Elektroenergetyka
Wojskowa ikona z napędem hybrydowym
Brytyjska firma Quinetiq i koncern AM General wspólnie pracują nad hybrydową wersją szeroko stosowanego na świecie pojazdu wojskowego HMMWV(ang. High-Mobility Multipurpose Wheeled Vehicle). Celem jest nie tylko obniżenie emisji, ale również emisji termicznej i dźwiękowej podczas realizacji zadań bojowych.
Od 1985 roku koncern AM General wyprodukował ponad 280 tys. pojazdów terenowych HMMWV, które stały się jednym z symboli amerykańskich sił zbrojnych. Oprócz US Army i US Marines są one wykorzystywane przez dziesiątki sił zbrojnych na świecie, w tym również Polskie. Jak wynika z oficjalnego komunikatu brytyjskiej spółki zbrojeniowej i elektronicznej Quinetiq, od pewnego czasu współpracuje ona z AM General w kwestii budowy wojskowego HMMWV w wersji z silnikami elektrycznymi i napędem hybrydowym.
Pod względem ekologicznym będzie to spora zmiana, biorąc pod uwagę, że dziś napęd stanowi ośmiocylindrowy Diesel o pojemności ponad 6 litrów. Ale celem nie jest jedynie obniżenie śladu węglowego i zanieczyszczenia środowiska. Tego typu projekt ma też wymierne zalety militarne. Przede wszystkim jeśli zajdzie potrzeba, taki pojazd terenowy może poruszać się bardzo cicho a napęd elektryczny generuje znacznie mniej ciepła niż silnik spalinowy. Nie tylko utrudnia to wykrycie pojazdu w podczerwieni, która jest dziś powszechnie stosowana w wojskowych systemach obserwacji, ale też zmniejsza szanse trafienia takiego pojazdu rakietą naprowadzaną na źródło ciepła. Napęd elektryczny może też oprawić mobilność.
Ale dla Quinetiq ważna jest przede wszystkim „elektryfikacja ikonicznego pojazdu wojskowego”, ponieważ plany firmy idą znacznie dalej. Dotyczą one wypromowania napędu elektrycznego i hybrydowego w zastosowaniach wojskowych. W planach są nie tylko kolejne pojazdy hybrydowe, ale może przede wszystkim platformy bezzałogowe, łączność optyczna, różnego typu sensory i inne rozwiązania kojarzone raczej z Sci-Fi lub koncepcjami wojny przyszłości.
Nie jest to z resztą dla Quinetiq nowy temat. Wspólnie z inną amerykańską firmą Pratt & Miller Defense brytyjski producent dostarcza US Army pojazd bezzałogowy RCV-L Robotic Combat Vehicle – Light, czyli Robotyczny Pojazd Bojowy – Lekki). Jest to gąsienicowy pojazd bezzałogowy z napędem hybrydowym o masie do 7 ton, który posłuży U.S. Army Combat Capabilities Development Command do testowania przydatności tego typu rozwiązań na współczesnym polu walki. Wśród 20 różnych konfiguracji wyposażenia pojazd posiada też uzbrojenie w postaci karabinów maszynowych i automatycznych armat kalibru 30 mm. W listopadzie 2020 roku dostarczono pierwszy z 4 zamówionych pojazdów. O ile efekty prób będą udane, a wiele wskazuje, że takie są, zamówionych zostanie jeszcze 16 platform.
Doświadczenia z projektu RCV-L z pewnością wykorzystano podczas prac nad elektrycznym napędem HMMWV. Możliwa ma być różna kombinacja np. rozmieszczenia akumulatorów, nie tylko zależnie od wersji pojazdu ale też konkretnych zadań które będzie realizował. Prawdopodobnie oznacza to również możliwość zmiany konfiguracji tak aby w razie potrzeby zmniejszyć ich ilość dla zabranie większej masy ładunku, lub odwrotnie, gdy potrzebna będzie dłuższa jazda z napędem elektrycznym.
Niuniu
Wszystko fajnie tylko co z bezpieczeństwem takiego pojazdu? jak wiadomo baterie litowe stosowane w pojazdach hybrydowych są bardzo łatwopalne. są również wyjątkowo delikatne - po byle wypadku są zalecane ich wymiany ze względu na możliwości pęknięć i nieszczelności obudów baterii. zy to nie wyklucza zastosowań militarnych lub też nie czyni takich zastosowani absurdalnymi? A swoją drogą czekam na inicjatywę opracowywania nowych broni miotającychw których wyeleminowany sostanie ładunek prochowy. Jest oczywiste, że spalanie prochu i innych substancji miotających powoduje katastrofalne emisji. Czas powotu do łuków i proc?