Reklama

Wiadomości

PiS chciało zablokować podwyżki cen gazu i energii. Obywatelski projekt trafił do „zamrażarki"

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Autor. Małopolska Policja

Europoseł PiS Waldemar Buda poinformował, że obywatelski projekt „Stop podwyżkom”, którego celem było zablokowanie podwyżek cen gazu i energii, został skierowany do sejmowej podkomisji, co równa się z jego „zamrożeniem”. Projekt będzie tam „leżakować” przez kolejne tygodnie, a nawet miesiące - wskazał.

Reklama

Do końca czerwca dla uprawnionych odbiorców ceny energii elektrycznej były zamrożone na poziomie 412 zł za MWh, a gazu - na poziomie 200,17 zł za MWh. W związku tym, że 1 lipca zakończyło się obowiązywanie tarcz energetycznych, posłowie PiS rozpoczęli zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem ustawy potocznie nazywanym „Stop podwyżkom”. Celem projektu, który wpłynął do Sejmu w czerwcu, było utrzymanie cen gazu i energii na poziomie sprzed 1 lipca.

Czytaj też

We wtorek projekt zaczęły rozpatrywać połączone komisje do spraw energii, klimatu i aktywów państwowych oraz gospodarki i rozwoju. „Niestety zadziałała tutaj zamrażarka: przewodniczący Ryszard Petru przekierował tę ustawę do podkomisji. Co to oznacza w praktyce? Zamrożenie i leżakowanie tej ustawy przez kolejne tygodnie, a może nawet i miesiące” - powiedział na wtorkowej konferencji prasowej europoseł PiS, b. szef MRiT Waldemar Buda, wyznaczony do reprezentowania komitetu inicjatywy ustawodawczej.

Za powołaniem w tej sprawie podkomisji nadzwyczajnej opowiedziało się 30 posłów, 22 było przeciwko, a dwie się wstrzymały. W jej skład ma wejść dziewięciu parlamentarzystów.

Reklama

„Widzimy świadome, intencjonalne działanie, by tę ustawę zablokować” - przekonywał polityk. Podkreślił, że wraz z początkiem sezonu grzewczego wszyscy Polacy odczują podwyższone koszty energii, a rachunki, które otrzymają, będą „w zupełnie innej skali niż ta, do której się przyzwyczailiśmy”. „To uderza w najbiedniejszych” - mówił.

Obecny na konferencji poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk zwracał uwagę na to, że podwyżki cen odbiją się na inflacji. Jak wskazał, po tym, jak udało się sprowadzić ten wskaźnik do oczekiwanego poziomu 2 proc., decyzje o rezygnacji z zerowego podatku na żywność oraz odmrożenie cen energii znów spowodowały jej skok. „W lipcu inflacja skoczyła do 4,2 proc., teraz znowu o kolejną 0,1 proc. Wszystko wskazuje na to, że na koniec tego roku będzie wynosiła na przynajmniej 5 proc.” - powiedział.

Czytaj też

Obecnie ceny energii elektrycznej, gazu ziemnego i ciepła systemowego ogranicza uchwalona w maju ustawa, która zakłada wprowadzenie ceny maksymalnej za energię elektryczną w okresie lipiec-grudzień 2024 r. na poziomie 500 zł/MWh dla gospodarstw domowych oraz na poziomie 693 zł/MWh dla jednostek samorządu terytorialnego, podmiotów użyteczności publicznej i MŚP. Gospodarstwa domowe są zwolnione z opłaty mocowej, co ma dodatkowo ograniczyć prognozowany od 1 lipca wzrost rachunków za energię elektryczną.

W przypadku gazu ustawa likwiduje od 1 lipca zamrożenie ceny dla odbiorców taryfowanych na poziomie 200,17 zł za MWh, a wprowadza cenę maksymalną, równą taryfie największego sprzedawcy detalicznego - PGNiG OD.

Reklama
Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama