Reklama

Gaz

Fot. Energetyka24

Prezes PSG dla E24: Sukcesywnie zmierzamy do gazyfikacji ponad 90% kraju

- W dobie dekarbonizacji całego kraju, połączenie do sieci gazowej jest praktycznie jedyną alternatywą dla mieszkańców domów jednorodzinnych. Wybór należy wyłącznie do użytkownika, czy będzie chciał podłączyć się do infrastruktury, czy skorzysta z innych, alternatywnych źródeł energii. W ten sposób sukcesywnie zmierzamy do realizacji naszych obietnic, czyli gazyfikacji ponad 90 proc. naszego kraju – mówi prezes Polskiej Spółki Gazownictwa Robert Więckowski dla portalu E24.

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. złośliwy

    Jezeli gaz bedzie drożal tak jak zapowiadają, to zaden wybór, raczej wyrzucone pieniądze na budowę sieci.Ale kto bogatemu zabroni.

    1. MacGawer

      Dokładnie tak, wyrzucanie pieniędzy (dosłownie) w błoto. Kiedyś po informacji o premierze filmu "I kto to mówi 3" prezenter zapytał "I kto na to pójdzie?". Dokładnie to samo pytanie należy zadać w/s podłączenia do gazu. A panu prezesowi powiem, że dekarbonizacja nie oznacza odejscia od węgla ale brak emisji CO2. I teraz pytanie: podczas spalania gazu ziemnego czyli metanu CO2 powstaje czy nie? Gdy po 2050r UE wymusi na nas "zeroemisyjność" infrastruktura za grube miliardy będzie kupą bezużytecznego złomu.

    2. Szwejk 85/87

      Nie całkiem, w ramach remontu można będzie wymienić rury pod przesył wodoru wytwarzanego przy pomocy Energi atomowej ;)

  2. Felek

    Już to widzę jak wszystkim mieszkańcom wsi doprowadzą gaz do domów jednorodzinnych. Koszty ogromne i kompletnie zbędne oraz nieopłacalne dla kogokolwiek. Na wsiach ogrzewanie z powodzeniem w starszym budownictwie można realizować kotłami zgazowującymi drewno albo w postaci kawałkowej albo w kotłach automatycznych na pellet drzewny. Czyli biomasa. A w nowo budowanych domach najlepiej byłoby korzystać z małych pomp ciepła - smog z emisji niskiej zniknąłby bezpowrotnie. Niestety to są duże koszty obecnie bo wszystko z cenami wystrzeliło w kosmos. Lepiej byłoby więc te pieniądze z inwestycji w sieć gazowniczą - przeznaczyć na dotacje do wymiany stolarki okiennej, docieplenie przegród budowlanych (fundamenty, dachy, ściany, balkony) oraz na koniec wymiany źródła ogrzewania. Bo wtedy zapotrzebowanie się zmniejsza, ilość spalanego opału/energii również. Obecne dotacje dla większości pracujących właścicieli takich domostw, to raptem do 30% poniesionych kosztów inwestycji. Nie wspominając o cenach opału (ekogroszek i pellet dochodzą do kwot 1400-1600 złotych za tonę) prąd też drożeje i gaz podobnie. Nikt kosztów opału czy energii zużywanej na ogrzewanie nam nie dotuje i nie będzie tego robić.

    1. MacGawer

      W sedno. Zamiast inwestować w oszczędzanie oni wywalają kasę na gazyfikację. Od bardzo, bardzo dawna. Gdy wprowadzono odpisy od materiałów budowlanych instalacje gazowe miały przywilej: można było odpisać koszt x3. Później gdy odpisywano VAT od budowlanki przywileje dla gazu zostały, a specjalnym zapisem uniemożliwiono odpisanie tego podatku od kolektorów. Jak nie jest to wieloletnia krecia robota nastawiona na uzależnienie od gazu to co? A stan powietrza w Polsce popriawia się. Mamy końcówkę roku i tylko w dwu punktach pomiarowych przekroczono średnioroczną normę unijną dla PM10: Kraków Krasińskiego oraz Warszawa Niepodległości. Oba mierzą smog komunikacyjny. Przypadek?

  3. kleks

    mam ekogroszek, zero kopcenia, pełen automat za niecałe 8tyś zł. 5 klasa i zapas opału na dwa lata, a jak trzeba będzie to na 10 lat.