Gaz
Czy nowa niemiecka koalicja zapomniała o Nord Stream 2?
W podpisanej dziś umowie koalicyjnej partii SPD, Zielonych i FDP sporo miejsca poświęcono Unii Europejskiej za którą nowy rząd czuje „szczególną odpowiedzialność”. Nie wspomina się o gazociągu Nord Stream 2, a stosunki z Rosją uznaje za „głębokie i różnorodne”. Są słowa wsparcia dla Ukrainy i Białorusi.
"Utworzymy rząd, który zdefiniuje interesy Niemiec w świetle interesów europejskich. Jako największe państwo członkowskie przyjmiemy naszą szczególną odpowiedzialność, służąc zrozumieniem dla UE jako całości" - piszą koalicjanci w rozdziale poświęconym Unii Europejskiej.
Zdaniem mediów rozdział europejski "brzmi zaskakująco ambitnie". Partnerzy koalicyjni chcą nadać UE konstytucję i rozwinąć ją w "federalne państwo europejskie".
"Przyszły rząd federalny wzywa zatem do stworzenia Stanów Zjednoczonych Europy" - uznał tygodnik "Spiegel". "Po drodze chce zmienić traktaty UE - co w Brukseli jest powszechnie uważane za niemożliwe - i wprowadzić europejską ordynację wyborczą z ponadnarodowymi listami i wiążącym systemem najlepszych kandydatów".
Na 177 stronach umowy koalicyjnej nie wspomina się o gazociągu Nord Stream 2. W jednym miejscu znalazło się jednak zdanie: "Europejskie prawo energetyczne ma zastosowanie również do projektów polityki energetycznej w Niemczech".
Koalicjanci poświęcili w swojej umowie sporo miejsca Rosji.
"Stosunki niemiecko-rosyjskie są głębokie i różnorodne" - piszą. Rosja "jest również ważnym graczem międzynarodowym. Rozumiemy, jak ważne są znaczące i stabilne relacje i wciąż do nich dążymy. Jesteśmy gotowi na konstruktywny dialog". Nowa koalicja podkreśla: "Zajmujemy się interesami obu stron w oparciu o zasady prawa międzynarodowego, prawa człowieka i europejski porządek pokojowy, do którego przestrzegania zobowiązała się również Rosja. Szanujemy interesy naszych europejskich sąsiadów, zwłaszcza naszych partnerów w Europie Środkowej i Wschodniej. Weźmiemy pod uwagę różne sposoby postrzegania zagrożeń i skoncentrujemy się na wspólnej i spójnej polityce UE wobec Rosji".
"Zdecydowanie krytykujemy daleko idące ograniczanie swobód obywatelskich i demokratycznych i oczekujemy, że rząd rosyjski umożliwi tamtejszemu społeczeństwu obywatelskiemu swobodny kontakt z partnerami niemieckimi oraz wzmocni nasze zaangażowanie we wspieranie ich" - piszą w umowie koalicjanci.
"Żądamy natychmiastowego zaprzestania prób destabilizacji Ukrainy, przemocy na wschodzie Ukrainy i nielegalnej aneksji Krymu. Droga do pokojowego rozwiązania konfliktu na wschodzie Ukrainy i zniesienia sankcji w tym zakresie zależy od pełnej realizacji porozumień mińskich".
SPD, Zieloni i FDP deklarują: "Będziemy nadal wspierać Ukrainę w przywracaniu pełnej integralności terytorialnej i suwerenności. Dążymy do pogłębienia partnerstwa energetycznego z Ukrainą, z dużymi ambicjami w zakresie energii odnawialnej, produkcji zielonego wodoru, efektywności energetycznej i redukcji CO2".
Kowalskiadam154
Oprócz ekologizmu imigrantyzmu lgbtyzmu mowa jest tam o legalizacji narkotyków głosowaniu od 16 lat i budobie w Europie Związku Radzieckiego bis a ministrem obrony zostanie niejaka Christine Lambrecht prawniczka z lewego skrzydła SPD Lepiej nie będzie ale śmieszniej na pewno
HeHe
Nie o "ochronie imigrantyzmu, lgbtyzmu" tylko o ochronie praw mniejszości bo nawet w mocno imigranckich Francji i Włoszech imigranci są mniejszością. Oczywiście MNIEJSZOŚCI seksualne także a LGBT to właśnie osoby homoseksualne i trans płciowe. Tak więc LGBT to po prostu zwykli ludzie a nie jakaś "ideologia" wymyślona przez PiS-owców aby straszyć nią ciemnogród tak samo jak imigrantami, Niemcami i agresją ruskich.
Kol
Ta mniejszość powoli stanowi prawo dla większości, a gdy większość będzie się buntowała zostaje okrzyknięta mianem homofobów i faszystów. Możesz tworzyć setki ideologi i ideii lecz natury nie oszukasz. Dlatego Europa musi upaść na korzyść Azji i Dalekiego Wschodu, gdzie ludzie żyją pragmatycznie, a nie hedonistyczne.
zeus89
Możesz sobie 100 razy powtarzać, że to nie ideologia tylko, że fakty w postaci działań, tego co głoszą i jaki wpływ mają na społeczeństwa narodów świadczą przeciwko temu co mówisz. To dosłownie niczym nie różni się od tego jak działały ruchy NSDAP czy Bolszewickie.