Gaz
Nord Stream 2 AG wycofuje wniosek o budowę na duńskich wodach terytorialnych
Spółka odpowiedzialna za budowę rurociągu Nord Stream 2 poinformowała, że wycofano wniosek dotyczący przebiegu magistrali przez duńskie wody terytorialne na południe od Bornholmu. Oznacza to, że przerwano trwającą ponad dwa lata procedurę.
Szef Nord Stream 2 AG, Matthias Warnig, oświadczył, że był to „konieczny krok” w związku z tym, że przez dwa lata po złożeniu wniosku wciąż nie było wiadomo, kiedy mogłaby zostać podjęta decyzja. Podkreślił, że inwestorzy zaangażowani w projekt potrzebują „pewności prawnej”.
W opinii menadżerów Nord Stream 2 AG wycofanie pierwotnego wniosku jest konieczne dla ochrony projektu, Gazpromu oraz europejskich inwestorów zaangażowanych w projekt. Pomimo okupacji Krymu oraz wojny na wschodzie Ukrainy w realizację NS2 zaangażowane są podmioty m.in. z Niemiec, Austrii, Francji oraz Holandii.
Spółka zrezygnowała z optymalnego przebiegu rurociągu - wzdłuż Nord Stream 1 - i zamierza skupić się teraz na forsowaniu jednej z dwóch pozostałych tras - północno-zachodniej lub południowo-wschodniej.
Decyzja jest oczywiście związana z faktem, że na mocy duńskiego prawa możliwym jest zablokowanie budowy każdego projektu infrastrukturalnego na tamtejszych wodach terytorialnych, jeśli stanowi on zagrożenie dla polityki bezpieczeństwa.
Kilka miesięcy temu Duńska Agencja Energii zwróciła się o to, by do oceny ekologicznej włączyć trzeci wariant ułożenia gazociągu - położony w wyłącznej strefie ekonomicznej Danii na południe od wyspy Bornholm. W połączeniu z innymi czynnikami spowodowało to realną groźbę opóźnienia inwestycji.
Dania pozostaje jedynym krajem, który nie wydał dotąd zgody na budowę rurociągu.