W 2015 roku taniały praktycznie wszystkie surowce. Ceny ropy naftowej spadły o niemal 40 proc. Baryłka ropy WTI, która jeszcze w maju i czerwcu kosztowała 60 dolarów, obecnie kosztuje blisko 38 dolarów. W ciągu całego roku ceny spadły o niemal jedną trzecią.
„2015 rok upłynął na rynku surowcowym pod znakiem spadku cen. Nie zanosi się także na to, żeby 2016 rok miał być dużo lepszy. Należy zakładać, że ceny ropy, jakkolwiek może już nie tak dynamicznie jak w tym roku, ale pozostaną pod presją sprzedających i będą spadały. Zakładamy, że ropa WTI może potanieć jeszcze o około 5 proc., po czym zacznie się stabilizować na tych niższych poziomach” - tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Marcin Kiepas, dyrektor działu analiz Admiral Markets
Producentom ropy nie sprzyja ani sytuacja polityczna, ani gospodarcza na świecie. Ceny zaczęły spadać w 2014 roku po rosyjskiej agresji na Ukrainie. Niskie ceny ropy tym łatwiej utrzymać, że popyt na paliwa spada wraz z rosnącymi problemami chińskiej gospodarki, a eksporterzy starają się zwiększać wydobycie i sprzedaż, by mimo słabych kursów zapewnić sobie potrzebne dochody i utrzymać udziały w rynku. To oznacza, że epoka drogiej ropy szybko nie powróci.
„Za takim scenariuszem przemawia z jednej strony zarówno dolar, który powinien w 2016 roku pozostać mocny, jak i przede wszystkim utrzymująca się duża nadwyżka podaży nad popytem. Tutaj swoją uwagę kieruję przede wszystkim na państwa OPEC, które uczestnicząc w takiej wojnie z ropą amerykańską z łupków, za wszelką cenę bronią się przed obniżeniem wydobycia, próbując zachować obecne udziały w rynku” - ocenia dyrektor działu analiz Admiral Markets.
Innym surowcem, który z uwagi na czynniki globalne i podaż przeważającą nad popytem również powinien tanieć, jest miedź. W 2015 roku jej ceny spadły o blisko 25 proc. Od szczytu notowań w 2011 roku, gdy za tonę tego surowca płacono ponad 10 tys. dolarów, jej notowania spadły o ponad połowę i obecnie tona miedzi kosztuje niespełna 4,5 tys. dolarów.
„W tej chwili nie ma mocniejszych przesłanek sugerujących jakieś odbicie, aczkolwiek potencjał spadkowy po tych wielu miesiącach przeceny też jest już ograniczony. Stąd też nasz scenariusz bazowy na 2016 rok, to niewielkie spadki cen miedzi ze stabilizacją cen. Natomiast, jeżeli szukać już odbicia na miedzi, to raczej będzie to 2017 rok” – prognozuje Marcin Kiepas.
Zobacz także: Daesh zaatakowało największy port naftowy Libii
Zobacz także: Shell spłaca długi. Warunek zaangażowania w Iranie