Reklama

Wiadomości

Eksperci: w Competitiveness Compass zabrakło konkretów

Ursula von der Leyen
Ursula von der Leyen
Autor. Dati Bendo / European Union, 2024

Deregulacja, innowacje, wzrost konkurencyjności UE zapowiedziała w środę szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, ogłaszając w środę Competitiveness Compass - mapę drogową zmian w Unii. Zdaniem ekspertów, w zapowiedziach brakuje konkretów ws. funduszy i inwestycji.

Zgodnie z deklaracjami szefowej KE Competitiveness Compass, czyli filary mapy drogowej zmian w UE to dekarbonizacja i konkurencyjność, zniwelowanie luki innowacyjnej między Unią a USA i Chinami, a także wzrost bezpieczeństwa i redukcja zewnętrznych zależności Unii Europejskiej. Europa nie wycofuje się z założeń Zielonego Ładu, a „dojście do zerowej emisji jest konieczne” – zapewniła von der Leyen.

Pierwsze uproszczenia, według zapowiedzi KE, zostaną przedstawione w lutym i będą dotyczyć raportowania kwestii zrównoważonego rozwoju przez firmy. Również w lutym mają być znane szczegółowe założenia Czystego Ładu Przemysłowego (Clean Industrial Deal).

W wymiarze energetyczno-klimatycznym Kompas potwierdza utrzymanie dotychczasowego podejścia UE do transformacji przemysłu – ocenia prezes Instytutu Reform Aleksander Śniegocki. Jak zauważa, KE słusznie wskazuje, że Europa nie jest w stanie obniżyć cen energii poprzez powrót do paliw kopalnych, bo nie ma dostępu do tanich i przewidywalnych dostaw surowców. Zamiast tego zapowiada przyspieszenie elektryfikacji, skupiając się na kwestiach systemowych: dodatkowym finansowaniu i ułatwieniu inwestycji w sieci, integracji rynku energii oraz reformie taryfowania. Jak przypomniał Śniegocki, jest też jasna deklaracja chęci utrzymania celu neutralności klimatycznej w 2050 r. oraz redukcji emisji o 90 proc. do 2040 r., przy zwiększeniu elastyczności co do stosowanych w tym celu technologii.

Reklama

W jego ocenie zawodem jest odroczenie uruchomienia nowego funduszu na rzecz konkurencyjności do kolejnej perspektywy finansowej, co oznacza, że europejskie firmy jeszcze co najmniej przez kilka lat będą się musiały opierać na rozdrobnionym zestawie krajowych narzędzi wsparcia.

W opinii prezesa Instytutu Zielonej Gospodarki Marcina Korolca Kompas podkreśla konieczność wprowadzenia uproszczeń, ale nadal nie uwzględnia w jasny sposób potrzeby znacznych inwestycji w czyste technologie i tańsze rozwiązania energetyczne.

„Nie możemy nie dostrzec kluczowej roli ukierunkowanych inwestycji w osiąganiu przystępności cen energii i długoterminowej konkurencyjności w stosunku do Chin i USA. Samo uproszczenie przepisów może pomóc, nie wystarczy, aby wzmocnić europejski przemysł” – ocenia Korolec. Jak dodaje, krytyczne znaczenie ma „solidny europejski fundusz konkurencyjności, który ma napędzać innowacje i wspierać rozwój czystych technologii nie tylko w największych gospodarkach UE, jak Niemcy czy Francja”.

Reklama

W ocenie wiceprezeski Stowarzyszenia ESG Impact Network Aleksandry Majdy, „najważniejsza strategicznie informacja dla biznesu przekazana przez szefową komisji jest taka, że Unia nie wycofuje się z realizacji Zielonego Ładu, co było przedmiotem obaw”. Firmy liczą na zmniejszenie wskaźników do zaraportowania, podwyższenie progów, od których przedsiębiorstwo zostanie uznane za „duże”, jasnych kryteriów dotyczących audytu, ułatwień dla MŚP oraz zachęt finansowych do angażowania się w zielone inwestycje – uważa Majda.

Z kolei Michał Hetmański z Fundacji Instrat ocenia, że UE zrobiła dużo dobrego dla rozwoju OZE, zaprogramowane instrumenty weszły w życie i większości działają, ale po pięciu latach Zielonego Ładu widać, że pomysły jak zdekarbonizować przemysł, w szczególności energochłonny okazały się niedopracowane, a momentami wręcz szkodliwe dla dekarbonizacji. Cele dotyczące zielonego wodoru w petrochemii nie mają nic wspólnego z zazielenianiem transportu – wskazuje Hetmański.

„Bruksela okazała się niestety głucha na potrzeby przemysłu i wszelkich różnic między np. hiszpańskimi i polskimi producentami nawozów albo stali. Jestem daleki od sprzyjania – nierzadko stronniczej - przemysłowej lobbystycznej narracji o utrzymywaniu status quo. Ale widzimy, że nawet najbardziej progresywne firmy już inwestujące w zieloną stal i zielony wodór oraz zielone nawozy, dostrzegają odklejenie od rzeczywistości autorów przemysłowej części Fit for 55” – uważa ekspert. „Powinniśmy się zająć ich rewizją, aby dowieźć te cele, co do których zgadzamy się wszyscy, że musimy je osiągnąć i to szybciej niż do 2050 r.” – dodaje Hetmański.

    Źródło:PAP
    Reklama
    YouTube cover video

    Komentarze

      Reklama