Reklama

Kolejny niedobór mocy w Polsce - tym razem pomogła nam Ukraina

Sieci elektroenergetyczne
Sieci elektroenergetyczne
Autor. Redzen2 / Envato

2 czerwca między godz. 20:00-21:00 Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) powiadomiły o luce wytwórczej w polskim systemie i przesłaniu interwencyjnych mocy z Ukrainy w celu stabilizacji systemu. Niedobór mocy nie był znaczący, jednak wskazuje na niepokojącą tendencję, wynikającą m.in. z zamykania elektrowni węglowych.

Jak zaznacza Maciej Wapiński, rzecznik prasowy PSE, wczorajszy niedobór mocy nie był “niczym spektakularnym”. “Prognozowaliśmy niską rezerwę. Dodatkowo, część jednostek konwencjonalnych wieczorem nie wznowiła pracy, wiatr był słabszy niż wynikało z prognoz - w efekcie powstała luka wytwórcza. Jednak pomimo stosunkowo niskiej rezerwy, system pracował stabilnie i nie było powodów do niepokoju” - dodał.

PSE: “Nic spektakularnego”

“Stosunkowo często w ciągu dnia musimy zaniżać generację energii z jednostek konwencjonalnych ze względu na nadwyżkę generacji ponad zapotrzebowanie i konieczność utrzymania bezpiecznej pracy systemu. Wczoraj ze względu na nadwyżkę energii w ciągu dnia byliśmy zmuszeni do zaniżenia generacji ze źródeł odnawialnych, jednak na wieczór jednostki konwencjonalne musiały wznowić pracę. Nie zawsze są w stanie to zrobić” - wyjaśnia Wapiński. “Dzięki pomocy awaryjnej z Ukrainy, ok. 200-400 MW między 19 a 22, mogliśmy zapewnić bezpieczną pracę systemu”.

YouTube cover video

O ile wczorajszy niedobór mocy nie zagrażał bezpieczeństwu polskiego systemu, to wskazuje on na niepokojącą tendencję, która z czasem będzie jedynie narastać. Zgodnie z raportem PSE “Ocena funkcjonowania rynku mocy w latach 2018-2024”, prognozowany niedobór mocy dyspozycyjnych w polskim systemie elektroenergetycznym na 2025 r. wynosi 8 068 MW, a prognozowany wskaźnik LOLE (ang. Loss of Load Expectation) na 2030 r. wyniósł 12,56 h/rok, znacznie przekraczając zakładane standardy bezpieczeństwa (3 h/rok). LOLE wskazuje średnią liczbę godzin w ciągu roku, w których system elektroenergetyczny może nie być w stanie pokryć zapotrzebowania na energię elektryczną.

Problemy będą narastać

Od wielu lat ostrzegamy przed luką wytwórczą, związaną wycofywaniem bloków węglowych ze względów ekonomicznych oraz środowiskowych. Potrzebujemy mocy dyspozycyjnych, które pracują niezależnie od warunków pogodowych. W miejsce bloków węglowych muszą powstać jednostki gazowe, jądrowe czy działające np. na biomasę - z naszego punktu widzenia ich rodzaj jest rzeczą wtórną, liczy się ich dostępność.
Maciej Wapiński, rzecznik prasowy PSE>

Na razie polski system elektroenergetyczny nie powinien napotkać większych problemów. W lutym bieżącego roku rząd przyjął projekt ustawy o rynku mocy, który pozwala na czasowe przedłużenie wsparcia w postaci rynku mocy dla źródeł niespełniających europejskich norm emisji CO2. Należy jednak podkreślić, że jest to rozwiązanie krótkoterminowe, a Polska prędzej czy później będzie musiała zmierzyć się z lukami energetycznymi, wynikającymi z zamykaniem kopalni węglowych - nie tylko ze względu na ich negatywne oddziaływanie na środowisko, lecz także brak rentowności.

Większość bloków węglowych zostanie wyłączonych już za pięć lat, kończąc swój żywot techniczny. Elektrownie węglowe są opłacalne ekonomicznie tak długo, jak istnieje system wsparcia finansowego ich działalności - a ten ostatecznie wygasa w 2028 r. W związku z tym system elektroenergetyczny musi zostać zabezpieczony przez moce dyspozycyjne innego rodzaju.

Rzecznik prasowy PSE zaznacza, że magazyny energii również stanowią niezbędny element systemu: “Z punktu widzenia PSE mają one tę wdzięczną cechę, że można je bardzo szybko uruchomić. Naturalnie nie są cudownym rozwiązaniem wszystkich naszych problemów, jednak są bardzo skutecznym rozwiązaniem w sytuacjach podobnych do tej wczorajszej, kiedy musimy szybko i na stosunkowo krótki czas dostarczyć pewną moc do systemu”.

Jak wskazuje raport PSE, ogromną pomocą w stabilizacji systemu okazał się rynek mocy, który pomógł pokryć zapotrzebowanie i zachował wymagane poziomy rezerw. Jednak ze względu na dynamiczne zmiany w systemie elektroenergetycznym i rozwój OZE, potrzebne jest kontynuowanie mechanizmu.

Czytaj też

“Sytuacje takie jak wczoraj będą się powtarzać. Im będziemy mieli mniej mocy dyspozycyjnych, tym częściej będą występować niedobory mocy” - podkreśla Maciej Wapiński. “Obecnie liczymy na szybkie wejście do systemu budowanych i planowanych jednostek gazowych. Zmiany pomostowe wprowadzone na rynku mocy pozwolą na zakontraktowanie mocy węglowych na najbliższe lata, jednak należy pamiętać, że jest to rozwiązanie krótkoterminowe”.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama