Reklama

Gaz

Brak wzmianki o Nord Stream 2 w niemieckiej umowie koalicyjnej

Fot. Markus Spiske / Flickr
Fot. Markus Spiske / Flickr

W tekście umowy koalicyjnej pomiędzy niemieckimi CDU, CSU i SPD nie ma zapisów dotyczących gazociągu Nord Stream 2, choć sektor energetyczny został w niej zauważony.

W dziale energetycznym umowy pomiędzy chadekami i socjaldemokratami znajdują się zapisy poświęcone np. Energiewende. W ich myśl polityka energetyczna ukierunkowana długofalowo na odejście od nieodnawialnych źródeł energii, powinna wspierać także procesy modernizacyjne, innowacje w różnych obszarach gospodarki oraz efektywność energetyczną. Powyższe działania mają także zagwarantować, że niemiecka gospodarka pozostanie konkurencyjną na arenie międzynarodowej.

Co ciekawe, w dokumencie „konstyuującym” tzw. wielką koalicję, zabrakło zapisów dotyczących projektu Nord Stream 2, który mimo buńczucznych zapowiedzi zmaga się z kolejnymi trudnościami. Ryzykownym byłoby jednak stawianie tezy, że przyczyną jest brak zgody w tej materii ze strony koalicjantów (wspierających w przeszłości projekt, choć z różnym zaangażowaniem). Wydaje się raczej, że jest to element przemyślanej strategii komunikacyjnej - brak wzmianki o projekcie w dokumencie politycznym z pewnością nie zaszkodzi w przedstawianiu go jako przedsięwzięcia stricte „ekonomicznego”.

Przypomnijmy, że Nord Stream 2 ma być dwunitkową magistralą biegnącą po dnie Morza Bałtyckiego. Za sprawą rurociągu do Europy trafiać ma rocznie 55 miliardów m3 rosyjskiego gazu. Projekt budzi spore kontrowersje, ponieważ osłabi bezpieczeństwo energetyczne krajów Europy Środkowej i Wschodniej (w tym Polski i Ukrainy) oraz narazi je na ryzyka natury geopolitycznej.

Reklama
Reklama

Komentarze