Wiadomości
Już ponad 60 ataków na rosyjską infrastrukturę energetyczną w tym roku. Ukraina daje popalić
Od początku roku wojska ukraińskie zaatakowały co najmniej 64 razy rafinerie ropy i inną infrastrukturę energetyczną w Rosji oraz na terenach okupowanych na Krymie i w obwodzie ługańskim – podała w środę rosyjska redakcja BBC. W ostatnich tygodniach drony najczęściej atakowały obiekty w południowo-zachodniej Rosji.
Od 18 sierpnia trwa pożar w magazynie ropy naftowej w Proletarsku w obwodzie rostowskim, który rozpoczął się po ataku dronów. W ciągu 10 dni powierzchnia pożaru osiągnęła 10 tys. metrów kwadratowych; 49 strażaków zostało rannych w akcji gaśniczej.
Według BBC nie jest jeszcze jasne, w jaki sposób tak duże pożary mogą wpłynąć na produkcję i ceny produktów ropopochodnych w Rosji. „Benzyna staje się w tym roku dość droga: ceny wzrosły o ponad 5 procent w okresie styczeń-lipiec, a wzrost przyspieszył w lipcu. Władze ostatecznie musiały nałożyć embargo na eksport benzyny do końca roku” – czytamy na portalu BBC.
W połowie stycznia ukraińskie drony po raz pierwszy przeleciały prawie 900 km od granicy, aby zaatakować terminal naftowy w Petersburgu. Według BBC, na początku roku celami były głównie rafinerie, które są ważne dla rynku rosyjskiego, ale wiosną sytuacja się zmieniła i ataki objęły zakłady produkujące na potrzeby wojska.
Czytaj też
Od początku sierpnia hurtowa cena benzyny AI-95 spadła o 3,4 proc. na Międzynarodowej Giełdzie Towarowej w Petersburgu, a cena AI-92 wzrosła o 2,8 proc.
Rosyjscy eksperci nie przypisują bezpośrednio wzrostu cen atakom dronów, ale raczej widzą szereg przyczyn: wysoki popyt na benzynę w lecie, planowe prace remontowe w rafineriach i inne czynniki.
BBC zauważa, że wzrost cen benzyny prowadzi do wzrostu cen innych towarów. Według dziennika „Kommiersant”, w sierpniu odnotowano w Rosji wzrost cen żywności o 5-40 proc.
Od początku roku rosyjskie rafinerie były regularnie atakowane przez ukraińskie drony. W niektórych zakładach petrochemicznych podstawowe wydziały przetwarzania ropy naftowej wymagały naprawy po tych atakach. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nazwał ataki na rafinerie odpowiedzią na ataki rosyjskich wojsk na ukraiński sektor energetyczny.