Gaz
Słowenia: Mówienie, że za dziesięć lat przestaniemy importować energię z Rosji, jest obraźliwe dla ofiar wojny na Ukrainie
Premier Słowenii wezwał Europę do jak najszybszego odcięcia się od dostaw energii z Rosji. To kolejny głos nawołujący, aby nie przymykać oczu na zbrodnie przeciwko ludności cywilnej, dokonywane przez rosyjską armię.
Premier Janez Janša wezwał Unię Europejską do możliwie najszybszej rezygnacji z importu rosyjskich surowców energetycznych. Słoweńcy domagają się, aby nastąpiło to w możliwie najkrótszym terminie, ponieważ „mówienie, że stanie się to za dziesięć lat, jest obraźliwe dla tych, którzy umierają na wojnie” - podają tamtejsze media.
Czytaj też
Niestety są w Europie także takie głosy, które relatywizują tę kwestię i wyżej niż ochronę ludności cywilnej cenią komfort ekonomiczny związany z rosyjskimi surowcami. Jedną z takich osób jest francuska minister Pannier-Runacher oraz Marine Le Pen, która pytana czy Europa powinna pójść w ślady USA i również odciąć się od dostaw gazu i ropy z Rosji odparła: „Nie”. Jej zdaniem „Skorzystanie z tej dźwigni to surowa kara dla francuskich firm i francuskiej gospodarki, której powrót do zdrowia może zająć lata”. Dodała również, że „Konsekwencje mogą być znacznie gorsze niż skutki pandemii”.
W podobnym tonie wypowiadali się również m.in. kanclerz Niemiec oraz premier Węgier.