Gaz
Dzisiaj odbędą się negocjacje dot. przyszłości tranzytu gazu do UE
Porozumienie musi zostać osiągnięte do końca roku. Duża rozbieżność stanowisk sprawia, że UE szykuje się na najgorsze. Zapasy gazu w Polsce osiągnęły poziom 100% pojemności magazynów.
Dzisiaj, 28 października, odbędzie się kolejna runda negocjacji w formacie UE-Ukraina-Rosja. Dotyczyć będą kształtu przyszłej umowy na tranzyt gazu z Rosji.
Ostatnia runda negocjacyjna odbyła się 19 września i po raz pierwszy przyniosła przełom w postaci znalezienia wspólnego stanowiska. Jak ogłosił gospodarz negocjacji i przedstawiciel Komisji Europejskiej, komisarz ds. unii energetycznej Maroš Šefčovič, delegację rosyjską udało się przekonać co do tego, że przedłużenie kontraktu na dotychczasowych zasadach jest niemożliwe.
Wynika to z prowadzonej na Ukrainie implementacji przepisów unijnych w zakresie między innymi unbundlingu. W jego ramach ze spółki Naftohaz Ukrainy wydzielony zostanie operator sieci przesyłowej, którym zostanie spółka MGU. W związku z powyższym przedłużenie kontraktu stanie się niemożliwe z uwagi na zmianę podmiotu odpowiedzialnego za jego podpisanie po stronie ukraińskiej oraz na zmianę przepisów obowiązujących na Ukrainie.
Mimo to, strona rosyjska już po zakończeniu ostatniej rundy negocjacyjnej, poinformowała o gotowości zawarcia umowy dwustronnej z Ukrainą odnośnie tranzytu gazu oraz dostaw surowca nad Dniepr po cenie o 20% niższej od obecnych stawek importowych dla Ukrainy.
Jednocześnie strona rosyjska domaga się, aby Naftohaz zrzekł się zasądzonej przez Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie kwoty 2,6 mld USD + odsetki, jaką ma wypłacić Gazprom.
Zgoda na powyższe warunki skutkować by mogła jednak nawet zatrzymaniem implementacji przepisów unijnych, a w rezultacie reformy całego sektora gazu. Ponadto podpisanie umowy na okres do pięciu lat jedynie odsunąłby w czasie konieczność dokonania głębokiej restrukturyzacji sektora do kolejnej kadencji prezydenckiej na Ukrainie.
W związku z powyższym Ukraina stoi na stanowisku, że jedyną satysfakcjonującą dla niej formą kontraktu jest zawarcie umowy między MGU a Gazpromem na tranzyt gazu przez terytorium Ukrainy na okres 10 lat i objętość 90 mld m sześc. z punktem odbioru na granicy ukraińsko-rosyjskiej.
Rosja z kolei chce, aby kontrakt trwał maksymalnie 5 lat i zakładał tranzyt ok. 30 mld m sześc. z punktem odbioru na granicy unijno-ukraińskiej. Eksperci są jednak zdania, że specyfika ukraińskiego systemu przesyłowego powoduje, iż przesył tak małych wolumenów gazu może zagrażać stabilności całego systemu i dostawom na samej Ukrainie.
Z uwagi na duże rozbieżności stanowisk, tak Ukraina jak i Unia Europejska zgromadziły w swoich magazynach rekordowe ilości gazu na wypadek przerw w dostawie surowca z Rosji. Poziom zapasów w Polsce sięgnął 100% pojemności magazynów (ok. 3,5 mld m sześc.), a na Ukrainie osiągnął rekordowe od niemal dekady ponad 20 mld m sześc.