Reklama

Portal o energetyce

Czy rosyjskie firmy zamierzające eksportować LNG do Europy będą między sobą konkurować?

  • Fot. Agencja Rozwoju Przemysłu
    Fot. Agencja Rozwoju Przemysłu

Gazprom, Rosnieft i Novatek rozbudowują infrastrukturę, która umożliwi im eksport LNG na rynki europejskie. Rodzi to pytania o zakres przyszłej konkurencji rosyjskich potentatów.  

Rosnieft aktywnie inwestuje w murmański hub transportowy. Prezes koncernu- Igor Sieczin podkreślił w tym tygodniu, że największe miasto rosyjskiej Arktyki może stać się kluczową bazą logistyczną dla projektów zagranicznych spółki. Ma temu służyć m.in. rozbudowa infrastruktury portowej oraz regazyfikacyjnej w Murmańsku.

Informacje te świadczą o tym, że zainteresowanie rosyjskiego giganta eksportem błękitnego paliwa nie będzie ograniczało się do rynków azjatyckich. Tymczasem własne plany sprzedaży gazu skroplonego do Europy ma także Gazprom, który zamierza zbudować swój gazoport nad Bałtykiem oraz Novatek zaangażowany w projekt Jamał LNG.

Rodzi to pytania o zakres przyszłej konkurencji między rosyjskimi potentatami:

  • Może między nimi dojść do ścisłego podziału rynków, który wykluczyłby jakąkolwiek konkurencję. To jednak najmniej prawdopodobny wariant ponieważ wielkość eksportowanego przez Rosnieft i Novatek surowca będzie za pomocą udzielanych licencji eksportowych określać ministerstwo energetyki FR (funkcja regulacyjna).

  • Fakt ten sprzyja wariantowi konkurencji ograniczonej, do której dochodziłoby jedynie poza rynkami, które w chwili obecnej są zaopatrywane przez Gazprom. Takie nieformalne ustalenia mogły zresztą zapaść pomiędzy rosyjskimi władzami a Rosnieftem i Novatekiem w zamian za wykreślenie z Ustaw liberalizujących eksport LNG kryterium geograficznego (pierwotnie liberalizacja miała dotyczyć wyłącznie Azji).

  • Konkurencja mogłaby mieć także pełnowymiarowy charakter i posłużyć do otwarcia niechętnych Rosjanom rynków (np. polskiego). Byłby to jednak scenariusz ryzykowny- nie wiadomo bowiem czy w ostatecznym rozrachunku przyniósłby Kremlowi więcej zysków czy strat.

Reklama

Komentarze

    Reklama