Gaz
ClientEarth wnosi o włączenie do postępowania ws. Nord Stream 2
Polska fundacja włączyła się do konsultacji społecznych w kolejnym państwie unijnym. Po konsultacjach w Finlandii, Polsce i Niemczech, ClientEarth złożyła swoje uwagi do Duńskiej Agencji Energetycznej, jednocześnie domagając się dopuszczenia do postępowania administracyjnego prowadzonego przez Duńczyków.
- Zarzuty Fundacji wobec projektu opierają się przede wszystkim na dyrektywie siedliskowej ( Natura 2000) i ramowej dyrektywie w sprawie strategii morskiej. Naszym zdaniem tylko zastosowanie prawa unijnego może realnie zatrzymać tę inwestycję – podkreśla dr Marcin Stoczkiewicz, prezes Fundacji.
- Widzimy duże zagrożenie, że postępowanie dotyczące Nord Stream 2 będzie ostatecznie rozstrzygnięte dopiero przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Wszelkie działania podważające prawnie wiążące rozstrzygnięcia sądów UE (takie jak brak zastosowania się do postanowienia nakazującego wstrzymanie wycinki w Puszczy Białowieskiej) będą działać na niekorzyść Polski także w sprawach gospodarczych leżących żywotnym interesie naszego kraju – dodaje Stoczkiewicz.
Ekolodzy sprzeciwiają się budowie rurociągu Nord Stream 2, bo ich zdaniem inwestycja narusza unijne przepisy dotyczące ochrony siedlisk oraz może mieć negatywny wpływ na klimat. Wątpliwości budzi też sens gospodarczy inwestycji, bo jak wskazują analizy – Europa nie potrzebuje więcej gazu, a realizacja celów unijnej polityki-klimatyczno energetycznej będzie skutkować zmniejszeniem zapotrzebowania na gaz ziemny o 27% w 2030 i aż o 54% w 2050 roku.
Zobacz także: Minister Szyszko daje Gazpromowi amunicję do walki z państwem polskim [KOMENTARZ]
Zobacz także: Amerykańskie sankcje "Trumpoliną" dla europejskiej solidarności energetycznej [KOMENTARZ]