Reklama

Elektroenergetyka

DGP: Podwyżki cen energii przygniotą najuboższych

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Ceny w Polsce, zwłaszcza energii, będą rosły i porażą Polaków. Ciężar podwyżek przygniecie najuboższych - pisze w piątek „Dziennik Gazeta Prawna”.

"DGP" w piątkowym Magazynie Na Weekend pyta, co mogą wysokie ceny?

"Mogą np. przegonić Elona Muska z Kalifornii do Teksasu. Miliarder ogłosił na początku października, że przenosi biura Tesli ze względu na rosnące koszty utrzymania. Ale mylne byłoby wrażenie, że inflacja szkodzi wyłącznie najbogatszym – i to tylko w Ameryce. Wzrost cen szkodzi wszystkim, choć nie po równo, a tak się składa, że w Polsce obecnie mamy inflację wyższą niż w USA – 5,5 proc. A teraz naprawdę zła wiadomość – szykujmy się na dłuższe obcowanie z wysokimi cenami tych towarów, przed konsumpcją których uciec nie można: nośników energii" - czytamy.

"DGP" wskazuje, że za litr benzyny trzeba zapłacić na stacjach niemal 6 zł. Jak dodaje, ceny gazu dla gospodarstw domowych od października rosną o 7,4 proc., a to już trzecia podwyżka w tym roku (dwie poprzednie wynosiły 5,6 proc. i 12,4 proc).

"Ale wszelkie rekordy pobije energia elektryczna. W związku z tym, że hurtowe ceny prądu urosły na giełdach do historycznie bezprecedensowych poziomów (niemal 500 zł/MWh, czyli o 90 proc. więcej niż przed rokiem), dostawcy będą wnioskować do Urzędu Regulacji Energetyki o zatwierdzenie nawet 40-proc. podwyżek" - podkreśla gazeta.

image

 Reklama

I jak dodaje, "to właśnie rosnące ceny paliw i energii są jedną z głównych przyczyn wysokiej inflacji – i będą nią jeszcze przez długi czas".

Gazeta zastanawia się, jak wpłynie to na dobrobyt mieszkańców Polski. "Zwykły Polak w świecie wysokich cen nie będzie miał łatwo. Porażony cenami prądu i innych nośników energii będzie oczekiwał wsparcia państwa, ono zaś – gdy przekona się, że nowoczesna teoria monetarna nie działa – będzie rozkładać ręce: nie ma z czego. Będzie częściej słyszał głosy antykapitalistów, przekonujące, że rezygnacja z części konsumpcji to działanie cnotliwe, a płacąc więcej za energię, poświęcamy się dla wyższego, klimatycznego celu, co kiedyś przyniesie korzyści nam i naszym dzieciom" - czytamy.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Kowalskiadam154

    Więc porazimy rząd przy urnach wyborczych jeżeli brakuje mu odwagi aby wypowiedzieć umowy klimatyczne

    1. Pentody

      Porazić możemy, czemu nie. Tylko jaka jest alternatywa ?