Gaz
Niemiecka europosłanka krytycznie o porozumieniu ws. NS2
RFN i USA zostawiły Ukrainę na pastwę losu - tak skomentowała dla PAP niemiecko-amerykańskie porozumienie w sprawie gazociągu Nord Stream 2 europosłanka Zielonych Viola von Cramon. Deal dodatkowo wzmocni siły antyzachodnie na Ukrainie - przewiduje polityk.
Władze USA i RFN ogłosiły w środę we wspólnym oświadczeniu porozumienie w sprawie zakończenia sporu na temat gazociągu Nord Stream 2. W ramach umowy Niemcy mają zainwestować w ukraiński sektor energetyczny, zobowiązać się do sankcji w razie wrogich działań Rosji i wesprzeć Inicjatywę Trójmorza.
"Niestety, umowa ta będzie miała negatywne konsekwencje dla Ukrainy. Zarówno w sferze finansowej, gospodarczej, politycznej, jak i bezpieczeństwa. Deal zawiera tylko mgliste obietnice i brakuje mu precyzyjnych zobowiązań. To zdecydowanie za mało, by zagwarantować Ukrainie bezpieczeństwo finansowe, jak miało to miejsce w przypadku rzeczywistego tranzytu gazu. Podzielam stanowisko moich ukraińskich kolegów, którzy czują, że zostali zostawieni przez USA i Niemcy na pastwę losu. Skojarzenie z Memorandum budapeszteńskim z 1994 roku jest oczywiste, ponieważ zawarte w nim gwarancje bezpieczeństwa nie zostały wypełnione w 2014 roku" - podkreśla von Cramon, należąca do czołówki niemieckich ekspertów zajmujących się Rosją i innymi krajami posowieckimi.
Memorandum budapeszteńskie jest porozumieniem międzynarodowym podpisanym w grudniu 1994 roku, na mocy którego Stany Zjednoczone, Rosja i Wielka Brytania zobowiązały się do respektowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, oraz powstrzymania się od wszelkich gróźb użycia siły przeciwko jej niepodległości i integralności terytorialnej. W zamian Kijów przekazał strategiczną broń nuklearną Moskwie i przystąpił do układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej.
"Oczywiście to dwustronne porozumienie między USA i Niemcami wysyła również bardzo negatywny sygnał do narodu ukraińskiego i pozwala siłom prorosyjskim wzmacniać nastroje antyzachodnie. Środowiska te od dawna kreują obraz UE i USA jako nierzetelnych partnerów dla Ukrainy, a rosyjska propaganda, w swoich mediach, podsyca resentymenty skierowane przeciwko Zachodowi. Dzięki tej umowie ma ona jeszcze jeden argument na poparcie swojego stanowiska" - ubolewa von Cramon.