Energetyka priorytetem dla Biejat. Stawia na OZE i atom

31 marca kandydatka Lewicy na urząd prezydenta Magdalena Biejat skupiała się podczas konferencji prasowej na kwestiach związanych z energetyką. Jej zdaniem transformacja energetyczna musi stać się faktem i powinna stanowić jeden z priorytetów polityki bezpieczeństwa państwa.
Podczas konferencji prasowej w Poznaniu Biejat podkreśliła, że „transformacja energetyczna musi stać się faktem”. Nawiązując do wznowionego po kilku miesiącach przerwy, programu „Czystego Powietrza” zaznaczyła, że „potrzebujemy dzisiaj w Polsce inwestycji w alternatywne źródła energii, w alternatywne źródła ciepła”. Jak dodała, „Czyste Powietrze”, choć jest małym wyjątkiem, jest dobrym symbolem tych zmian, bo dzisiaj w Polsce płacimy cenę za zaniedbania kolejnych rządów i to jest bardzo realna cena. „Tylko w 2023 roku wydaliśmy 140 mld zł na sprowadzanie prądu ze Szwecji, Niemiec czy Danii. 140 mld zł to jest prawie tyle, ile wynosi roczny fundusz Narodowego Funduszu Zdrowia” – zauważyła.
Według kandydatki na prezydenta, tych pieniędzy Polska nie musiałaby w ten sposób wydawać, gdyby „poprzednie rządy wreszcie zainwestowały w energetykę z odnawialnych źródeł energii, w elektrownię jądrową, w modernizację sieci przesyłowych”. „Jako prezydentka będę stała na straży tej transformacji, transformacji, która musi opierać się na odejściu od węgla” - oświadczyła wicemarszałkini Senatu.
„Jeśli jakikolwiek polityk opowiada wam bzdury o tym, że będziemy mogli wydobywać węgiel w nieskończoność i opierać naszą energetykę na paliwach kopalnych, to po prostu ordynarnie kłamie. Ja kłamać nie będę” - zapewniła Biejat.
Jej zdaniem transformacja energetyczna musi stać się faktem, a „odpowiedzialnością Lewicy i odpowiedzialnością lewicowej prezydentki jest zadbać o to, żeby nie odbyła się kosztem zwykłych ludzi, kosztem odbiorców energii, kosztem tych, którzy dzisiaj pracują w sektorze górniczym i powiązanych sektorach”.
Biejat poinformowała, że podczas ostatniej wizyty w Brukseli rozmawiała z komisarzem zajmującym się energetyką i apelowała, aby w UE, spod zasady nadmiernego deficytu wyjąć także energetykę, tak jak wydatki na obronność. „Żeby nie było limitów na inwestycje w odnawialne źródła energii, na inwestycje w energetykę jądrową, żebyśmy wreszcie mogli czuć, że energia jest w Polsce tania, że mamy kontrolę nad jej cenami i że przede wszystkim mamy kontrolę nad własnym systemem energetycznym” – mówiła kandydatka na prezydenta.
Jak zauważyła, „w ciągu trzech lat trwania konfliktu za naszą wschodnią granicą, UE wydała więcej pieniędzy na zakup paliw kopalnych z Rosji niż na pomoc Ukrainie”.
W ocenie Biejat, „energetyka musi być jednym z priorytetów polityki bezpieczeństwa państwa, polityki bezpieczeństwa Europy”. „Jako kandydatka na prezydenta deklaruję w tym miejscu, że zrobię wszystko, żeby te umowy z UE, polityka UE, traktaty, pozwoliły nam na w pełni wykorzystanie tego potencjału. Na skokowe zwiększenie inwestycji w energetykę zarówno tych polskich jak i tych europejskich po to, żebyście wszyscy państwo czuli się bezpieczni. Żebyście wszyscy czuli, że nie musicie się obawiać, kiedy znowu skoczą ceny prądu, kiedy będzie wam ciężko spiąć koniec z końcem albo utrzymać biznes, bo gaz będzie drożał. To jest moje zobowiązanie i to jest mój plan na tę kampanię i na tę prezydenturę” – podkreśliła.
[#Biejat2025] @MagdaBiejat: Energetyka musi być jednym z priorytetów polityki bezpieczeństwa państwa i polityki bezpieczeństwa Europy.
— Lewica News #Biejat2025 (@Lewica_News) March 31, 2025
- Jeśli jakikolwiek polityk opowiada wam bzdury o tym, że będziemy mogli wydobywać węgiel w nieskończoność i opierać naszą energetykę na… pic.twitter.com/w37V21UXUj
Biejat przypomniała też swoje propozycje dotyczące polityki mieszkaniowej. Jak mówiła, dziś dużo mówi się o bezpieczeństwie. „Ale nie możemy dbać o bezpieczeństwo nie dbając o to, żeby młodzi ludzie mieli gdzie mieszkać. Stąd moja propozycja ucywilizowania kredytów mieszkaniowych” - mówiła. Jak dodała, coraz więcej młodych osób nie może się wyprowadzić od rodziców, bo nie stać ich na kredyt. „A ten kredyt jest dzisiaj udzielany na lichwiarskich zasadach. To najdroższe kredyty w Europie. Kredyty, na których przede wszystkim bogacą się banki, a tracą zwykli obywatele” – dodała.
Szanse na wygraną
Na konferencji prasowej Biejat została zapytana o słowa współprzewodniczącego Nowej Lewicy Włodzimierza Czarzastego, który w niedzielę ocenił, że nie wygra ona wyborów, ale ma szansę być czwarta w wyścigu prezydenckim.
„To jest pewnie różnica pokoleniowa. Ja jestem z tego nowego pokolenia Lewicy, które jest dużo bardziej optymistyczne, i które też wie, jak wiele może się zmienić w kampanii w dzisiejszych czasach na ostatniej prostej. Jak wiele mogą zmienić media społecznościowe, jak wiele może zmienić bezpośredni kontakt z wyborcami - a tutaj mamy doskonałe wyniki, które przekładają się na odbiór na ulicach. Przekładają się na to, że coraz więcej młodych ludzi na ulicach cieszy się, że mnie widzi, docenia program, z którym do nich wychodzę i jestem przekonana, że przełoży się to na konkretny wynik i że jeszcze zaskoczę wszystkich tych, którzy dzisiaj być może nie są wystarczająco optymistyczni” – powiedziała Biejat.
Zachęcała wyborców, żeby w pierwszej turze głosowali zgodnie ze swoim sumieniem, przekonaniami i żeby głosowali „z nadzieją, a nie ze strachu przed większym złem”.
„W tych wyborach w pierwszej turze nie ma głosów straconych. Żaden kandydat nie ma szans wygrać w pierwszej turze, więc możecie państwo zagłosować spokojnie na mnie. Bo głos na mnie to jest głos na przyspieszenie dobrych zmian w Polsce. To jest głos za silniejszą Lewicą w rządzie, to jest po prostu głos za waszymi prawami” – podkreśliła kandydatka na prezydenta.
W Poznaniu Biejat spotka się też ze studentami; ma zaplanowany spacer z mieszkańcami oraz wspólny przejazd tramwajem połączony z komentarzem kandydatki na temat transportu publicznego.