Wiadomości
Plan odbudowy ukraińskiej energetyki. Polak będzie pełnił ważną rolę
Wspólnota Energetyczna w ciągu roku ma przygotować strategię odbudowy i plan reform dla ukraińskiej energetyki - poinformował PAP Michał Kurtyka, współprzewodniczący grupy odpowiedzialnej za to zadanie. Straty w infrastrukturze energetycznej Ukrainy sięgają dziesiątek miliardów dolarów - dodał.
W ubiegłym tygodniu w Londynie odbyła się dwudniowa konferencja na temat odbudowy Ukrainy. Wzięli w niej udział polscy przedstawiciele, m.in. minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau, oraz pełnomocnik rządu ds. polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej Jadwiga Emilewicz. Podczas konferencji odbyło się również spotkanie ws. ukraińskiej energetyki pod auspicjami Wspólnoty Energetycznej. Wspólnota została ustanowiona między UE a państwami sąsiedztwa; należą do niej: Unia Europejska, Albania, Bośnia i Hercegowina, Macedonia, Czarnogóra, Serbia i Kosowo, Mołdawia, Gruzja i Ukraina.
Michał Kurtyka poinformował w rozmowie z PAP, że podczas konferencji w Londynie uruchomiona została grupa robocza, która ma wypracować strategię odbudowy ukraińskiej energetyki ze zniszczeń wojennych, a także strategię dostosowania jej do standardów UE. Grupa robocza ma dwóch współprzewodniczących - wicepremiera, ministra gospodarki Ukrainy Julię Swyrydenko oraz Michała Kurtykę.
"Strategia energetyczna dla Ukrainy, odbudowa energetyki tego państwa ma wspierać integrację Ukrainy z UE. Ten dokument będzie budowany zgodnie ze standardami UE, czyli będzie de facto Krajowym Planem Energii i Klimatu, jaki przyjmują poszczególne państwa Unii" - przekazał Kurtyka. Dodał, że w skład grupy wejdą przedstawiciele rządu Ukrainy, a także przedstawiciele wspólnoty międzynarodowej wspierającej Ukrainę oraz donatorzy pomocy publicznej - m.in. EBI, USAID, Bank Światowy oraz Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju.
Czytaj też
Wyjaśnił, że strategia energetyczna dla Ukrainy musi przede wszystkim wypełniać kryteria Krajowego Planu Energii i Klimatu i będzie dotyczyła nie tylko sektora energetycznego, ale również przemysłu, budownictwa i rolnictwa. Dokument ten - jak podał - będzie też łączył strategię krótkookresową oraz długą perspektywę. "W krótkim okresie wyzwaniem dla sektora energetycznego Ukrainy było i jest zapewnienie ciągłości dostaw energii. W długiej perspektywie chodzi o wsparcie reform, w którą stronę powinna zmierzać energetyka ukraińska. Chodzi też o to, by działania, jakie trzeba wykonać w krótkim okresie wpisywały się w docelowy kształt sektora energetycznego, który siłą rzeczy będzie inny niż przed wojną" - dodał Kurtyka.
Przedstawiciel Wspólnoty Energetycznej wskazał m.in. na rezygnację Ukrainy z rosyjskiego gazu. "Odbudowując Ukrainę nie zamierzamy iść w kierunku zależności od rosyjskiego gazu, tylko w kierunku rozwiązań, które pozwolą Ukrainie na suwerenne decydowanie o sobie. Bardzo istotny będzie też kierunek i agenda ukraińskich reform. Wszyscy mamy świadomość, że mimo potężnego zaangażowania wspólnoty międzynarodowej, publicznych donatorów, to będzie kropla w morzu potrzeb w odniesieniu do skali dzisiejszych zniszczeń infrastruktury, czy potrzeb odbudowy gospodarki ukraińskiej" - wskazał. Jego zdaniem kluczowe będzie zaangażowanie prywatnego kapitału, dlatego - jak powiedział - tak ważna jest agenda reform, która pozwoli ubezpieczyć, uwiarygodnić i zaangażować prywatny kapitał w odbudowę.
Pytany o skalę zniszczeń ukraińskiej energetyki Kurtyka podkreślił, że obecnie można szacować to w "dziesiątkach miliardów dolarów". Przyznał, że strona Ukraińska pokazuje "szerokie straty infrastrukturalne, sięgające ponad 140 mld dolarów, ale nie wlicza w to się zniszczenia zapory w Nowej Kachowce.
"Problem polega na tym, że odnosimy się w tych szacunkach do tego co było, podczas gdy Ukraina nie ma zamiaru odbudować przemysłu takim, jaki on był przed wybuchem wojny, tylko wynieść go na nowy poziom" - powiedział. Jako przykład podał Zakłady Azowstal, czyli tradycyjny przemysł metalurgiczny. "Wielu argumentuje, by pójść w kierunku produkcji +zielonej stali+, czyli wykorzystania przy produkcji odnawialnych i zeroemisyjnych źródeł energii. W takim scenariuszu zakres inwestycji jest znacznie większy, niż wynikałoby to z przeliczenia infrastruktury, która została zniszczona w czasie wojny" - wskazał Kurtyka.
"Paradoksalnie wojna, przy całym swoim okropieństwie i drastycznych konsekwencjach, daje szansę na szybszą i głębszą zmianę, jest zaproszeniem, by na nowo przemyśleć cały system" - zauważył.
Doradca poinformował, że według ostatniej oceny przygotowanej przez Kijowską Szkołę Ekonomii oraz Bank Światowy i Ministerstwo Infrastruktury Ukrainy, koszty rekonstrukcji całej gospodarki zostały oszacowane nawet na ponad 400 mld dol., to ponad 2,5-krotność PKB w 2022 roku. Znacząca część tej kwoty dotyczy szeroko pojętej infrastruktury energetycznego i powiązanych z energetyką przemysłów - podał Kurtyka.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że podstawowym zadaniem strategii będzie uniezależnienie ukraińskiej energetyki od Rosji. Chodzi również o to, by była ona możliwie zdecentralizowana i połączona z unijnymi partnerami.
Czytaj też
"Wojna jasno pokazała, że jeśli mamy duże scentralizowane zakłady przemysłowe, to mogą być one przedmiotem ataku. Już teraz energetyka Ukrainy przy wsparciu europejskich parterów odbudowuje się w postaci zdecentralizowanej, w postaci mniejszych systemów, które nie są ze sobą skorelowane. Oznacza to, że w przypadku zniszczenia jednego systemu nie powoduje to zniszczenia całości" - powiedział Michał Kurtyka. Zwrócił też uwagę na rolę OZE, odbudowę energetyki jądrowej, postawienie przez Ukrainę na własne zasoby gazu i włączenie się w europejski rynek na szerszą skalę. "Ukraińcy stawiają też bardzo ambity cel zazielenienia produkcji wodoru" - dodał.
Michał Kurtyka poinformował, że Wspólnota Energetyczna będzie miała rok na przygotowanie strategii dla ukraińskiej energetyki. Przyznał jednak, że będzie to zależało "od agendy militarnej", tego, kiedy wojna się zakończy. "Na razie konflikt trwa. My z kolei przygotowujemy podstawy pod to, że kiedy wojna się zakończy, odbudowa Ukrainy przebiegać będzie szybko i z głową" - podsumował.