Reklama

Gaz

Rosja w potrzasku. Statek budujący Nord Stream 2 znów zmienił właściciela

Fot. www.nord-stream.com / ilustracyjne
Fot. www.nord-stream.com / ilustracyjne

Rosjanie w potrzasku. Statek budujący Nord Stream 2 znów zmienił właściciela

Rosyjski statek Fortuna uczestniczący w budowie gazociągu Nord Stream 2 z Rosji po dnie Bałtyku do Niemiec znów zmienił właściciela - podał w piątek portal RBK. Jednostka należy teraz do spółki KWT-Rus, zatrudniającej zaledwie jednego pracownika.

RBK podaje, że informacja o nowym właścicielu Fortuny pojawiła się w Rosyjskim Międzynarodowym Rejestrze Statków. Zaledwie na początku grudnia Fortuna przeszła w ręce innego mikroprzedsiębiorstwa - spółki Uniwersalna Grupa Transportowa (UTG) - które kupiło statek od firmy Strategic Mileage z Hongkongu. 

Nie jest jasne, kiedy dokładnie spółka KWT-Rus przejęła jednostkę od UTG. Spółka ta jest mikroprzedsiębiorstwem zarejestrowanym w Moskwie. W 2019 roku nie miała praktycznie aktywów, w kasie miała kwotę 1000 rubli (równowartość około 50 złotych) i nie odnotowała zysków. W spółce pracuje tylko jedna osoba - jej założyciel i dyrektor Siergiej Małkow.

Reklama
Reklama

Jako rodzaj działalności KWT-Rus podawała wcześniej "handel hurtowy sprzętem wodociągowym i ciepłowniczym". 10 grudnia br. spółka zmieniła dane w rejestrze wykazując, że zajmuje się m.in. "działalnością związaną z przewozem ładunków morskich".

Do nowej zmiany właściciela Fortuny doszło w czasie, gdy pojawia się możliwość zaostrzenia sankcji amerykańskich wobec Nord Stream 2. Od grudnia zeszłego roku obowiązują sankcje USA dotyczące zagranicznych statków układających rury na dnie morskim. Z powodu tych restrykcji z prac przy Nord Stream 2 wycofała się szwajcarsko-holenderska firma Allseas. 

11 grudnia br. Fortuna przybyła na miejsce budowy Nord Stream 2 w wyłącznej strefie ekonomicznej Niemiec. Tego samego dnia poinformowano o wznowieniu budowy gazociągu. Chodzi o odcinek długości 2,6 km na stosunkowo niewielkiej głębokości. 

1200-kilometrowy Nord Stream 2 jest gotowy w 94 procentach. Jego dwie nitki trzeba jeszcze ułożyć na dystansie około 75 kilometrów, z czego 60 kilometrów przypada na rejon na południe od Bornholmu w morskiej wyłącznej strefie ekonomicznej Danii, skąd pod koniec 2019 roku firma Allseas wycofała oba swe statki do układania rurociągów. W przeciwieństwie do analogicznych statków rosyjskich nie potrzebowały one kotwic do utrzymania stałej pozycji na morzu.

Poza rosyjskim Gazpromem w finansowaniu budowy Nord Stream 2 uczestniczy pięć zachodnich spółek energetycznych - niemieckie Uniper i Wintershall DEA, austriacka OMV, francuska Engie i Royal Dutch Shell.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze