Analizy i komentarze
Recenzje E24: program energetyczny Bezpartyjnych Samorządowców. OZE, atom i… akumulatory piaskowe
Czego dla polskiej energetyki chcą Bezpartyjni Samorządowcy? Ugrupowanie to ma całkiem sporo pomysłów na w tym zakresie, ale niektóre z nich są - łagodnie mówiąc - dość kontrowersyjne.
Głównym postulatem energetycznym Bezpartyjnych Samorządowców - jak można było przypuszczać - jest decentralizacja źródeł energii i przeniesienie istotnej części działań w energetyce na poziom samorządów lokalnych. Ugrupowanie chce poprzez decentralizację rozbić monopol energetyczny i przenieść produkcję energii na mniejsze, lokalne źródła. W postulacie tym zawiera się m. in. umożliwienie budowania i instalowania elektrowni gminom, klastrom energetycznym, firmom oraz prywatnym osobom. Jednakże, patrząc technicznie, już teraz nic nie stoi na przeszkodzie ku temu - poza pieniędzmi, bo energetyka to sektor niezwykle kosztogenny. Tymczasem w programie Bezpartyjnych Samorządowców nie ma określonego modelu finansowego, jaki miałby umożliwić taką decentralizację.
W programie Bezpartyjnych Samorządowców znajduje się także rozwój energetyki jądrowej na dużą i małą skalę (tj. dużych bloków oraz SMR-ów). Tego postulatu raczej nie trzeba uzasadniać - należy się cieszyć, że w zasadzie cała polska scena polityczna jest proatomowa.
Bezpartyjni Samorządowcy chcą również rozwijać energię wodorową - ale chodzi im o wodór powstały w ramach reformingu węgla, co jest procesem emisyjnym (choć nie wykluczają także pozyskiwania wodoru np. z wody). Warto podkreślić, że współczesne strategie wodorowe zorientowane są na wodór zielony lub fioletowy, tj. wytwarzany w ramach elektrolizy wody przy udziale energii odpowiednio ze źródeł odnawialnych albo jądrowych.
Czytaj też
A propos OZE - celem Bezpartyjnych Samorządowców jest również rozwój odnawialnych źródeł energii. Szczególnie mocno zaakcentowana jest tu jednak rola… drewna, uważanego przez nich za jedno z najbardziej dostępnych i popularnych surowców energetycznych w Polsce np. Do ogrzewania domów. Trudno to jednak nazwać trafnym postulatem - choćby ze względu na zagrożenie smogiem podczas palenia drewnem wilgotnym. Transformacja ciepłownictwa - także indywidualnego - powinna iść w stronę rezygnacji ze spalania paliw stałych.
Bezpartyjni Samorządowcy zamierzają także budować… akumulatory piaskowe. Ten pomysł trudno nazwać realnym - przynajmniej na obecnym poziomie rozwoju tej technologii. Jak na razie znane są szerzej jedynie fińskie eksperymenty z takimi urządzeniami, które pokazały, że możliwości magazynowania energii w piasku są ograniczone ze względu na jego małą efektywność. Ugrupowanie to chce także inwestować w morskie farmy wiatrowe - co jest znacznie lepszym pomysłem.
Podsumowując, Bezpartyjni Samorządowcy podeszli do tematu energetyki w sposób kompleksowy - ale miejscami niezbyt realny i zgodny z wytycznymi unijnej polityki klimatycznej.