Reklama

Analizy i komentarze

Wymiary ubóstwa energetycznego w Polsce. Nowy raport PIE

Autor. Envato elements / @bnenin

Ubóstwo energetyczne stało się jeszcze ważniejszym tematem w czasie kryzysu energetycznego spowodowanego rosyjską inwazją na Ukrainę. Ponad ⅔ z nas martwiło się cenami energii. Jednocześnie dzięki oszczędzaniu oraz korzystaniu ze wsparcia na zakup paneli fotowoltaicznych, wymianę pieca czy termomodernizację budynku część z nas płaciła niższe rachunki, i to nawet dwukrotnie.

Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) opublikował raport „Cztery oblicza ubóstwa energetycznego. Polskie gospodarstwa domowe w czasie kryzysu 2021-2023” – kryzysu spowodowanego atakiem Rosji na Ukrainę. Wynika z niego, że ubóstwo energetyczne w 2022 r. wyniosło od 3 do 40 proc., w zależności od przyjętego wskaźnika. 68 proc. gospodarstw domowych deklarowało, że w 2023 r. martwiło się cenami energii – to o 18 p.p. więcej niż w poprzednich 5 latach. Ponad połowa zapłaciła wtedy więcej za energię elektryczną i ogrzewanie.

Skąd taka rozbieżność w wynikach?

Jak napisali autorzy raportu: „obecnie w Unii Europejskiej nie ma jednolitej, obowiązującej szczegółowej definicji ani jednego wskaźnika ubóstwa energetycznego”. Badacze zidentyfikowali więc 4 najważniejsze z polskiej perspektywy wymiary ubóstwa energetycznego i obliczyli, jaki odsetek gospodarstw się z nimi zmaga.

  1. Ubóstwo opałowe (dochodowe) – stan, gdy wydatki energetyczne stanowią dużą część całkowitych wydatków gospodarstwa domowego. W zależności od przyjętego progu (8, 10, 15 lub 25 proc. dochodów) w takim ubóstwie funkcjonowało od 16 do 30 proc. gospodarstw domowych w Polsce w 2022 r.
    1. Ubóstwo strukturalne – stan, w którym ubóstwo gospodarstwa jest powodowane lub dodatkowo pogłębiane wydatkami energetycznymi. Przyczyną mogą być zarówno wysokie opłaty za energię, jak i względnie niski dochód. Dotyka przede wszystkim najmniej zarabiających Polaków. W 2022 r. obejmowało od 8 do 12 proc. gospodarstw.
    2. Ubóstwo komunalne – występuje, gdy gospodarstwo nie może zaspokoić swoich potrzeb energetycznych z powodu nieefektywności energetycznej zamieszkiwanego budynku (np. słabej izolacji) lub braku dostępu do odpowiedniej infrastruktury (np. centralnego ogrzewania lub dostępu do ciepłej wody z sieci). Takie ubóstwo dotknęło od 3 do 5 proc. gospodarstw domowych w 2022 r.
    3. Ukryte ubóstwo energetyczne – skrajne ograniczenie konsumpcji energii z przyczyn finansowych. W warunkach polskich często związane z korzystaniem z pieca węglowego jako głównego źródła ogrzewania. Dotknęło od 13 do 16 proc. polskich gospodarstw domowych.
Reklama

Dlaczego oszczędzamy energię?

Nie chodzi tylko o obniżenie rachunków, a przyczyny najczęściej były złożone. Tylko 23 proc. wskazało wyłącznie powody finansowe, w tym chęć odłożenia pieniędzy – najczęściej wskazywano kilka przyczyn. ⅔ Polaków twierdziło, że w 2023 r. ograniczało zużycie energii, a 66 proc. z nich – z przyczyn ekonomicznych. Co ciekawe, aż 60 proc. wskazało chęć ograniczenia szkodliwego wpływu na klimat i środowisko jako powód oszczędzania. Ponad połowa przyznała, że chciała zadbać o bezpieczeństwo energetyczne Polski po ataku Rosji na Ukrainę, gdy stabilność dostaw paliw kopalnych była zagrożona. Ponadto wzrosła liczba oszczędzających Polaków – z 69 do 76 proc.

