Reklama

Elektroenergetyka

Prawie 30 tysięcy Polaków bez prądu po wichurach

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Enea
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Enea

Na wtorkowym posiedzeniu rządu omówiona zostanie sytuacja w kraju po wichurach - poinformował szef KPRM Michał Dworczyk. Straż pożarna interweniowała w poniedziałek ok. 6,5 tys. razy. W wyniku załamania pogody zginęła jedna osoba, 18 zostało rannych. 27 tysięcy osób pozostaje bez prądu.

"Jedną z takich bieżących spraw będzie sytuacja po wichurach w Polsce. Wiemy, że miało miejsce parę tysięcy interwencji straży pożarnej i innych służb, wiemy też, że niestety były też osoby poszkodowane" - dodał Dworczyk.

W poniedziałek przez Polskę przeszły wichury. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed silnym wiatrem dla całego kraju. W niektórych miejscach osiągał on w porywach prędkość do 100 km/h.

Zgodnie z danymi PSP najczęściej interweniowano w Wielkopolsce (1001 razy), a następnie - w woj. łódzkim (875 razy) i na Mazowszu (754 razy). Łącznie straż pożarna wyjeżdżała ponad 6,5 tys. razy. 5 979 interwencji związanych było z wiatrem, a 612 z wypompowywaniem wody z piwnic zalanych obiektów.

Wiceszef RCB Grzegorz Świszcz poinformował, że w wyniku wichur uszkodzonych zostało w poniedziałek 397 dachów, w tym 246 mieszkalnych. O godz. 6.00 bez prądu w całej Polsce pozostawało 27 tys. odbiorców - 9,7 tys w woj. mazowieckim, 10,6 tys. - w woj. łódzkim, a 8,6 tys. w woj. lubelskim.

jw/PAP

Reklama
Reklama

Komentarze