Reklama


Możliwość interwencji militarnej sojuszu w przypadku wewnętrznego zagrożenia jego członka

Od niedawna istnieje możliwość ingerencji sił szybkiego reagowania OUBZ w państwach sygnatariuszach paktu, w przypadku wewnętrznego zagrożenia dla ich stabilności. Ma to związek z wydarzeniami w Kirgistanie (2010 rok), gdy państwu temu groziła wojna domowa. Kirgiskie władze tymczasowe zwróciły się wtedy do OUBZ z prośbą o pomoc w unormowaniu sytuacji, ale sojusz mógł działać w tym kraju jedynie pośrednio. O interwencji militarnej nie mogło być mowy, bo nie było wtedy odpowiedniej podstawy prawnej. Obecnie nic nie stoi jednak na przeszkodzie by użyć 20 tysięcy żołnierzy sił szybkiego reagowania na terytorium członka sojuszu.

Możliwość interwencji militarnej sojuszu poza jego granicami

3 czerwca br. Sekretarz Generalny OUBZ Nikołaj Bordjuża zaproponował by siły szybkiego reagowania tego sojuszu militarnego pomogły w ustabilizowaniu sytuacji w Syrii pod auspicjami ONZ.

“Teoretycznie siły OUBZ mogą być wykorzystywane poza granicami państw sygnatariuszy, ale jedynie w ramach mandatu Rady Bezpieczeństwa ONZ. Praktycznie, aspekty takiej operacji powinny być analizowane i koordynowane z naszymi międzynarodowymi partnerami”- stwierdził.

Z dyplomatycznej perspektywy powyższa propozycja  Bordjuży to jedynie political fiction, choć dał on do zrozumienia, że decyzję o wykorzystaniu sił OUBZ można podjąć z pominięciem RB ONZ.

Siły szybkiego reagowania OUBZ

Zdolność bojową liczące około 20 tys. żołnierzy siły szybkiego reagowania OUBZ uzyskują dzięki licznym ćwiczeniom, w tym roku np. „Frontier 2012″ i „Cooperation-2012″. Jakość uzbrojenia podlega natomiast specjalnym kontrolom. Efekt ich pracy to jeden z tematów szczytu szefów sztabów krajów członkowskich OUBZ w Moskwie. Najważniejszym jest jednak kwestia kolejnych planowanych reform wspomnianego sojuszu wojskowego, w którym istotną rolę pełni już nie tylko analog 5 artykułu Traktatu Waszyngtońskiego, ale i własna obrona przeciwpowietrzna.

Tworzenie obrony przeciwpowietrznej OUBZ

11 lipca br. agencja Interfax poinformowała, że w roku 2013 zostanie podpisane porozumienie w sprawie utworzenia wspólnego, rosyjsko- kazachskiego regionalnego systemu obrony przeciwpowietrznej.

13 lutego br. administracja białoruskiego prezydenta poinformowała, że Aleksander Łukaszenka podpisał umowę pomiędzy Rosją, a Białorusią o wspólnej obronie granic zewnętrznych Państwa Związkowego Białorusi i Rosji (ZBIR). Utworzono wspólny regionalny system obrony przeciwlotniczej (ERS PWO), zacznie on działać jeszcze w tym roku. Jego podstawą mają być zestawy S-400, Tor-M2 i radar w Woroneżu.

Białoruś i Kazachstan są prymusami postsowieckiej integracji i filarami OUBZ. Powyższe działania mogą stanowić preludium reform omawianych 28 sierpnia br. na szczycie szefów sztabów państw sygnatariuszy w Moskwie.

Dlaczego Polskę powinny interesować zmiany zachodzące w OUBZ? Bo należy do niej dwójka naszych sąsiadów? Także z tego powodu, ale przede wszystkim ponieważ wspomniany sojusz militarny to źródło największego ryzyka konfliktu konwencjonalnego zagrażającego naszemu państwu. Ryzyko to wzrasta wprost proporcjonalnie do wysiłków jakie Rosja wkłada w centralizację i modernizację sojuszu, w którym pełni hegemoniczną rolę.

Piotr A. Maciążek
Reklama

Komentarze

    Reklama