Czy ubóstwo wzrosło, czy jednak zmalało, skoro Polacy oszczędzali energię?

Odpowiedź brzmi: to zależy. W zależności od przyjętego wskaźnika odsetek ubogich energetycznie gospodarstw wynosił od 2 do 57 proc. w 2006 r., od 2 do 50 proc. w 2015 r. oraz od 3 do 40 proc. w 2022 r. Przykładowo ubóstwo energetyczne pojmowane jako udział kosztów energii w budżecie powyżej 50 proc. wzrosło w tym okresie i to aż o 27 proc. W przypadku ubóstwa ukrytego, udziału kosztów na poziomie 8-15 proc. lub subiektywnego odczuwania ubóstwa energetycznego zaobserwowano znaczący spadek. Przyjmując jako kryterium deklarowaną niezdolność do ogrzania mieszkania zimą czy zaległości z płatnością rachunków mamy do czynienia ze wzrostem odpowiednio o 6 i 15 proc. Jednakże dzięki oszczędnościom, a szczególnie korzystaniu ze wsparcia dającego długoterminowe korzyści energetyczne, takiego jak np. na wymianę pieca czy termomodernizację, część Polaków płaciła nawet dwukrotnie niższe rachunki za energię.

Reklama

Dlaczego to ważne?

Ubóstwo energetyczne ma bardzo poważny wpływ na zdrowie. 14 proc. polskich gospodarstw zadeklarowało, że odczuło negatywne skutki zdrowotne związane z tym zjawiskiem. Wzrasta np. prawdopodobieństwo wystąpienia chorób układu ruchu i krążenia, a w przypadku pieca na węgiel lub drewno – chorób układu oddechowego, prawie o ⅓. „Szansa” na nadciśnienie jest wyższa o ponad 70 proc. Według Instytutu Badań Strukturalnych 30 proc. osób dotkniętych ubóstwem energetycznym cierpi na układy choroby ruchu, 25 proc. – krążenia. Być może mniej intuicyjne jest to, że osoby w kryzysie ubóstwa energetycznego są o prawie 50 proc. bardziej narażone na depresję i stany lękowe. Przyczynia się do tego też stres związany z trudnościami w płaceniu rachunków.

Ponadto zjawisko ubóstwa energetycznego wiąże się wieloma negatywnymi skutkami społecznymi i przyczynia się do powstania spirali ubóstwa, którą dodatkowo napędza inflacja. Wpływa też na efektywność pracy i nauki, na co może nałożyć się dodatkowo stygmatyzacja i wykluczanie przez osoby z otoczenia. Przekłada się to na mniejsze szanse na poprawę swojej sytuacji materialnej. W efekcie, przez m.in. brak środków na termomodernizację czy zmianę sposobu ogrzewania, osoby dotknięte kryzysem ubóstwa energetycznego mogą płacić coraz wyższe rachunki, wpadając w błędne koło.

Czytaj też

Dodatkowo ubóstwo energetyczne wpływa też na zwiększenie liczby pożarów. Do większości tego rodzaju pożarów przyczyniły się awarie lub nieprawidłowe użytkowanie urządzeń na paliwa stałe – od 13 do 15,5 tys. zdarzeń rocznie. Spalanie paliw złej jakości, czyli miału, pyłu węglowego, drewna, biomasy i śmieci, przyczynia się także do zanieczyszczenia powietrza, a tzw. niska emisja, czyli taka głównie z gospodarstw domowych, to główna przyczyna smogu w Polsce. Co istotne, pomimo kryzysu, 14 proc. gospodarstw mniej niż w ostatnich 5 latach deklarowało, że korzysta z paliw złej jakości. 2 proc. zrezygnowało z palenia śmieciami. Na redukcję stosowania paliw niskiej jakości największy wpływ infrastruktura, a nie dochody. Dostęp do ciepłej wody z sieci zmniejszał szansę na korzystanie z takich paliw 13 razy, a do centralnego ogrzewania – 11 razy.

