Reklama

Elektroenergetyka

ME przed COP24: chcemy ewolucyjnej transformacji elektroenergetyki

Fot.: Ministerstwo Energii
Fot.: Ministerstwo Energii

Minister energii chce ewolucyjnej transformacji elektroenergetyki, zamiast „drastycznych ograniczeń” w wykorzystaniu paliw kopalnych. Popiera rozwój energetyki jądrowej i uznanie gazu ziemnego za źródło niskoemisyjne - to m.in. wynika ze stanowiska na konferencję COP 24 opublikowanego w czwartek na stronie resortu.

24. sesja Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (COP24) odbędzie się w dniach 3-14 grudnia tego roku.

Z opublikowanego w czwartek siedemnastopunktowego stanowiska Ministerstwa Energii na COP 24 wynika, że to właśnie w Katowicach zostanie zaprezentowana polityka energetyczna Polski "wraz z zarysem transformacji polskiej elektroenergetyki na przestrzeni lat 1990-2018-2040, ze szczególnym uwzględnieniem miksu energetycznego, prognoz zużycia węgla, emisyjności oraz rozwoju rynku paliw alternatywnych. W tym kontekście podczas Konferencji Stron będzie można przedstawić drogę dokonanych redukcji emisji CO2, podkreślając polskie osiągnięcia w tym zakresie".

ME podkreśliło, że "walka ze zmianami klimatu powinna mieć charakter globalnego i solidarnego wysiłku, który ma na uwadze konieczność zachowania konkurencyjności gospodarek krajowych i ich suwerenności w zakresie kształtowania miksów energetycznych", ale też neutralności technologicznej.

"Artykuł 194 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) wskazuje, że każde państwo niezależnie może decydować o swoim miksie energetycznym. Polska czyni wielkie starania, żeby wypełnić swoje zobowiązania dotyczące odnawialnych źródeł energii, jest bardzo zaawansowana w kwestii efektywności energetycznej i zmniejszania energochłonności oraz podejmuje znaczące wysiłki w celu realizacji swoich zobowiązań w tym zakresie" - przekonuje ME.

W ocenie polskiego resortu energii - na kolejnym posiedzeniu Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (COP25) "należy dokonać pogłębionej analizy podjętych przez ostatnie 25 lat decyzji w zakresie środowiska, która pozwoli odpowiedzieć na pytanie: czy nakłady na realizację określonych kierunków polityki klimatycznej są współmierne do osiągniętych efektów? Nałożenie rygorystycznych wymagań klimatycznych przekłada się wprost na konkurencyjność gospodarki, w tym także na przenoszenie miejsc pracy w inne rejony świata. Takie z kolei zdarzenia gospodarcze są niekorzystne dla rynku pracy, zasobności obywateli czy rozwoju przemysłu państw UE" - czytamy.

ME przekonuje, że polski przemysł podejmuje "szereg działań w zakresie ochrony środowiska". "Potrzeby przemysłu energochłonnego mogą być zabezpieczone przez konwencjonalne nośniki energii (w tym węgiel) i zgodny z regulacjami unijnymi system ulg cenowych stosowany przy zakupie energii podobnie jak w innych krajach członkowskich, a potrzeby bytowe przez OZE (biomasa, geotermia i energetyka wodna)".

"Gospodarki państw, które są szczególnie uzależnione od produkcji i użytkowania paliw kopalnych, nie powinny być oceniane wyłącznie przez pryzmat tych paliw ani tym bardziej rynkowo dyskryminowane" - czytamy w stanowisku.

"Realizacja celów polityki klimatycznej musi być oparta o bilans zysków i strat oraz wykorzystywanie innowacyjnych technologii, w tym pozwalających na wykorzystanie paliw kopalnych w sposób bardziej efektywny i przyjazny środowiskowo (m.in. rozwój kogeneracji i czystych technologii węglowych). Polityka ta nie może powodować utraty konkurencyjności przemysłu ani też poszerzać sfery ubóstwa energetycznego. Zależność importowa UE od paliw kopalnych (węgiel kamienny, węgiel brunatny, ropa naftowa, gaz ziemny) wzrosła z 52 proc. w 1990 r. do 74 proc. w roku 2016. W 2017 r. do UE zaimportowano 173 min ton węgla, co oznacza przeniesienie poza UE ok. 700 tys. miejsc pracy i wytransferowania przez to blisko 13 mld euro" - wyliczył resort.

