe niż w którymkolwiek miesiącu poprzedzającym wrześniem 2019 r. W rzeczywistości spadek produkcji w Permian Basin był mniej dotkliwy w porównaniu z cięciami dokonanymi przez Arabię ​​Saudyjską i Rosję.

Szczepionka

Rzeczywiście, najgorsze może się skończyć na amerykańskim obszarze łupków dzięki zalewowi szczepionek na Covid-19, który dotarł właśnie wtedy, gdy druga, trzecia, a nawet czwarta fala infekcji pustoszy świat i wywołuje powszechną rozpacz.

Wielka Brytania stała się pierwszym krajem na świecie, który zatwierdził szczepionkę Pfitzer-BionTech która, jak wykazano, zapewnia do 95% ochrony przed Covid-19. Pierwsze 800 000 dawek będzie dostępnych w kraju od przyszłego tygodnia, a kolejne 40 mln na zamówienie. We wtorek 8 grudnia pierwsza na świecie osoba zaszczepiła się przeciw wirusowi. To 90-letnia Brytyjka Margaret Keenan z Coventry, która przyjęła zaakceptowaną przez NHS (ichniejszy NFZ) szczepionkę Pfitzera i BionTechu w dniu swoich urodzin.

Stany Zjednoczone mogą wkrótce pójść w ślady Wielkiej Brytanii i za zgodą FDA (Food and Drug Administration) rozprowadzić wystarczającą ilość szczepionki Pfizer/BionTech, aby uodpornić 100 milionów ludzi do końca lutego. Również we wtorek FDA opublikowało raport, w którym potwierdza, że szczepionka Pfitzera i BionTechu jest w 95% skuteczna.

W przygotowaniu jest już co najmniej pięciu innych obiecujących kandydatów do sprzedaży skutecznej szczepionki - ModernaJohnson&JohnsonAstraZenecaCureVac i Sanofi – GlaxoSmithKline.

Optymalizacja

W niedawnym raporcie Bloomberg New Energy Finance (BNEF) stwierdzono, że koszty produkcji łupków spadają, a firmy zajmujące się wydobyciem i wydobywaniem w Permian i Delaware, odnotowują rentowność na poziomie ok. 33 dolarów za baryłkę, gdy w ubiegłym roku poziom rentowności sięgał ceny 40 dolarów.

We wcześniejszych zestawieniach Citigroup i Goldman Sachs przewidywały, że do końca 2021 roku ceny ropy mogą osiągnąć 60 dolarów za baryłkę. Biorąc pod uwagę wysoką skuteczność, jaką do tej pory wykazały szczepionki Covid-19, nie będzie wielkim zaskoczeniem, jeśli prognoza Banku Ameryki, e że ropa ceny sięgną 60 dolarów w pierwszej połowie 2021 roku okazuje się trafna. Innymi słowy, większość amerykańskich firm zajmujących się łupkami może w ciągu kilku miesięcy znacznie zwiększyć przepływy pieniężne.

Oczywiście do stabilizacji jeszcze daleka droga, ale wystarczy kilka pozytywnych okoliczności, aby branża się odbiła na dobre. Sektor łupkowy w USA może spadać, ale w żadnym wypadku nie ma zamiaru zniknąć. Firmy łupkowe o tym wiedzą i są zajęte konsolidacją, aby być lepiej przygotowanym na wyższe ceny ropy.

Gwałtowny wzrost cen ropy w odpowiedzi na informacje o szczepionkach wydaje się odrębnym zjawiskiem niż hipotetyczna reakcja rynku na powrót popytu, czyli krótko mówiąc, powrót do normalności sprzed pandemii, gdy samochody jeździły i samoloty latały. Przestrzeń do wzrostu cen jest spora, rozmaite instytucje oceniają ją na różnym poziomie. Pamiętajmy, że jeszcze na początku stycznia cena baryłki WTI przekraczała 70 dolarów. Wystarczy jednak stopniowy powrót do rzeczywistości sprzed koronawirusa, aby amerykańska branża łupkowa odżyła. Tylko tyle i aż tyle.

Reklama
Reklama

Komentarze