Nie tylko zimowy chłód powoduje negatywne skutki zdrowotne, ale też upały latem. 33 proc. gospodarstw, które wskazały na niemożliwość schłodzenia domostwa podczas upału (np. z powodu braku klimatyzacji czy niedostatecznej izolacji) stwierdziło, że odczuwa szkodliwe skutki dla zdrowia. Na razie tego typu trudności są zazwyczaj bagatelizowane, ale zjawisko będzie się nasilać wraz ze zmianą klimatu.

Jak wyglądała sytuacja Polski na tle innych państw Unii Europejskiej?

Tylko w okresie od września 2021 do stycznia 2023 r. wydały około 500 mld euro na działania osłonowe dla swoich obywateli. Mimo to odsetek osób deklarujących problem z dostatecznym ogrzaniem gospodarstwa domowego w UE wzrósł z 6,9 do 9,3 proc. w 2022 r. Najgorzej było kolejno w Bułgarii, Cyprze, Grecji, Litwie i Portugalii. W Polsce ten wskaźnik był prawie dwukrotnie mniejszy niż średnia dla państw członkowskich UE, chociaż również wzrósł w porównaniu z 2021 r.

Reklama

Niemal 7 proc. gospodarstw domowych w całej UE przyznało, że z przyczyn finansowych miało opóźnienia w płaceniu rachunków za media. W Polsce ten odsetek spadł z 5,2 do 4,5 proc. w 2022 r. Jednakże Polacy wydają średnio więcej na energię elektryczną i paliwa – 8,5 proc. budżetu domowego – w porównaniu ze średnią unijną 6,5 proc. Gorzej pod tym względem mieli tylko Litwini, Słowacy, Belgowie, Estończycy i Czesi.

Jakie są rekomendacje PIE na przyszłość?

Skoro ubóstwo energetyczne potrafi mieć poważne skutki dla zdrowia osób go doświadczających, a w efekcie zdrowia publicznego, to w końcu też dla budżetu państwa. Dlatego też rząd powinien zaangażowany w zwalczanie tego zjawiska i zapewniać wsparcie publiczne. Nie chodzi tylko o doraźne programy pomocowe, a raczej wsparcie w obszarze wdrażania długotrwałych energooszczędnych rozwiązań.

Często gospodarstwa, które zmodernizowały swoje budynki czy źródła ciepła, nie miały znacząco wyższych dochodów niż te dotknięte ubóstwem energetycznym. Według autorów raportu może to wskazywać na bariery w dostępie do wsparcia publicznego – nie finansowe, a raczej w obszarze kapitału kulturowego i społecznego. Z tego powodu wskazują na konieczność zbadania tego zjawiska, gdyż może  w przyszłości odegrać kluczową rolę w walce z polskim ubóstwem energetycznym. Najbardziej efektywną do tej pory metodą odciążenia gospodarstw domowych w zakresie cen energii było wsparcie energooszczędnych inwestycji. Zaliczają się do niej instalowanie paneli fotowoltaicznych i pomp ciepła, wymiana pieców i termomodernizacja budynków.

Badacze rekomendują też, żeby polska polityka publiczna w obszarze ubóstwa energetycznego w większym stopniu uwzględniła doświadczenia po pandemii COVID-19 i kryzysie energetycznym lat 2022-2023. Ponadto wskazują na konieczność odpowiedniego mierzenia i monitorowania poziomu ubóstwa energetycznego w kraju. Wskazali na trzy możliwe modele zarządzania:

  1. wariant włoski –  stworzenie sieci badawczej złożonej z ośrodków akademickich, instytucji badawczych i niezrzeszonych ekspertów współpracujących z administracją rządową,
  2. wariant francuski – stworzenie sieci instytucji publicznych i kluczowych interesariuszy, w której instytucją przewodzącą nie powinno być ministerstwo,
  3. wariant hiszpański – stworzenie 5-letniego planu zwalczania ubóstwa energetycznego wraz z kamieniami milowymi.
Reklama

Komentarze

    Reklama