Resort uważa, że dyskusję, która prowadzona jest wokół problemu ograniczania emisji, trzeba też skierować na dialog o zwiększeniu zagospodarowania i pochłaniania CO2. Wymienia wzrost pochłaniania gazów cieplarnianych przez gleby rolne, leśne, lasy i torfowiska. "Redukcja emisji to poprawa jakości powietrza. Wzrost pochłaniania to także wzrost produkcyjności gleb czy ochrona bioróżnorodności" - przekonuje.

W ocenie ME Polska realizuje cele związane z zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego na bazie krajowych zasobów energetycznych (węgiel kamienny, węgiel brunatny, ropa naftowa, gaz ziemny), polskich zasobów OZE (biomasa, geotermia, energetyka wodna i wiatrowa - również morska) oraz nowoczesnych technologii bezemisyjnych, takich jak np. energetyka jądrowa.

"Zadaniem Ministra Energii jest zagwarantowanie energii bezpiecznej, czystej i w akceptowalnej cenie. Żadne źródło samodzielnie nie spełnia tych wszystkich warunków, stąd konieczność racjonalnego kształtowania miksu energetycznego różnorodnych źródeł tak, by mając na uwadze także uwarunkowania stanu sieci przesyłowej, zrealizować to zadanie w sposób optymalny. Stąd też wynika konieczność rozwoju źródeł niskoemisyjnych, ale także źródeł stabilnych przy równoczesnym zarządzaniu kosztami rozbudowy sieci.

Ministerstwo Energii stwarza warunki sprzyjające dla rentownego, efektywnego i nowoczesnego sektora górnictwa węgla kamiennego, opartego na kooperacji, wiedzy i innowacjach" - napisano w stanowisku. Resort podkreśla, że każdy nośnik energii musi być traktowany równorzędnie, gospodarki państw, które są szczególnie uzależnione od produkcji i użytkowania paliw kopalnych nie powinny być rynkowo dyskryminowane. "Istotnym jest, aby wśród celów COP24 podkreślać również konieczność zachowania neutralności technologicznej w zakresie wyboru niskoemisyjnych technologii wytwarzania energii elektrycznej przez poszczególne Strony Konwencji, z zachowaniem możliwości wyboru ścieżki osiągnięcia celów klimatycznych przez dane państw" - czytamy.

"Minister Energii opowiada się za ewolucyjną transformacją sektora elektroenergetycznego, zamiast drastycznych ograniczeń w wykorzystaniu paliw kopalnych. W tym kontekście wydaje się zasadne przedstawienie podczas negocjacji COP24, polityki energetycznej Polski wraz z zarysem transformacji polskiej elektroenergetyki na przestrzeni lat 1990-2018-2040, ze szczególnym uwzględnieniem miksu energetycznego, prognoz zużycia węgla, emisyjności oraz rozwoju rynku paliw alternatywnych. W tym kontekście podczas Konferencji Stron będzie można przedstawić drogę dokonanych redukcji emisji CO2, podkreślając polskie osiągnięcia w tym zakresie" - zapowiedziano.

Ministerstwo Energii chce też uznania gazu ziemnego jako niskoemisyjnego źródła energii służącego celom zrównoważonego rozwoju, wspierania i promocji elektromobilności oraz rozwoju technologii wodorowych. "Podkreślić również należy, że rozwój technologii magazynowania energii zarówno w Polsce jak i w Unii Europejskiej wymaga dalszych działań o charakterze legislacyjnym oraz konsekwentnego zacieśnienia współpracy międzynarodowej w tym zakresie" - czytamy.

Zdaniem polskiego ME energetyka jądrowa "znacząco" przyczynia się do zmniejszenia emisyjności sektora energetycznego, a jednocześnie jest najmniej emisyjną technologią. "Wpływ energetyki jądrowej na powstrzymanie zmian klimatu został zauważony w licznych publikacjach, w tym przede wszystkim w ostatnim raporcie Global Warming of 1.5°C przygotowanym przez lntergovernmental Panel on Climate Change (IPCC)". Stąd - przekonuje ME - "popieranie rozwoju energetyki jądrowej, będącej stabilnym zeroemisyjnym źródłem wytwarzania energii elektrycznej, wpisuje się w cele określone w Porozumieniu Paryskim, jak również wspiera obraz Polski jako kraju zaangażowanego w zrównoważoną transformację energetyki".

ML/PAP

Reklama
Reklama

Komentarze