Reklama

Elektroenergetyka

Zaniewicz: Rosjanie ponieśli klęskę. Nie zamrozili Ukrainy [WYWIAD]

Autor. Jaro653 via Twitter

Ukraiński sektor paliwowy przestał istnieć po wybuchu wojny – mówi analityk Forum Energii Maciej Zaniewicz.

Reklama

Jakub Wiech: W jakim stanie jest ukraińska energetyka?

Reklama

Maciej Zaniewicz, Forum Energii: Była ona od 10 października 2022 roku celem zmasowanych ataków Rosji, realizujących strategię wojny na wyniszczenie Ukrainy. W ramach kilkunastu fal ostrzałów z użyciem pocisków manewrujących, pocisków ziemia-powietrze i dronów kamikadze niszczono tę infrastrukturę – ale cel nie został zrealizowany. Ukraina wychodzi z sezonu zimowego bez deficytu energii elektrycznej, od trzech tygodni zaspokaja samodzielnie swoje potrzeby w zakresie prądu. Co więcej, ma też zapasy węgla i gazu. Więc choć nie była to łatwa zima – w najgorszych momentach 80% Ukraińców nie miało dostępu do elektryczności – to jednak Ukraina dała radę. Wciąż są regiony, gdzie występują problemy z energią elektrycznością, ale nie ma już wyłączeń ze względu na deficyty mocy.

To sukces ukraińskiej obrony przeciwlotniczej czy ekip naprawczych?

Reklama

To połączenie wielu czynników. Ukraińska obrona przeciwrakietowa osiąga skuteczność 80-90%, decydującą rolę odegrało wsparcie ze strony Zachodu w postaci systemów obrony przeciwlotnicznej. Ale to wsparcie polegało też na dostawach sprzętu do naprawy systemu elektroenergetycznego. Transformatory, przewody, materiały naprawcze płynęły szerokim strumieniem na Ukrainę. Do tego trzeba doliczyć niezwykle ciężką pracę ekip naprawczych, które wielokrotnie działały w niesprzyjających warunkach atmosferycznych, będąc na terenie zagrożonym rosyjskim ostrzałem. Ale to również sukces ukraińskich energetyków, którzy np. zwiększyli produkcję z elektrowni jądrowych znajdujących się pod kontrolą Ukrainy. Jest to także efekt działań żołnierzy, którzy dobili tereny, gdzie działały np. źródła odnawialne – tak było chociażby w obwodzie chersońskim, gdzie ogromną rolę odegrała fotowoltaika.

Czy można powiedzieć, że Rosja już zaprzestała ataków na energetykę Ukrainy?

Nie, zdecydowanie nie. Jeszcze w marcu rosyjskie rakiety i drony spadały na ukraińskie elektrownie. Niemniej, widać spadającą intensywność ostrzałów.

I co dalej? Czego teraz najbardziej boi się ukraińska energetyka?

Najpoważniejszym zagrożeniem jest kwestia pracy Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Tutaj doszły nowe czynniki wynikające z działalności Rosjan. Zatrudniają oni w tej – wciąż przez nich okupowanej – jednostce niedoświadczony personel. Co więcej, Elektrownia została przekształcona w bazę wojskową. A poza tym, zmniejsza się ilość wody w niezbędnym do chłodzenia bloków tej siłowni Zbiorniku Kachowskim. Wynika to z ponadmiarowego zrzutu realizowanego przez okupowaną Kachowską Elektrownię Wodną.

Jak można teraz pomóc Ukraińskiej energetyce?

Kluczowa jest tu rola Wspólnoty Energetycznej (a więc i Unii Europejskiej), która – m.in. z pomocą Polski – cały czas dostarcza sprzęt. Pomocne jest też wsparcie organizacji pozarządowych oraz zwykłych obywateli, którzy na własną rękę kupują np. generatory, co pozwalało małym zakładom usługowym kontynuować pracę. Trzeba jednak powiedzieć wprost: sprzęt do naprawy systemu energetycznego jest bardzo drogi, dlatego najpomocniejsze są szerokie zbiórki. Jako Forum Energii postanowiliśmy dołączyć do takiej kwesty przeprowadzanej przez ukraińską organizację Ecoclub Rivne. Przeprowadziła ona już jeden udany projekt i zebrał środki na panele fotowoltaiczne dla jednego ze szpitali. Ta instalacja została już oddana do użytku i działa, wspierając tę placówkę nie tylko w czasie odłączeń zasilania, ale także w minimalizowaniu kosztów energetycznych. Każdy, kto chce także może włączyć się w tę zbiórkę tutaj – jak na razie zebraliśmy połowę kwoty, w którą celujemy.

Do tego bardzo zachęcamy. Zapytam jeszcze: jak wygląda zaopatrzenie Ukrainy w paliwa?

Ukraiński sektor paliwowy przestał istnieć tuż po wybuchu wojny, ale nawet przed 24 lutego był on słabo rozwinięty i zaspokajał ok. 25% ukraińskiego zapotrzebowania. Reszta pochodziła z importu – z Rosji i Białorusi. Potem te kierunki zostały odłączone, Ukraina po rozpoczęciu pełnej rosyjskiej agresji przeszła na import z Unii Europejskiej, m. in. z Polski. Ta sytuacja utrzymuje się do tej pory – na Ukrainie nie ma ani jednej rafinerii, która nie byłaby zniszczona.

Czy zatem paliwa są dostępne na stacjach?

Z tym były problemy, zwłaszcza tuż po 24 lutego. Zniszczone zostały nie tylko rafinerie, ale też bazy paliwowe i i setki stacji tankowania. Temu udało się na szczęście sprostać, głównie dzięki gigantycznej pomocy z Zachodu. Sytuacja nie jest zatem dobra, ale nie jest tragiczna. Po Ukrainie samochodem można się poruszać.

Dziękuję za rozmowę.

Reklama

Komentarze

    Reklama